W tym wypadku chodzi o piasty dx, ale w innych jest chyba podobnie. Żeby wykręcić bębenek trzeba zdjąć plastikową osłonę chroniącą bieżnie. Jest ona na wcisk w gwincie i podważanie jej kończy się zawsze mniejszym lub większym uszkodzeniem. W przypadku stalowej można jeszcze ją próbować prostować, ale plastikowa po prostu pęka a co najmniej kruszy.
Z tego powodu nie rozebrałem bębenka w treku. Problem powrócił w alpinie.
Macie jakieś metody na to?
#2
Weź mi nawet nie mów, w ciągu weekendu 2 te zaślepki zepsułem, w tym jedną w kole na które już był klient w drodze....
Problem w tym, że wg Shimano bębenka się nie rozbiera tylko kupuje nowy i zasadniczo konstruktorzy nie przejmują się tym, żeby dało się go wyjąć. Jedyna sensowna opcja to ściągacz do łożysk, tak żeby pierścień wychodził równo na dużej powierzchni przyciśnięty.
Problem w tym, że wg Shimano bębenka się nie rozbiera tylko kupuje nowy i zasadniczo konstruktorzy nie przejmują się tym, żeby dało się go wyjąć. Jedyna sensowna opcja to ściągacz do łożysk, tak żeby pierścień wychodził równo na dużej powierzchni przyciśnięty.
#3
Może spróbować ogrzać to w gorącej wodzie - przez to się lekko uplastyczni i nie strzeli tak szybko. Brzmi głupio, ale innego pomysłu nie mam.
#4
Też pogiąłem ze dwie stalowe, ale teraz zawsze wszystko najpierw czyszczę benzyną, szczoteczką a później trochę wd40 dla poślizgu i podważam śrubokrętem.
#6
ja robię jak kuba84 i nie miałem problemów. Z tym, że używam najpierw benzyny, później smaru do maszyn do szycia.