Dzien dobry wszystkim,ze tak powiem jest juz po mnie. Te 35+ wiosen na karku i sie zachciało po pracy polatac na rowerze. Poszukiwania rozpoczęłam od typowo mtb dostepnych teraz na rynku, no i po tygodniach poszukiwań sie przypomnialo

jak to bylo w czasach trzepaka. Topowy osprzęt proszę bardzo 400 paczki i zakupiłem wariata na deore lx, a dokladnie gianta terrago 1996. Wszystko pieknie ale głowa zwariowała. I tak od paru dni was tutaj szpieguje.
Panowie rowery petarda,za niektóre to bym oddal nerkę normalnie.Mam niestety tyle pytań ze boje sie ze was zamecze ,wiec jesli wam to nieprzeszkadza bede czerpał z waszej wiedzy dalej ,bo przypuszczam ze odpowiedzi na moje pytania juz tu są.
Pozdrawiam