Hej, długo mnie nie było, ale wróciłem z wyjazdu i widzę, że dyskusja idzie pełną parą. Tak czy inaczej chwyty są z gumy, o miękkości w sam raz , pasują elegancko kolorystycznie i na pewno ich nie oddam
Chwyty zielone na razie poszły w odstawkę, Ritchey piankowe są dużo wygodniejsze, reszta nowości opisana pod zdjęciami
Załączniki
Nowe siodło Ritchey, po próbnej jeździe bardzo wygodne, zobaczymy w trasie.
Jednak bezawaryjność i płynność obsługi wygrała w rowerze pod sakwy, polubiłem bardzo te manetki :) Zmianie jeszcze ulegnie kierownica, która jest dosyć krótka, ale taka była w nim oryginalnie jak kupiłem, a nie mam innej póki co.
Były czarne Lx'y, ale te pasują do grupy i przy mojje bardzo małej umiejętności ustawiania cantów działają lepiej
Wiem właśnie, rozważam czy aby nich nie posłać w jedno miejsce, ale jakoś nie mogę sie przełamać, chyba tylko jakaś fajna czarna kierownica byłaby w stanie mnie przekonać do zamiany ;)
jacob - od początku założeniem było stworzenie dobrego roweru pod sakwy, a na części, które wymieniłeś w zieleni, nie dość, że wydałbym fortunę to gdzie bym go nie zostawiał to bym sie spinał czy zastanę go z wszystkimi częściami ;)
lukas - sztyca 27,2 mm, mostek 25,4 mm, a w kwestii chwytów to wilgoć pochodząca z potu podczas jazdy mi nie przysporzyła jakiegoś dyskomfortu. Nie miałem okazji ich jeszcze przemoczyć na deszczu więc nie powiem jak długo schną...
Mała aktualizacja dzięki nowozamienionej kierownicy Rito oraz mostka Shoguna, którego zdecydowałem się jednak zamontować do Scotta, ta wersja mi się dużo bardziej podoba