
zad ma szeroki, aczkolwiek oryginalny...

... ale łeb uroczy, zdecydowanie

rower ma być kobiecy, więc trochę jest galanterii białej, trochę nowizny (chwyty i pedały).
i generalnie, wyjęty z komórki stx brązowy i czorny lx
obręcze czarne i sztyca czarna, bo innych nie miałem (wiem, wiem, miałem czarne dawać po swym trupie, ale co tam)
teraz z sąsiadem oczekujemy na atak obdarowanej, że kierownica za nisko, więc pewnie skończy się jakimś regulowanym mostkiem, niestety. Ale - zdjęcia porobione, cieszmy się, że tak wesoło bryka w tym czerwcu zielonym, niezepsuta jeszcze.
I haha, i haha, ihahanna!