Oświetlenie

#1
W związku z wcześnie zapadającym zmrokiem i planami udziału w nocnych wycieczkach przydało mi się by się coś lepszego niż lampka z tesco za 5 zł :mrgreen:

Potrzebuję lampy w rozsądnej cenie, która dawała by światło pozwalające na bezpieczną (bez domyślania się co jest 1 m przed kołami) walkę z terenem.

Co polecacie?

Na rowerowaniu znalazłem coś takiego jak Tiger 3W (ktoś to ma i może coś napisać)?

#2
Od lat używam halogenowych lamp sigma (takich zatrzaskiwanych na kierownicę). Zalety: śmiesznie niska teraz cena (teraz, bo jak ten sam model kupowałem 10 lat temu, to płaciłem majątek) i przyjemne światło (mi wystarcza, a jeżdżę dość dużo po nocy). Tutaj masz egzemplarz.
http://allegro.pl/lampka-lampa-przednia ... 70965.html
Do tego kupujesz sobie pięć akumulatorów, i kombinujesz zasilacz 9V (lampka ma gniazdo na zwykły mono jack). I jechane.
Minus to, oczywiście, czas świecenia – na akumulatorach eneloop wyciągam jakieś 2,5 godziny.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#3
Także mam tą sigmę i jestem zadowolony
Onegdaj jeździłem z zestawem Sigma + podrabiana wersja Cat-Eye z pięcioma diodami z soczewkami lub czołówką Petzla Na płasko i podjazdy wystarczały diody, na zjazdach, gdzie różne dziwne rzeczy szybciej wskakują przed koło włączałem "długie" czyli Sigmę
A onegdaj-onegdaj miałem taką fajną lampę Cat-Eye 10W, którą muszę zreanimować.... :roll:
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#4
Oświetlenie to temat rzeka.... szczególnie jeśli masz na myśli coś więcej niż światło pozycyjne.
Aktualne rozwiązania opierają się na diodach led i litowych akumulatorach -
osobiście używam EagleTac M2XC4
( http://www.candlepowerforums.com/vb/sho ... p?t=232725 )
zamocowanej na kierownicy w uchwycie do broni; zasilanie ogniwami 18650 (pakietów takich ogniw używa się w np. laptopach), ustawiona w tryb Medium daje c.a. 150 lumenów przez 9 godzin.

Zasadniczo:
niezła latarka na led'zie klasy Cree, np. http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.31730 (to tylko przykład, możliwości jest mnóstwo)
plus zasilanie z ogniw litowych (zwykłe akumulatorki AA NiMH są wygodniejsze, ale mniej pojemne i słabiej wytrzymują niskie temperatury (nawet Eneloop'y))
plus uchwyt na kiere.

albo, w przypadku bardziej zasobnej kieszeni, np.
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.29489
czyli chińska kopia chińskiego wyrobu sprzedawanego pod jakąś zachodnią marką 3 x drożej.

Hmmm... czy ja wspomniałem że to temat rzeka? :-)

Polecam fora
http://www.torch.pl/forum/index.php/board,45.0.html
i
http://www.swiatelka.pl/viewforum.php?f ... 9e7afbec33
--
Cypis

#5
Diody mają wszystkie zalety poza jedną - barwą światła. Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale przy swojej sigmie czuje się w nocy, w terenie (nawet ciężkim) pewniej niż z o wiele jaśniejszym led. I widziałem też te rzekomo cieplejsze.
Kiedyś nawet się na to napaliłem (w końcu mam średnie elektryczne więc dałbym radę coś zmodować) ale jak zobaczyłem, jakim prosektorium to zajeżdża, dałem spokój.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#6
Mam katalog BM i tak szczere mówiąc nie chce mi się wierzyć, że lampka rowerowa daje światło 140 luksów przez 5 godzin :shock:

Chyba wybiorę Sigmę :-P Ktoś wie czy i gdzie w Krakowie można taką nabyć?

Aldku! mam taki sam fetysz :mrgreen:
Nie jestem w stanie ścierpieć barwy światła żarówek energooszczędych

#7
kupilbym magicshine'a. Podobno lepszy niz bocia, a koszt ten sam. Wady o jakich sie naczytalem to przewaznie slabe odpraowadzanie ciepla (poleca sie tuz po zakupie dodac troche pasty termo).

Bocia jest mysle wystarczajaca do takiej jazdy po lasku, bliskich okolicach krk. Kupilem ja bo nie chcialo mi sie jakos czekac na przesylke z chrl. Przypuszczam, ze magicshine moze sie faktycznie przegrzac ale raczej dotyczy to miesiecy letnich. Niestety tez msh zajmuje troche miejsca i wazy (w stosunku do wrecz miniaturowej boci, ktorej chyba najwieksza wada jest kiepskie mocowanie na kier.. ale przynajmniej daje mozliwosc obracania swiatla gora-dol co w interwalowym lasku sie przydaje;)
Obrazek

#9
aldek, masz (częściowo) rację - większość tańszych latarek i lampek rowerowych jest oparta na ledach "zimnych" o temperaturze barwowej 6500 K i wyższej.
Jednak bez problemu można zanabyć ledy o temperaturze barwowej 5500K (czyli c.a. odpowiednik słonecznego bezchmurnego dnia) a nawet niższej - do tego można znaleźć je w wersji o wysokim CRI (współczynnik odpowiadający za "jakość" oddawania barw).

Cieplejsze światło halogenów (2500 - 3500 K) jest przyjemniejsze dla oka, ale ledy 4500-5500K są dla mnie zdecydowanie wystarczająco "przyjazne".

staszek, miara w luksach jest o tyle bez sensu, że jest to jednostka "jasności na metr kwadratowy", przy wąskiej i mocno skupionej wiązce (nie na nasze potrzeby) bez problemu można takową uzyskać.
Zdecydowanie wygodniejsze są lumeny, czyli miara całkowitego strumienia świetlnego - na przykład dioda Cree XPG R3 wysterowana na 350mA 3,1V (czyli około 1 Wata światła) daje około 120-125 lumenów, co wystarcza na całkiem rozsądne oświetlenie drogi.
Zasilanie z dwóch ogniw 18650 dałoby nam czas pracy na poziomie około 14-17 godzin.
Do nocnej jazdy leśnej trzeba byłoby zwiększyć jasność ze dwa razy, skracając czas pracy do 6-7h.

zimny, co do uchytów, polecam:
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.31871
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.15642
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.13004
Ostatnio zmieniony 2010-10-25, 15:38 przez Cypis, łącznie zmieniany 1 raz.
--
Cypis
cron