
roer waży 11.5 kg, same opony ważą 2,2 więc jest co zrzucić. Amor do remontu bo nie trzyma ciśnienia, ale działa bardzo ładnie. Najfajniejsze jest to że kosztował 300 zł.
to retro forum,a nie syf z gilem gdzie doprowadza sie rower do padliny,i...to jest tutaj najwazniejsze.ERDE pisze: Najfajniejsze jest to że kosztował 300 zł.
akurat własnie ten kokpit uważam za dzieło sztuki użytkowej i nie wyobrazam sobie go zmieniać,szczególnie w Scott'cie...i własnie to jest przykład jak rower retro staje się padliną,bo...jestem pewien,że "nastepne" klocki,suport,czy strery jakie tu trafia,to bedzie accent,albo inne chińskie gówno,bo....przecież cena jest "najwazniejsza"ERDE pisze: Poprzedni, oryginalny kokpit był miękki jak plastelina, a skoro ja - turysta to odczułem musiał być naprawdę miękki.
Z przodu siodła jest specjalna do tego celu śruba. Kluczyk jest zawsze w komplecie z siodłem.tiomek pisze:takie siodełko ma możliwość regulowania napięcia skóry?
no i bez przesady z tym szanowaniem jego zdania, koleś jest delikatnie to ujmując trochę inny co już wszyscy wiedzą ;) .ERDE pisze:Cóż, szanuję Twoje zdanie,.
ERDE pisze:.....aż się trafi komplet Ritcheya w srebrnym kolorze i odpowiednim rozmiarze, wtedy mostek, sztyca i kierownica bedą od Tomka.
Szczerze to trochę przemyślałem pomysł odchudzania roweru i faktycznie, szkody by było tego klasyka.
koleś,jak na razie wy...eś prawie 100 postów,a "roweru" nie widać,także zwolnij...artjas pisze:no i bez przesady z tym szanowaniem jego zdania, koleś jest delikatnie to ujmując trochę inny co już wszyscy wiedzą ;) .