Mam problem z manetką m560. Zostala na szybko przeserwisowana. Czyli przemyta alkoholem i przesmarowana z grubsza olejem wazelinowym. Problem z nią jest taki, że często przy naciśnięciu dźwigni naciągającej linkę nie naciąga jej. Tak jakby coś nie zaskoczyło. Po paru próbach zaskakuje.
Co moze być przyczyną? Czy wystarczy pomoczyć dłużej? Czy szukać nowej manetki - na retrobike trafilem na opinię, że są one nieserwisowalne. Do tej pory udało mi się jedynie przeserwisować manetki m550 - tam nie ma co się popsuć:)

Czasem nie wystarczy pomoczyc, stary smar zostaje i zapadka wciaz sie blokuje, trzeba zrzucic dekielek i porzadnie przeczyscic.

Mylem oczywiście sam mechanizm bez obudowy izopropanolem.
Boję się rozbierać ponieważ na retrobike czytałem, że po rozebraniu tego wysypują się jakieś elementy nieskladalne już. Może ktoś ma za sobą doświadczenia z tym modelem?

m550 zajeło mi kilka godzin, problem był z naciągnieciem sprężyny, ale dałem rade i manetka chodzi jak zegarek:) Jednak już spotkałem się z tym, ze te nowsze grupy (nowsze niż 1990;)) są trudniejsze w serwisie.

Przyczyny mogą być trzy.
Musisz znaleźć we wnętrznościach wybierak, który klinuje się na zapadkach przy naciśnięciu dźwignią. Wybierak ten idzie w górę ponad zapadkami przy powrocie dźwigni. On jest wykonany z wysokowęglowej stali - łatwo go znaleźć.
Jak już go masz, to przyczyny mogą być trzy.
- na osi wybieraka jest stary, zastygły smar, przez co wybierak ciężko chodzi i ni może się zaklinować na zapadce. Najlepiej wtedy zdjąć zawleczkę, sprężynę, wszystko dokładnie wyczyścić i poskładać; czasami też udaje się rozruszać wybierak mocząc oś w smarze penetrującym - bez rozbierania.
- sprężynka dociskająca wybierak mogła zeskoczyć z wybieraka albo ze starości jest za słaba, żeby wybierak docisnąć. Znowu rozbieranie, czyszczenie ewentualnie naciąganie sprężynki i składanie do kupy
- najgorszy przypadek - końcówka wybieraka, klinująca się na zapadce, ze starości się wytarła i wyberak pomimo lekkiej pracy na osi i docisku sprężyny i tak przeskakuje. Wtedy nie ma innej rady, niż poszukać nowej manetki na dawcę.

Tak jest na pewno w manetkach 950 czy 740, ale w 550 powinno być podobnie.

foker dzięki.
problem dotyczy m560:) (czarny LX)

Coś mam chyba z oczami :)
Jak czarny LX 560 to tym bardziej wszystko powinno wyglądać jak powyżej.

chopie
takie manetki z zaschniętym smarem to ja 3 dni w ropie moczę a potem myję ze 3 razy
i wszystko gra
a co do nie serwisowalności...
to jak możesz to rozkręcić to wszystko jest serwisowalne

Częsty problem - zjełczały smar
po zdjęciu obudowy zobacz jak wspomniany przez Fockera zabierak wraca - jak powoli i ospale to masz przyczynę "nie lapania" (metodę walki opisał Focker w punktach 1 i 2)

Naprawiles ta manetke

Już nawet nie do końca pamiętam w którym rowerze była ta manetka;)
Na 100% naprawiłem. Jeszcze nie miałem takiej której ostatecznie nie uratowało rozebranie, moczenie w benzynie + szczoteczka i smarowanie olejem:) Ten stary smar zamienia się w gęsty klej i trzeba się go pozbyć.

...w żółtym specu, naprawiłem i działa. Ale później wymieniłem na ten nowszy model z monitorkami.
Błąd wtedy polegał na próbach usunięcia tego izopropanolem. Izopropanol nie radzi sobie z tym smarem. Pomaga benzyna lub wd40.

Przepraszam za odgrzanie kotleta, ale bylby to bardzo duzy zbieg okolicznosci, bo klika tygodni temu kolega wzial od kolegi taka wlasnie manetke i mu ja "odmulalem", stad pytanie.
Przepraszam za OT.

W takim razie nie miałem z tym nic wspólnego:)

kapelusznik pisze:W takim razie nie miałem z tym nic wspólnego:)

hheheheh spoko, pozdrawiam.