#3
Tamtego Bikera już nie ma. Jeden z właścicieli był szalony na punkcie Tytanu. Gary, kubki, czajniki, sztućce no i rower. Tylko tytanowych opon nikt nie produkował :mrgreen:

Nie nie pracuje w Bikerze i nie pracowałem. Znam ekipę. Koledzy...

W powyższym katalogu nie ma jeszcze korb :)

A w moich fotkach jeszcze ciekawostka: kierownica Syncrosa Ti double buted ;-)

#4
Pamiętam, pamiętam.Był nieźle zakręcony. Potrafil godzine nawijać o tytanie i za każdym razem była to inna histroria :)

Miał też jakiś smieszny gadżet w postaci stożka na ktory wciskało się kawałek rurki tytanowej.....
Był: pewna Gusta, Votec F7 '99, jakiś karbonowy Scott, trzeszczący Mountain Cycle San Andreas, całkiem ładny Rocky Mountain Blizzard '96, Intense M1 '03,

#5
Hehe, Pan J. :-) Jeden z ciekawszych rowerów, jakie widziałem. Był swego rodzaju protoplastą dla mojego tytaniaka. Kiedyś nawet miałem okazję go dosiąść w sklepie, oczywiście pod nieobecność właściciela. Wyrazy uznania dla twórcy.

#6
Pan J. jest naprawdę niezły. Godzina to mało. Jak się rozkręci to i do 3h dobija.

Ale w temacie: wie ktoś czy jest patent na to połączenie przy suporcie? Bardzo nowatorskie i sztywne. Podobnie przy piwotach. Nie pamiętam jeszcze jak na tym GT Xiang sztywność wyglądała. Generalnie stop 6:4 (którego nie porównywałem bo miałem tylko z tymi 3,5:2,5 do czynienia i nie w terenie a tylko/też po sklepie i głównie szosowe ramy z ZSRR) był by odpowiedniejszy na ramę. Ale podobno jest trudniejszy w obróbce. Jak jeszcze trochę odsapnę finansowo to napiszę do firmy Triton. Kopia Morati pewnie wyjdzie 1500 dolków ale to i tak niewiele. Za dobry tajwan karbon płacimy tyle samo.
cron