INSGRAF

#8
Na początek poszly posty które znajdowały się w tamtym wątku

A teraz moje 3 grosze ;-)

Widziałem rowerki a w zasadzie prototypy tej firmy na targach w Katowicach w roku 97 i 98
Budowane były w oparciu o kompozyty i wyposażone wystawowo w osprzęt Alivio

Katalog/broszura 1997 obejmował 2 modele: górski Halny z ramą typu "ptak" i miejski "Vento"

Obrazek


Obrazek


Rok później kolekcja nieco się rozrosła "Halny" został przemianowany na bardziej światowego "Hurricane", doszedł full-suspension "Tornado" (można było nabyć go z wachaczem alu lub łezkowym, kompozytowym) oraz mieszczuch "Breeze"

Obrazek


Obrazek


Jak o samego Halnego/Hurricane chodzi Był to chyba jedyny rower który spotkał się z jakimś odzewem ludu Widzialem takowego nawet onegdaj na krakowskiej ulicy

Pomimo tego iż wizualnie było to nie do rozróżnienia były ponoć dwie wersje tej ramy - droższa, wykonana w całości z włókna węglowego miała być dostępna jedynie do indywidualnej zabudowy; tańsza miała posiadać poza włknem węglowym elementy z włókna szklanego Ta druga też miała być dostępna jako cały rower wyposażony w osprzęt Alivio i elastomerowy widelec (RST lub SR) Taki gotowy rower ważyć ok 12,5kg

Rama jak chodzi o geometrię nie wykraczała poza standardy - kąt główki miał mieć 71*, rury podsiodłowej 73*
Ciekawą kwestią było samo ręczne wytwarzanie ram: piankowy szkielet owinięty włóknem konstrukcyjnym układany był w formie, do której (po wypuszczeniu z niej powietrza) niemalże "wlewana" była żywica (taka technologia to stosowana także w lotnictwie Resin Transfer Moulding) Jej zaletą w stosunku do wtrysku pod ciśnieniem miało być dokładne nasączenie włókien oraz niemożliwość powstania w strukturze niedoskonałości (np bąbelków powietrza) Piankowy rdzeń ze względu na niską wagę nie był wytapiany z ram, pozostawał w środku powodując tym samym że rama nie dudniła na nierównościach

Przyglądając się kształtom haków śmiem twierdzić że to co oferowano na Allegro mogło pochodzić z wytwórni Insgrafu

źródło: Bikeboard, inf własna

#10
:)
Ale temat. Stare dzieje, byłem przy tym jak to powstawało.
Pewien człowiek , pasionat, dla którego opracowaliśmy technologię miał niezłą wizję.
Niestety sprawa poległa głownie z powodu nie do końca dobrego wykonania ram. Tutaj zawiódł czynnik ludzki. Mogły być też inne powody...
Nie mniej miłe wspomnienia.. a prototyp lub któryś z nich (chyba tego z amortyzacją tyłu) wisi u nas jako eksponat..:)

#11
Bardzo interesujące. Pamiętam chyba nawet w Bikeboardzie była wzmianka, szalony pomysł na tamte czasy. Ciekawa broszura w wersji angielskiej, cyt. metalowy tylny widelec czy: kszałt podobny do bumerangu :roll: