Widzę że bardzo mało Anlenów przetrwało do dziś, a mój jak na swój przebieg jest w całkiem dobrym stanie, muszę go tylko trochę wyczyścić po zimie.
Rower przez pierwsze 10 lat był używany codziennie i z przebiegiem 200 tys km musiałem cześć osprzętu wymienić bo wyglądał jak jedna z zębatek na zdjęciu

następne 20 lat już nie był tak ostro ujeżdżany ale ciągle w ruchu i tutaj już nie wiem ile km nim zrobiłem bo nie używałem licznika.
Z oryginalnych części zostały szczęki hamulcowe które po tych 30 latach ciągle wyglądają bardzo dobrze może dlatego że głównie jeździłem po szosach i nie hamowałem zbyt często, reszta częściowo była wymieniona 20 lat temu na grupę XT i LX.
Teraz używam szosówki ale Anlen został ze względu na sentyment do mojego pierwszego MTB i czasami gdzieś się nim wybieram w teren, bo ciągle dobrze mi się nim jeździ i jest o czym opowiadać dzieciom :)