#2
Nie wchodzić w 3 zakręt od obserwatorium (prawy 90 stopni) w stronę Woli z prędkością 60 km/h na szosie jeśli z dołu jedzie samochód, który ścina ten zakręt :-?
Wczoraj to zrobiłem (przytuliłem się do wewnętrznej, gdzie był piasek)...i ledwo pozbierałem się z asfaltu.
Efektem jest bardzo konkretne oparcie: uda, łokcia, kolana, kostki, porysowany kask (dobrze że go miałem). Po tym crashu przejechałem jeszcze 20 km, bo mnie nie bolało...
po przyjeździe do domu bardzo przyjemna dezynfekcja... spirytusem :evil:
Dziś rano ledwo doczołgałem się do komputera :-P

#6
Pogratulować, nie wiesz że alkohol ścina białko? Spirytem to tylko nienaruszoną skórę się przemywa.
Allegro, Alpinestars, Breezer, Corratec, Kuwahara, Rocky Mountain.

Obrazek

#9
Elziomallo ma rację.
Spirytusem dezynfekuje się skórę nieuszkodzoną albo okolice rany, ale nigdy nie leje się na samą ranę (z wyjątkiem może drobnych zadrapań naskórka i jeśli ktoś jest masochistą).
Do dezynfekcji samej rany jest stosowana woda utleniona (od której się powoli odchodzi) albo preparaty z nadmanganianem potasu. Ewentualnie chlorheksydyna.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#15
Za mojej służby na wszystko przepisywali trampki(w tym obuwiu nie chodziło się na służby , warty i inne obowiązki ze względu na ich "miękkość" a polopirynę dawali żeby cokolwiek było w karcie.Żeby nie było to byłem w Grupie Dolnej a później w Łodzi na Wam-ie:)
Lodzermensch

#18
Skoro tak bardzo nie znosisz, o masz opisaną całą akcję:
http://streetanatomy.com/2007/09/19/i-d ... s-my-hair/
Dość dawno się na nią natknąłem i uważam ją za bardzo dobrą - choć drastyczną.

A że ktoś ją wykorzystał w demotywatorach - jak dla mnie tylko lepiej, że dotarła do jeszcze kilku osób.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#22
Po ostatniej glebie trochę się zdoktoryzowałem w temacie leczenia klasycznych szlifów kolarskich. Ogólnie to na początek najlepiej dezynfekcja chlorheksydyną - jej główną zaletą w przeciwieństwie do np. wody utlenionej jest to, że odkażanie nie boli - a to jest przydatne gdy mamy spore obtarcia.

Drobne szlify dobrze jest smarować maścią nagietkową i przez kilka pierwszych dni opatrzać zwykłym opatrunkiem. Te poważniejsze - bardziej rozległe rany - przemywać solą fizjologiczną przy zmianie opatrunku i używać opatrunków poliuretanowych bądź hydrokoloidowych - nei przyklejają się do rany, działają bakteriobójczo oraz utrzymują wilgoć pod opatrunkiem, dzięki czemu rana się szybciej goi a też nie sprawia tyle bólu na codzień.

Zresztą trochę nasmarowałem na temat mojej gleby tutaj: http://www.makaronzserem.eu/2011/06/28/kontuzja/ - jak widzicie siedz\e w domu chory i mi się bardzo nudzi :D

#28
No i jaki z tego morał?Ja sobie jeżdżę delikatnie i nie mam stygmatów.Za to jak mi wywaliło Mondeo po kolanach bo jechałem powolutku po chodniku to kolano mam dożywotnio popsute, wystarczy że źle się obrócę na lewej nodze i leżę jak dziecko płacząc z bólu:)
Lodzermensch

#29
Nieno zależy jaki opatrunek. Też wolę powietrze w porównaniu do klasycznych opatrunków, ale tak jak pisałem - zainwestowałem (niemało niestety bo koło 60pln) w opatrunki hydrokoloidowe i jestem pod dużym wrażeniem ich skuteczności :) Ale jak pomyślę, że uciekł mi akurat Judy Butter w tej cenie.. no trudno :)

#30
corrado - co to za rowerzysta bez stygmatów na nogach :D Mój młody mówi, że "tata ma tygrysa" co oznacza dosłownie dożytownią dziarę na łydce po wbiciu i przeciągnięciu korby :)