#3
ja swoją CR-MO tak samo robiłem - a preparatu nie żałowałem, możesz ściągnąć też sztycę podsiodłową i tam wpryskać (do ramy) oraz odkręcić śrubki do mocowania koszyka bidonu i tamtędy też się dostaniesz do wnętrza ramy.

#9
Ja tam w swojej Arcadi- i (rower zaginą na polach mokotowskich) nic nie robiłem, śmigałem zima, lato, deszcz, śnieg, sól, kiedyś to nawet w odpady z oczyszczalni wjechałem, myśląc że to górka z żużlu (bleah) Nawet go ścierką nie dotykałem rower ponad 20 lat tam rdzy nie widziałem. :mrgreen:
napalił się jak szczerbaty na suchary

#22
Ssssnejki i mrówki ok. Poldek opalarką to polecam włosy podsuszać po kąpieli.
Corrado ja bym jednak te rady prosił.

Albo jeszcze lepiej czyli nalać denaturatu do środka i wrzucić zapałke do podsiodłowej.

#27
Kupiłem środek i zrobiłem zabezpieczenie, pacjentem jest spec rockhopper z 1998 nitanium.
Na pierwszy ogień prysznic bez słuchawki i wypłukałem bagno z środka.
Potem wlałem do ramy fosol aby trochę rdzy i brudu zjadło.
Znowu prysznic aby wypłukać fosol i resztę brudu. W wannie konkretne szambo sama rdza i zaschnięte błoto. po tym ramka poczekała sobie dzień aby do końca się wysuszyła i zaprawiłem ją środkiem firmy boll.
Spostrzeżenia są takie:
fosol czy środek tylko na kartonie i najlepiej na klatce czy dworze, fosol odbarwia kamień a boll strasznie brudzi, proponuję znaleźć miejsce na ramę bez nas czyli balon piwnica itp bo środek śmierdzi woskiem i czuć świeczki.
cron