Karbonowy ht czy alu full?

Czas głosowania minął 2015-02-18, 09:42 Można wybrać tylko 1. opcję

Karbonowy ht
Liczba głosów: 1 (33%)
Aluminiowy fs (giant nrs np.)
Liczba głosów: 2 (67%)
Liczba głosów: 3

Hardtail vs. Full

#1
Ostatnio chodzi mi po głowie zmiana ramy (wiadomo jakiej) na coś nowszego, lżejszego , bardziej efektywnego, z mocowaniem pod tarcze i z "rejsingowym" charakterem.
Dwa wyjątkowo przypadły mi do gustu:
Giant xtc nrs team (czarny 2001-03)
Cube elite carbon hpc 2010
Tylko że to są dwa światy i różne epoki mimo podobnej ceny. O fs myśle tylko o giant nrs bo zwyczajnie nie buja tak jak zwykłe czterozawiasy.
Jeździłem na fs i było bardzo fajnie na karbonowym zaskarze jechałem tydzień temu i także było super, karbon był mega sztywny na boki co mnie bardzo ucieszyło.
Jakie są wasze opinie co do ram takiego typu i co uznajecie za lepsze do jeżdzenia w maratonach i innych szybkich wypadów. Fajnie by było jakby jakiś zawodnik sie wypowiedział albo ktoś z dużym stażem.

Czy warto mieć 11-12 kg fs i nie zwalniać na dziurach i "płynąć" albo mega efektywność ht super sztywno i waga poniżej 10,5kg ale telepie a koło tańczy na dziurach.
Fs ciężko (wolno) ale szybko
Ht lekko(szybko) ale wolniej
I tu jest odwieczny problem.
O mnie: waga okolo 80kg, wysoka kadencja, technika wyrobiona na sztywniaku, do ścigania 26" rekreacyjnie 29", rama pod amor 80mm nie mniej nie więcej.

#4
ja dokładam opcję

*nie filozuj.

Złóż jeden rower i wystartuj chociaż trzy razy w zawodach.
A co do "CUBE" to myślę, że większość się zgodzi, że to w ogóle nie jest możliwość. To tak jakbyś chciał... a, z resztą, szkoda słów. Dwa, po co dopłacać za 'markę', jeśli takie gówno możesz kupić bezpośrednio u producenta na Aliexpress.

Karbon, szczególnie te mega wylajtowane lub tanie modele, może Ci jebnąć w najmniej oczekiwanym momencie - sam byłem świadkiem. Cannon z roku 2013, znajomy wywalił się na bok (w nic nie wjechał) bo pieszy mu wszedł pod koła. Pęknięcie długości 10 centów na górnej rurze.

Nie mówię, może jakiś pechowiec, nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Ale alu/stal by się co najwyżej lekko wgięła. Myślę, że w kwestii sztywności dobre alu może nawet być lepsze od zwykłego chinarello. Wagowo podobnie. Nie jestem przeciwnikiem carbonu, ale po prostu nie wiem, czy mógłbym sobie pozwolić na takie ryzyko, i koszt naprawy/wymiany. Sponsorowani zawodnicy mogą.


Zawodnikiem nie jestem, ale według mnie przewaga, jaką Ci daje sztywny rower na podjazdach jest większa niż te 5 cm skoku na zjeździe. Zwłaszcza, jeśli kolarz ma dobrą technikę i potrafi zjeżdżać na hardtaliu. Jeśli już, to bardziej bym rozważał to w kategorii komfort full/ht na długim dystansie, kiedy zmęczone ciało gorzej sobie radzi z terenem.

Byłem raz na maratonie. Większość wyprzedzania robiłem właśnie na podjazdach, chociaż pewnie i od tego są wyjątki.
Najlepiej odnieść się do doświadczenia Marcina74, on na pewno wie rzecz albo dwie o zawodach.

I na prawdę, skończ pieprzyć głupoty, zacznij słuchać.
Skończ cudować, i zacznij jeździć.
I świat będzie wtedy lepszym miejscem.
Obrazek

Scott Superamerican 1994
Alpinestars Cro-Mega DX 1991[/b]
Alpinestars Al-Mega 1991

#7
ale gówno
:roll: :-|
A co do "CUBE" to myślę, że większość się zgodzi, że to w ogóle nie jest możliwość. To tak jakbyś chciał... a, z resztą, szkoda słów.
około 700zł czyli trochę więcej niż nrs ale te nowe czyli np 2 sezonowe to powyżej 1Kzł wiec coś jest w trwałości że tak szybko tanieją.
ale według mnie przewaga, jaką Ci daje sztywny rower na podjazdach jest większa niż te 5 cm skoku na zjeździe. Zwłaszcza, jeśli kolarz ma dobrą technikę i potrafi zjeżdżać na hardtaliu.
Dotychczas tak myślałem aż do czasu jazdy na fs i jakimś magicznym sposobem rower stał się szybszy mimo większej wagi.

Naprawa karbonu to 200-500zł a spawanie tig odpowiednim drutem dokładnie tak samo jak w fabryce to max 100zł jak rozmawiałem (ojciec kumpla jest spawaczem). 1:0 dla alu bez wątpienia

Dla mnie rower ma być taki ze w razie gleby ,która w xc jest nieunikniona i nawet na olimpiadzie są. To rower ma wyjść bez szwanku i służyć kolejne x lat. Pękniecie z skrzywieniem w Alu to śmierć ramy, karbon jak ostatnio słyszałem wolniej się meczy niż aluminium i podobno duzi znosi, nie wątpię że znosi wiele ale do pierwszej gleby...

Co do chinarello i podróbek bontragera imo ludzie kupują takie dziadostwo a potem psioczą że kiera odpada itp. Ale jak taki cube jest robiony przez nich to w takim razie na rynku jest sam szajs...
Rower to tylko narzędzie - jeśli jeździec jest kiepski to i z najlepszej maszyny niewiele wyciśnie, wirtuoz natomiast na kiepskiej maszynie objedzie wielu
Także proponuję zacząć jeździć a nie przelewać z pustego w próżne Pojeździsz to sam dowiesz się co dla ciebie lepsze
Prawda 100% sam nieraz objechałem karbony :mrgreen: na rowerze wartym 10x mniej :-P
Jakoś teraz wątpię by węgiel służył mi lata a chce rower na ,którym zjade dziesiątki tysięcy i wiele przetrwa.
Jak np. Twój scott o ,którym kiedyś napisałeś z przebiegiem 70tys. km i dwoma wgniotami a ciągle żyje i ma się dobrze.
Hubert to już bardziej podpada pod opcję "jebak teoretyk"
daj spokój ;-) tylko zapytałem.

a prawda jest taka że mi na wszystkim mi się dobrze jeździ.

#9
Kaczko chyba mnie skutecznie przekonałeś do zostania przy aluminium.
Jeszcze chciałbym usłyszeć coś od prosów na temat alu ht vs. alu fs
Mi się zdaje że z jednego i z drugiego byłbym tak samo zadowolony.

#10
skolioza pisze:Rower to tylko narzędzie - jeśli jeździec jest kiepski to i z najlepszej maszyny niewiele wyciśnie, wirtuoz natomiast na kiepskiej maszynie objedzie wielu
Także proponuję zacząć jeździć a nie przelewać z pustego w próżne Pojeździsz to sam dowiesz się co dla ciebie lepsze
ot cala prawda :->

za kase ktora dysponujesz lepiej bedzie jak kupisz HT ;-) rower bedzie tanszy ,lzejszy i szybszy ;-) .... nie podejrzewam zebys jezdzil po wyscigach na ktorych full gwarantowalby ci lepsze czasy na mecie ;-)
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#11
za kase ktora dysponujesz lepiej bedzie jak kupisz HT
nie powiedziałem ile ;-)
ale mam na myśli tylko i wyłącznie:
http://forum.retromtb.pl/viewtopic.php?t=1748
nieco unowocześniony

z tego co napisałeś to wychodzi na to że czołówka jeździ na fs bo ht już nie daje rady.
Czy szybszy? tu jest całe sedno tematu bo fs jedzie o dziwo szybciej w terenie ale więcej energii się wkłada.
Czy ten czas zaoszczędzony na dziurach i podjazdach z nierównościami jest wart spowolnienia przez dodatkowy kilogram na płaskim? Wiem że to od terenu zależy ale tak ogólnie.

#15
Diabeł by to na składaku zjechał by szybciej niż ty na fulu
ten temat to temat rzeka każda osoba ma inne upodobania i zachcianki kiedyś śmigałem tylko na sztywniaku i było ok potem przesiadka na fula i też ok może mam większy komfort na zjazdach ale czy to mi załatwia wyższą pozycję na końcu wyścigu to różnie z tym bywa
na każdym forum rowerowym są pewnie te tematy i pewnie się ciągną jak moda na sukces ;-)

#16
jeździć, jeździć !!! nie pitolić !!
centurion accordo gt '88, gary fisher big sur '99, trek singletrack 950 '95, romet-universal '82, centurion-ritchey '90-91, nishiki bombardier '94, peugeot black rock '90, univega dual action-pro '96, koga-miyata traveller '91/ ramy; wheller 6600 '93, centurion accordo '87, katrga dx '90 /było: muddy fox courier comp '92, peugeot mackenzie '92, giant cold rock '90, '91, '92,