
[center]http://www.pinkbike.com/news/now-that-w ... -2015.html [/center]
Poza ludzmi z Yeti i zawodnikami niewielu miało. Są spekulacje co do liczby wykonanych rowerów. Nie pamiętam ile, coś koło 15. C-26 jest niezwykle rzadki, ścigali się na tym Tomac i Furtado dlatego rowery obrosły w legendę. W rzeczywistości pomysł klejenia rur kompozytowych ze stalowymi mufami okazał się fatalny. Problemy ze spasowaniem rur, puszczanie kleju, koszty produkcji. To nie był bezpieczny rower. Dlatego też nigdy nie wyszedł z fazy testowej w produkcję.kapelusznik pisze:mieliście styczność?
bardzo ciekawe bo rower rzeczywiście legendarny.
TO CHYBA TAKIE COŚ, C9kkapelusznik pisze:... tylko alu zawinięte w kompozyt na zamówienie Yeti przez Eastona.
....
Trudno powiedzieć. Myślę że reedycjami bardziej moglibyśmy nazwać gdyby było to robione przez Yeti tak jak w wypadku Zaskara Re-issue sprzed paru lat. A przecież oficjalnie nie jest. Jak zwał tak zwał w każdym razie.skolioza pisze:No właśnie...
budowane są repliki, przez tegoż samego jegomościa, z tych samych rur
Repliki więc czy reedycje?
Wróć do „FIRMY, FIREMKI, MANUFAKTURY I MOLOCHY”