Z tej strony Mateusz
Wróciłem po latach bezczynności, marazmu, zastoju i niewiedzy

Nieuleczalną chorobę MTB zdiagnozowałem u siebie w drugiej połowie lat 90 tych, gdy zacząłem pracę w Dynamo Łódź

Jakoś to tak na mnie wpłynęło, że nawet jeszcze kilka lat po zakończeniu pracy w Dynamo, miałem sporo sprzętu, jeździłem i byłem w temacie.
Potem jak to w życiu, praca zawodowa, kolejna szkoła i brak czasu...i jak DEBIL posprzedawałem praktycznie do zera wszystko co miałem

Potem było jeszcze gorzej...dom, rodzina, praca i TOTALNY brak czasu.
Ostatnio, w sumie to tak około roku temu, Wasz i mój wspólny Kolega Rafał W


W końcu kupiłem pierwsze MTB, retro pełną gębą. Był to CheckerPig CPX4500 , rocznik 1995.
Niedawno zaś choroba postąpiła na tyle daleko, że pojechałem 300 km w jedną stronę ( do Wrocławia ) by kupić sprzęt, do którego się śliniłem pracując w Dynamo

takim to sposobem stałem się posiadaczem Gary Fishera Paragon, rocznik 1999.
Już na koniec mojego zbyt długiego wywodu, bardzo ciesze się, że wróciłem do korzeni, do błota, do piachu, wiatru i deszczu oraz komarów w zębach

Michale, Rafale, dziękuje za motywację i doping .
Mateuszu ( heheh ) - życzę wytrwałości
Pozdrawiam Was serdecznie