Specialized Maxx Backbone

#1
historie "powstania" tego Speca jak i mojej miłości do niego

Od dawna marzył mi się jakiś MTB tym bardziej, że sporo z moich znajomych posiada rowery. Barierą jak zawsze stanowiły pieniądze bo zdawałem sobie sprawę, że na rower muszę wyłożyć 1,5 tys (conajmniej) żeby to miało przysłowiowe "ręce i nogi" a wychodzę z założenia, że jak już coś robić to robić dobrze.. nie uznaje półśrodków Nie było by problemu gdybym był biednym dzieckiem bogatych rodziców ale tak nie jest.
Pewnej pięknej niedzieli moja mama poprosiła mnie, żebym ją zawiózł na giełde. Na giełdzie okazało się, że jest koleś handlujący używanymi rowerami z zachodniej granicy. Leciwe rowery za niewielkie pieniądze, a że akurat moja kochana rodzicielka miała gest to sprawiła mi prezent na imieniny. Prezent za 400 zł :
http://3.bp.blogspot.com/_tdBssfV4bCY/T ... C02752.JPG
Tak wyglądał po kupnie. Jak już wcześniej wspomniałem nie miałem specjalnego pojęcia o częściach itp. Jedynie świtało mi coś w głowie, że Shimano XT to chyba jakies lepsze części ale widziałem, że jest to leciwy rower. Rama Cr-Mo Z początku miałem problemy ze sterami ale po wyczyszczeniu syfu jeździło się nim bardzo fajnie. Jak dziś pamiętam kiedy to mój przyjaciel zapalony biker (jeździ DH) powiedział:
- Zobaczysz Pepis jak złapiesz bakcyla na rower
Na co ja bez zastanowienia:
- No co Ty Emil, nie ma takiej możliwości. Mam już rower i nie będę w niego pakował siana.. (jak się później okazało, Emil miał racje )

Z początku nie specjalnie mi się podobał, traktowałem go bez większego sentymentu aż do momentu kiedy to kobieta mojego przyjaciela stwierdziła, że mam ładny rower. Spojrzałem na niego i coś w nim zobaczyłem Może to przez thc, nie wiem I zaczęło się. Przed pracą od 7 do 8.30 codziennie 10-15 km. Zdjęcia w bike tripów jeszcze na ramie Matrix oraz częściami na jakich go kupiłem:

http://4.bp.blogspot.com/_tdBssfV4bCY/T ... C02995.JPG
http://4.bp.blogspot.com/_tdBssfV4bCY/T ... C03013.JPG
http://3.bp.blogspot.com/_tdBssfV4bCY/T ... C03082.JPG

Kolega z którym pracuje (również biker zorientowany na Free Ride) stwierdził, że mam rower na wysokiej jakości częściach. Zacząłem dopieszczać go przez zmianę mostka, kiery, opon, kupiłem oświetlenie (jeżdżę też sporo w nocy) bidon, torbe podsiodłową, SPD, buty.. Aż pewnego pięknego dnia przejechałem się kolegi rowerem (DC Cane Corso) i zakochałem się w ramie Full Suspension. (aczkolwiek nie chciałem zjazdówki bo sporo jeżdżę po prostych drogach a jednak w damper o takim skoku idzie dużo siły)
Jak już wspomniałem mój budżet nie opiewał na astronomiczną sumę dlatego musiałem kombinować żeby było ok w rozsądnej cenie. Szczęście się uśmiechnęło i znalazłem na allegro świeżo wystawioną ramę Specialized. Wiedziałem, że jest to dobra firma. Dzwonie do sprzedawcy i pytam:
- Jaka cena Pana interesuje?
- 320 zł (myślałem, że powie około 500 zł na co mnie stać nie było ale 300 było do przyjęcia)
- 320 zł i Pan pokrywa koszt wysyłki?
- Ok (i w tym momencie chwila zawahania... czy dobrze zrobiłem? Czy będzie to ok rama? Czy przerzutka, amor itp podejdzie? jak się będzie jeździć? czy nie ma luzów? 100 pytań przeszło mi przez głowę ale stwierdziłem, że nawet jeśli coś pójdzie nie tak to ją odsprzedam.Nawet jeśli miał bym być w plecy 50-100 zł to byłem w stanie podjąć ryzyko..A kto nie ryzykuje ten nie ma a ja już MAM Pojechałem na pocztę, wiozę ramę pod ręką na rowerze zawiniętą w kartonie i myśle: cholera coś lekko mi, może wałka dostałem i wiozę coś innego. Jak się za moment okazało, rama przeszła moje oczekiwanie.. Bardzo ładny stan (gdzie niegdzie niewiekie rysy, żadnych luzów czy coś) oraz powalająco niska waga ponieważ spodziewałem się naprawdę topornego kawałka aluminium, a ona tak tylko wygląda.Jeszcze tego samego dnia do kolegi i robimy akcje: przekładka
Zaczęły się schody ponieważ odpadła moja oldschoolowa przerzutka XT (przód) bo średnica nie ta a także sztyca no i co najbardziej mnie bolało (moją kieszeń hehe) to amor a był taki: (w zasadzie jest, leży i czeka na zamontowanie bo składam z pozostałych części kolejny rower)
http://1.bp.blogspot.com/_tdBssfV4bCY/T ... C02741.JPG
Sterówka za krótka bo główka w tym specu była sporo dłuższa Kolega miał jakiegoś dezela (Mozzo) w garażu który podszedł. Oczywiście był on przejściowym amorem aż nie kupie czegoś normalnego.


Pierwszej jazdy nigdy nie zapomne...Przypomniał mi się dzień w którym kupiłem mojego jakże oldschoolowego Mercedesa oraz pierwszą jazdę a raczej rejs bo tym się pływa..Oto zdjęcia mojej 3 litrowej bestii

http://img444.imageshack.us/i/dscf6217lh2.jpg/
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... d6f99.html

Z rowerem było podobnie ponieważ traktuje go jak Merca Ja nie jechałem.. ja płynąłem! To było to...Szkoda, że nie widziałem swojej uśmiechniętej mordy Dlatego chciał bym aby każdy z niedowiarków tego markeciaka przejechał się i zobaczył co znaczy ROWER...Mimo młodego wieku (23 lata) mam zapędy do starych konstrukcji

Jako, że ten Spec z założenia miał jeździć ale po trasach a nie serwisach to kupiłem amor bez bajerów.(teraz żałuje i będę musiał go sprzedać i kupić coś takiego jakie proponujecie bo zdaje sobię sprawę, że amory z tamtej epoki są bardziej wytrzymałe od tych robionych teraz) Po drodze kupiłem jeszcze kilka pierdół (niemal, że każda z zakupionych części przez allegro została kupiona w cenach okazyjnych przez co mój portfel nie dostał aż tak mocno)

Suma sumarum rower został "skończony" w około 2 miesiące spokojnego "dopieszczania" i kosztował mnie stosunkowo niewiele bo 1300 zł Teraz widze, że było warto a potwierdzeiem tego co piszę jest fakt, iż jeżdze niemal że codziennie gdzie się da i jak się da..I nie zapowiada się, że mi się znudzi Szosa, lasy, błoto, leśne drogi, polne ścieżki (2000 km od kupna i cały czas rośnie) Śmigając cały czas na rowerze oszczędzam sporo kasy na paliwie bo ciągle woziłem dupe autem dlatego pieniądze włożone w rower są tak naprawdę w większości kasą która poszła by w atmosferę przez moją rurę w aucie A tak Pepis śmiga ze słuchawkami w uszach sam bądź z kolegamii śmigam gdzie wzrok poniesie a jest u mnie gdzie jeździć! Kiedyś tego nie rozumiałem, jak można być aż takim zapaleńcem a dziś..? Hmm wychodzę z domu na rower z termosem gorącej herbaty i miłością do tego co mam pod tyłkiem i życze każdemu czytającemu takiego uczucia do sprzętu:)



A teraz trochę suchych faktów na stan obecny:

Rama: Specialized MAXX Backbone XC
Widelec: Rock Shox Tora 289 100mm
Damper: Roch Shox Deluxe

Kierownica: DaBomb Tribal Bar D6
Mostek: Amoeba Borla
Gripy: Elite
Stery: maszynowe Aheadset

Siodło: Bontrager Race lux (nie ma na zdj)
Sztyca: Accent
Zacisk: noname

Korby: Shimano Deore LX
Support: Shimano
Zębatka: LX
Łańcuch: Shimano XT
Pedały: Shimano Deore XT (M-540)


Przerzutki: Shimano Deore XT
Manetki: Shimano Deore XT
Kaseta: Shimano Deore XT (M-737)

Koło przód:
Obręcz: Rigida DP22
Szprychy: noname
Piasta: Formula
Opona: Maxxis Helter (nie ta ze zdj)
Dętka: Continental
Zacisk: XT

Koło tył:
Obręcz: Rigida DP22
Szprychy: noname
Piasta: Shimano Deore LX Parallax (będzie XT)
Opona: Maxxis Skelter (nie ma na zdj)
Dętka: Continental
Zacisk: XT

Hamulec przód, klamka: Avid BB7 + tarcza Avid 203 mm + klamka Shimano Deore XT
Hamulec tył, klamka: V-break Shimano Deore XT (M-739) + klamka XT




Akcesoria:
Lampka przód: Tiross, tył: noname
Licznik: Sigma BC 800
Shark fin XT
Termos
Torba podsiodłowa Deuter
W torbie: Klucze Crank Brothers, bandaże, plasty, Ibuprom, zapasowe baterie do tel i lampek, dętka, łatki, klej, gaza)


W planach:

Amor przód Bomber Z1 Bam
Kierownica na coś z epoki ale giętą
Mostek: Roox
Sztyca: Roox
Pedały: DX
Korba: XT M739 albo jakiegoś rodzynka jak Race Face, RooX
Hamulec przód: XT 755

Zdjęcie z dzisiaj. Chwilowo jeżdże na innym tylnym kole.

Obrazek


Uploaded with ImageShack.us

#2
nie działa :/ szkoda bo po tekście ciekawie się zapowiada!

To że tereny masz ciekawe wątpliwości nie ulega! Jestem lub staram się być na Roztoczu przynajmniej raz do roku i wiem jak fajnie można się tam wyjeździć! Nota bene wstępnie będziemy pokazywać te tereny znajomym z UK w długi sierpniowy weekend :-)

A do samego bika - nie jesteś zadowolony z BB7? spróbuj najpierw wymienić oryginalną tarczę (bo nią się avid niestety nie popisał) na coś cywilizowanego, lepiej wentylowanego to może i odczucia względem hamulca się zmienią Ja generalnie zwolennikiem tarcz nie jestem, ale gdyby nie szybkość znikania klocków w pewnych warunkach to z siły BB7 byłem zadowolony (tarcza Hayes, tylko 160mm)

Rowerek stary będziesz reaktywować?

E: widzę że poprawiłeś, fajnie :-D jedna z fot pomost/molo w Krasnobrodzie?
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#3
Tak w Krasnobrodzie bo właśnie to jest moje miasto :) Odzywaj się jak będziesz w moich stronach :)

Co do siły BB7 to jestem bardzo zadowolony. Najmocniejsze mechaniczne tarczówki jakie są ale lada dzień wstawiam czterotłoczkowe M755 bo siłe mają niemniejszą a jednak są z epoki XT na jakiej jest prawie cały bike.

Co do tarczy to fakt, nie ma rewelki. W planach mam Hayesa.

Co do reaktywacji to mam 2 ramy i dylemat :D Złożyłem fulla na ramie Merida a tu zdj:

http://allegro.pl/merida-big-air-okazja ... 26677.html

ale jak widać pozbywam się ramy i złoże coś oldschoolowego z reszty części (cały osprzęt tej Meridy to stare XT (M739 itp) Mavic, Rock Shox Judy C.

Albo na ramie S@botage albo Matrix. Jestem ciekaw, czy macie jakieś info o tych firmach. Obia rowery wyszły na wysokiej półki sprzęcie.


A co do Speca to mogę dodać, że tarcza na przodzie zostanie. Np w zimowych warunkach V-brake z tyłu mnie często zawodzi jak na obęczy robi się lód a tarcza hamule w każdych warunkach.
Myślałem, nad zmianą na V z przodu ale nie wyobrażam sobie braku hamowania w terenie w jakim często jeżdżę.