Witam ciepło

#1
Jako że jest ten dział więc wypada się przywitać i nabić sobie pierwszego posta.

Jestem już obecny na jednym z forów rowerowych, ale że mój rower jest z poprzedniego wieku więc interesuje mnie ten okres techniki rowerowej.

Tak wyszło że miałem prawie 10 letnią przerwę w ujeżdżaniu rowerków, a w momencie kiedy postanowiłem powrócić to tego tematu trafił się Giant Terrago rocznik który pomogli ustalić bywalcy owego forum to na 99% rok 1998 a przedział produkcji to 1996-1999.

Myślę więc że jak najbardziej zasługuje na to aby podyskutować na tym forum. Link do zdjęcia dla ciekawskich http://yfrog.com/mkp8040051j

Gdzieś napisano że rowery to też może być "choroba" i myślę że mam nawrót. Trochę z innymi symptomami ale jednak.

To tyle tytułem wstępu i przedstawienia siebie i rowerku. Pozdrawiam.

#4
Tergo jeszcze nie jestem pewien. Na pewno chciałbym aby rower miał jak najwięcej z oryginału. Obecnie jest to mój główny rower, drugi (to dość skomplikowane :)) którym dysponuje to Wheller 1600 Cross znacznie młodszy choć tez nie nowość.

Co do Gianta oto jego konfiguracja głównych komponentów:
Marzochi Bomber Z2 - na 99%
Magura HSS11
Przerzutka tył - RD-M567
Przerzutka przód - nie udało mi się z niej odczytać żadnych oznaczeń.
Kaseta tył - SRAM 5.0 - 8 rzędowa być może PG850
Kaseta przód - Shimano 42/34/24 dopisek IG Chain Only
Korby - FC-MC16 175
Manetki - Shimano STX RC
Opona przód - Nokian Boazobeana F 26x2.1 54-559
Opona tył - Panaracer Fire XC Pro 26x2.1 50-559


Oba rowery były odkupione od jednej osoby. Giant jest dużo bardziej "wysłużony". Poprzedni właściciel okleił rower taśmą, którą przed sprzedażą chciał usunąć. Niestety skończyło się tym że rower stracił lakier i naklejki. Odbiło się to zejściem z ceny. W sumie wygląda nie ciekawie i najpewniej jeżeli zdecyduje że zostanie ze mną dłużej rama będzie poddana malowaniu itp.
Najbardziej palącą kwestią jest napęd, a dokładnie przednie zębatki. Podczas poszukiwań i odkrywania zawiłości technicznych Google skierowało mnie na to forum.
Korby są na pięć śrub mocowane do blatów, co obecnie już nie jest stosowane.

I właśnie tutaj chciałbym uzyskać możliwie najwięcej informacji. Przyglądam się ofertom na aukcjach ostatnio nawet jakaś korba była na aukcji z wykorzystaną grafiką tego forum :)

Apetyt rośnie w miarę jedzenia więc nie wiem czym to się skończy.
Obecnie chcę kupić sztycę 350-400mm jakąś nie drogą oraz pedały SPD.

#10
Luz, z zasady tematy powitalne są spontaniczne, wszystko w nich można znaleźć, wątki przenikają się swobodnie Staram się tego działu nie moderować (spójrzcie choćby ile informacji można znaleźć w Hey! Anioła), chyba że pojawia się jakaś spora galeryja - wrzucam wtedy w odpowiedni dział aby łatwo było znaleźć
Widzę także że kolega założył już temat właściwy więc powyższe tylko tak w kwestii formalnej, dyskutować będziemy tam
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#11
Na początek wypada dostosować się do panującej atmosfery i zasad. Nie jest to proste bo każde forum ma swoje zwyczaje, zasady itd.
Oczywiście, że się przyzwyczaję i dostosuje bo nic innego mi nie zostało ;-)
Jestem indywidualistą, ale jakieś zasady być muszą i porządek też.

To może teraz jakieś rozwinięcie ?
Jako, że lubię dłubać, rozkręcać, przykręcać, dlatego zakup używanego roweru. Zresztą jazdy też się trzeba nauczyć więc takiej używki nie szkoda w pierwszych etapach traktować agresywniej.
Ważna była dla mnie sama jazda, a ponieważ czytanie literatury w postaci magazynów rowerowych, różnych forów internetowych zabiera dużo czasu ze względu na skomplikowanie materii to również te czynniki przemawiały za używką.
Miałem w swoim życiu epizod z pracą w sklepie rowerowym gdzie w owych czasach firma Giant zaczynała swoją ekspansję na polskim rynku.
Tak mi się wydaje i być może z tego powodu mam jakiś sentyment do tej firmy ?

I tak minęło kilka miesięcy zanim wpadł mi w ręce ten rower. Jeżeli wsiąknę na dobre to planuje zakup kolejnego roweru. Być może będzie to coś nowego lepszego, a może jeżeli moje zdolności techniczne pozwolą zakupię samą ramę a resztę dobiorę i złożę samodzielnie.

Rower mam zamiar wykorzystywać na co dzień jako szybki środek transportu, ale myślę też nad turystyką rowerową. Na początek oczywiście krótkie trasy razem z rodzinką potem po skompletowaniu potrzebnego osprzętu będzie coś dalszego?

Jak więc widać mnóstwo nie wiadomych.
Problemem w zbieraniu/kolekcjonowaniu całych rowerów mogą być warunki mieszkaniowe. Trzymanie "drogiego" dla nas sprzętu po piwnicach, garażach, działkach wiąże się z ryzykiem utraty.
Giant Terrago - rocznik chyba 1998. Interesuje mnie technika i sama radość jazdy.

#12
Słuchaj, ważne jest aby mieć fan z tego co się ma i do czego wykorzystuje
Ja z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy miałem tylko jeden rower, jeden komplet opon etc Nie było istotne gdzie i po co - wsiadałeś i jechałeś! Tzw "Zdrowy rozsądek" nakazał jednak złożenie taniego roweru (zwłaszcza że po kolejnych apgrejdach brakowało tylko ramy :mrgreen: ) do tyrania na co dzień, bo szkoda było drogiego jak na tamte czasy napędu na miasto, a nie daj jeszcze w błotno-solną breję....
Ale posiadanie jednego bika wyrobiło pewne nawyki - do dziś nie mam szosówki, nie boję się dłuższych dystansów asfaltowych na MTB....

Prawda z resztą jest taka że kolekcja a rower do jeżdżenia to i tak 2 różne rzeczy nieraz..

A w kwestii turystyki - nie wiem w jakim jesteś wieku, ale generalnie fajnie jak masz z kim jechać, zawsze jest raźniej i bezpieczniej Poza tym będą nowicjuszem w jakiejś dziedzinie zawsze płaci się większe lub mniejsze frycowe Jadąc z kimś kto ma już jakieś doświadczenie w turystyce rowerowej możesz podpatrzeć, podłapać jakieś "patenty" i oszczędzić sobie w przyszłości "odkrywania Ameryki na nowo"
A świat z poziomu siodła jest niesamowity! Dotrzesz niemal wszędzie tam gdzie piechur, ale poruszasz się wyraźnie szybciej od niego Jesteś niezależny, gdyż wszystko masz ze sobą - nie martwisz się o noclegi, parkingi... sklep znajdzie się też zawsze jakiś Ważne jedynie aby poznać jakieś podstawy mechaniki, żeby sobie w razie awarii dać radę, no i jakieś podstawy nawigacji, pracy z mapą etc żebyś wiedział gdzie jesteś
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#13
Jestem z okresu kiedy na komunię dostawało się kolarzówkę. No zegarek też ale rower to było coś na lata. Dla dzieciaków były chyba tylko kolarzówki i składaki.
Były zawsze problemy bo koła się krzywiły na potęgę, a zawsze znalazł się jakiś "kumpel" który mówił "daj się garnąć" wsiadał i jeździł jak dziki :)
Jechać się tym dało tylko po asfalcie. Do dzisiaj pamiętam jak u wujostwa na wakacjach na wsi śmigałem do po zakupy i wracałem z torbami uwieszonymi na tej wygiętej kierownicy :) Część drogi to asfalt a część to żużlowa droga pełna dziur.
Potem miałem "górala marki Over The Top" który dzisiaj zasługuje najwyżej na określenie "makrokesz". Długo mi służył ale uległ poważnej awarii polegającej na pęknięciu ramy nad górną rurą spowodowaną zbytnim wysunięciem sztycy :)
W pewnym okresie rower służył nawet jako narzędzie pracy przez kilka miesięcy :->

I tak oto skończyła się moja przygoda, potem była szkoła, prawo jazdy, praca, przeprowadzki i inne przeszkody.

Co do turystyki to za dzieciaka nachodziłem się za dwóch. Przeszedłem dużo szlaków w większości polskich gór. Więc pieszych wycieczek mi nie brakuje. Rower ma ta zaletę że można ten sam ciekawy szlak przebyć szybciej i więcej zobaczyć.
Co do towarzystwa w dalekie wymagające trasy owszem co dwie głowy to nie jedna, sprzęt cały samemu zabrać też nie łatwo. Tylko jak mam się prosić kogoś, to już zanosi się na porażkę. Poza tym mam taką pracę gdzie nie zawsze mam wolne weekendy więc grono ludzi skłonnych do wypadów w środku tygodnia szybciutko maleje :lol:
Giant Terrago - rocznik chyba 1998. Interesuje mnie technika i sama radość jazdy.