Re: rozcięta opona

#2
kapelusznik pisze:Zachciało mi się lekkich balonowatych opon:/
Gdzieś w górach na kamieniach rozciąłem przednią z boku na wys 1cm i dętka wyłazi.
Znacie jakieś metody naprawy?
Pewnie zwykła łatka tutaj nie na rady.
Łatka to jest do dętki.Opona raczej szmelc, za młodu się ratowało i kleiło po wulkanizacjach ale zawsze baniak wychodził.
Lodzermensch

#4
kapelusznik pisze:Opona kupiona 2 tygodnie temu i ma może 100km.
Myślałem reklamować - bo to troche paranoja, żeby zakładać opone do mtb i bać się kamieni.
Pracowałem w sklepie, uszkodzenie mechaniczne i nie wygrasz.To tak jakbyś spadł terenówką ze skarpy i porysował, nikt tego nie uzna.
Lodzermensch

#5
Ja kupiłem komplet nowych markowych opon do terenówki (rząd wielkości - i jak chodzi o ilość mięcha, odporność opony i kasę niestety- trochę inny niż opony do roweru)
Przebiłem oponę na pierwszym! wjeździe w teren, 20km po wyjechaniu od wulkanizatora (drut zbrojeniowy wbity w ziemię, sterczący na sztorc- w błocie go widać nie było...)

Pech, ryzyko zawodowe etc - to że coś jest odpowiednio wytrzymałe do naszych sportów nie znaczy że jest niezniszczalne
Także o reklamacji zapomnij - mozesz spróbować podkleić od spodu łatką z dużym zapasem na boki, ale gwarancji że długo pożyje nie ma...
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#6
Podkleiłem łatą do dętek, ale widać, że klej nie łapie opony.
są niby łaty do opon, ale jak klej nie rusza opony to raczej bez sensu.

Jak nie wytrzyma to po prostu wymienię na nową.
Opona to race king - wygodna, lekka, ale trzeba bardzo uważać widocznie.

#7
To już chyba taka przypadłość nowych conti. Jeśli chcesz ją ratować to spróbuj zszyć jakimiś nićmi tapicerskimi i włóż kawałek plandeki między oponę a dętkę w miejscu rozcięcią. U mnie sprawdziło się na miesiąc :) później wymieniłem jednak na inną.
allegro
rowerki

#9
Porozcinane opony zszywam żyłką wędkarską a potem zaklejam jakąś dużą łatką. Zwykle to wystarczało, sporadycznie, jak żyłka puści to operację trzeba powtórzyć.
Szkoda czasami opon, bo zdarzało się złapać defekt kilkadziesiąt km po ich zakupie, a cena niemała. Do treningów i przeciętnej jazdy jak najbardziej. Zajeżdżałem w ten sposób opony do końca. Rzadziej w rowerze wyścigowym. Do szosowych bym się nie odważył.
Przecięcia nierzadko koło 2cm. Tyle ode mnie.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#11
snack pisze:Miałem to samo z RaceKingiem, choć ja dłużej pojeździłem. Moja przetarła się na boku, ale i tak jeszcze je kupię bo uważam że się fajnie na nich jeździ :roll: Ratować to się chyba nie da.....
No opony do chwili przecięcia były super.

Wkleiłem największą łatę z zestawu do dętek ( i tak nie była przekonująco duża)
Rozlazło się lekko po pierwszym km i przetrwało tak 30km asfaltu (plus potężną glebe - ale nie z powodu opony)
Planuje włożyć je do alpiny na najbliższą wycieczkę.
No i teraz się zastanawiam - zostawić jak jest czy zamówić nówke:/

na fotkach stan przed naprawą i obecnie

Obrazek


Obrazek

#12
mam rowniez race kinga rozcietego na boku (taka dostałem) jezdze z dzieciakiem w foteliku i daje rade choc czuc klejenie, naprawialem to zwykla latka na detke
cron