na 29 km w ogóle się nie jedzie bo organizm jeszcze nie przystosuje się do wysiłku, jest śpiący, walnij 2 rundy.
Z mojej praktyki i rad jakie dostawałem weź żel i co 15 min dawkę aż do końca, Powerade do tego i będziesz jechał cały czas równo i mocno, żadnych batonów i ciastek bo zdechniesz .
Jeśli już chcesz jechać na krótki dystans to przed startem min pól godziny lekka rozgrzewka trenażer albo jazda w lekkim tempie i popijanie.
2-3 dni przed startem nawadnianie czyli dodatkowo ok 1-2 litrów wody małymi łykami, aby na dzień starty organizm był nawodniony, to samo jedzenie, makronowe głównie.
dzień przed startem - zero jazdy. 2 dni przed startem, lekki trening, powiedzmy dla zabawy i pokręcenia .
Jedzenie ? max 2 godziny przed startem, po zakończeniu możesz się nawpierdalać makaronu
tydzień przed startem raczej jazdy tak na ok 70 % , lepiej nie szaleć na maxa bo przyniesie to gorsze efekty, jak formy wcześniej nie było toi nie zrobi się sama już.
#24
e eeee to nie był Finish tylko dojazdówka
Jak ja sobie przypomne mój finish . . . . start w Kielcach, upał jak cholera, odwodnienie murowane w trasie, ludzie padali z rowerów na bok w trakcie jazdy, woda na punktach gorąca jak w kranie, ale na stadionie na koniec daliśmy popis dla publiczności, ściganie w parę osób pod oklaski i wtedy zrozumiałem że jestem popierd....ny kompletnie, odwodniony, nic przez okulary nie widać , kurz . . .. , ale trzeba było dać kibicom coś w zamian heheheheh a jechaliśmy w końcówce .. . .
Jak ja sobie przypomne mój finish . . . . start w Kielcach, upał jak cholera, odwodnienie murowane w trasie, ludzie padali z rowerów na bok w trakcie jazdy, woda na punktach gorąca jak w kranie, ale na stadionie na koniec daliśmy popis dla publiczności, ściganie w parę osób pod oklaski i wtedy zrozumiałem że jestem popierd....ny kompletnie, odwodniony, nic przez okulary nie widać , kurz . . .. , ale trzeba było dać kibicom coś w zamian heheheheh a jechaliśmy w końcówce .. . .
#26
Już teraz wiem jaki sens ma napęd 1x...
Podczas całego wyścigu ze trzy razy jechałem na najwyższej zębatce z przodu.
Czas na przygotowania do następnych zawodów
Spróbuję na takich oponkach:
Podczas całego wyścigu ze trzy razy jechałem na najwyższej zębatce z przodu.
Czas na przygotowania do następnych zawodów
Spróbuję na takich oponkach:
#27
Napęd 1x ... jest kompletnie POZBAWIONY SENSU. Chyba że masz nogę jak Sagan i się ścigasz. Do normalnej eksploatacji to jest totalna porażka ponieważ nie oferuje odpowiednio miękkich przełożeń na podjazdach.Bart pisze:Już teraz wiem jaki sens ma napęd 1x...
2 blaty z przodu to minimum jeśli chodzi o normalną jazdę.
#28
Czy to jest temat o normalnej jeździe czy o wyścigach ?hit00r II pisze:Do normalnej eksploatacji to jest totalna porażka
#31
Do ścigania zdecydowanie im mniej konieczności mieszania przodem, tym lepiej - w końcu stąd wzięła się ewolucja Toma do 2x9, które ostatecznie wyewoluowało do 1x...
FD jest zwyczajnie dużo wolniejsze, a ze wg na różnicę pomiędzy koronkami ryzyko zakleszczenia/spadnięcia łańcucha w trudnych warunkach większe
Więc do ścigania (zwłaszcza tam gdzie płasko) 1x to dobra droga pod warunkiem że ma się czym to uciągnąć
FD jest zwyczajnie dużo wolniejsze, a ze wg na różnicę pomiędzy koronkami ryzyko zakleszczenia/spadnięcia łańcucha w trudnych warunkach większe
Więc do ścigania (zwłaszcza tam gdzie płasko) 1x to dobra droga pod warunkiem że ma się czym to uciągnąć
#33
Taaaak patrząc na ten filmik z twoim udziałem odniosłem wrażenie że za bardzo się nie spieszyłeś.Bart pisze:Nie ma czasu na mieszanie FD.
Cudowanie i dorabianie sobie teorii na tak amatorskim poziomie nie ma sensu.
Tak samo byś pojechał z przednią przerzutką jak i bez niej.
Nie wkręcaj że pstryknięcie palcem zabiera aż tyle czasu.
Tu na moim terenie to byś się popłakał bez przedniej przerzutki.
Jakieś lajtowe maratoniki po płaskim to można jechać z jednym blatem ale nie prawdziwe góry.
Bez 2 albo 3 blatów z przodu na zjazdach byś tracił to co zyskałeś podjeżdżając.
#34
Miałem się ścigać przed metą sam ze sobą ???hit00r II pisze:Taaaak patrząc na ten filmik z twoim udziałem odniosłem wrażenie że za bardzo się nie spieszyłeś.
Nie masz pojęcia jak tam było.hit00r II pisze:Nie wkręcaj że pstryknięcie palcem zabiera aż tyle czasu.
#35
Pewnie to było istne piekło, cud że przeżyłeś:)Bart pisze:Nie masz pojęcia jak tam było.
To chyba zlotowa runda jest bardzej wymagająca.
Lodzermensch
#36
TRZEBA BYĆ AMBITNYM I ZAP..AĆ CAŁY CZAS NA 100% BO TO SĄ ZAWODY A NIE MAJÓWKA.Bart pisze:[
Miałem się ścigać przed metą sam ze sobą ???
Corrado - 10/10 ps ps ps
#38
Ja nie widzę najmniejszego sensu dokręcać na rowerze górskim po przekroczeniu prędkości 40km/h w terenie. Obecne trasy wyścigów są zwykle tak skonstruowane, że nic to nie da i lepiej skupić sie na właściwym torze jazdy, doskonałym braniu zakrętów i ewentualnie złapać jakąś aero pozycję. Wielokrotnie miałem sytuację, że zawodnik jadący przede mna bez sensu dokręcał, rzucał rowerem na boki, za późno hamował, i wypadał z zakrętów bo się nie skupiał na jeździe, tylko niepotrzebnie tracił energie i koncentracje.
Ostatniej soboty po górskim maratonie, jadąc z blatem 32 na korbie (tylko!) nie pamiętam, bym wrzucił najmniejszą zębatkę na kasecie.
Do sportowej jazdy jeden blat jest OK. Na wycieczki, do turystyki można zapodać 2 i wszystko jest do oblatania.
Ostatniej soboty po górskim maratonie, jadąc z blatem 32 na korbie (tylko!) nie pamiętam, bym wrzucił najmniejszą zębatkę na kasecie.
Do sportowej jazdy jeden blat jest OK. Na wycieczki, do turystyki można zapodać 2 i wszystko jest do oblatania.
#39
No ale jeśli na trasie maratonu trafi się kawałek asfaltowego zjazdu to bez drugiego albo trzeciego blatu jesteśmy w plecy o jakieś 20 km/hAdamello pisze:Ja nie widzę najmniejszego sensu dokręcać na rowerze górskim po przekroczeniu prędkości 40km/h w terenie.
Później trzeba sobie wypruwać flaki żeby to nadrobić.
#40
Ze znanych mi polskich tras maratonowych największe prędkości osiągało się w Świeradowie Zdroju - ponad 80km/h i to na jakieś 5min przed metą. Trwa to może z 20 sekund, później trzeba mocno wyhamować by zmieścić się w zakręt. Wcześniej, wyżej w górach są fragmenty na których dłuższy czas jedzie się ok. 50-60km/h. Nie widzę najmniejszego sensu by tam dokręcać i tracić siły. To da może kilka sekund zysku, lepiej ten czas spożytkować na zjedzenie batonika i wypicie izotonika/żelu i z naładowanymi bateriami zacząć naparzać podjazd.
Widać niewiele miałeś styczności ze ściganiem. Tam nie wygrywa się prędkością maksymalną, tylko średnią.
Widać niewiele miałeś styczności ze ściganiem. Tam nie wygrywa się prędkością maksymalną, tylko średnią.
#42
Jezdzi 32/10 ...mala roznica ale zawsze ;)SoloTM pisze:Adamello masz dużo racji, ale za autobus się nie złapiesz z przełożeniem 32/11 ;)
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
#43
[quote="Adamello"
Widać niewiele miałeś styczności ze ściganiem. Tam nie wygrywa się prędkością maksymalną, tylko średnią.[/quote]
Ech nie wiele o mnie wiesz
Kilka maratonów zaliczyłem a Świeradów jest blisko.
W moich okolicach nie ma łatwych tras po płaskim - stąd moje nastawienie.
Zawsze po podjeździe następuje zjazd a tam ja zawsze dokręcam ile się da nawet nie dla samego wyniku ale dla własnej uciechy bo lubię zapier...ać
Kiedyś się jeździło na całkowicie sztywnym Cannondale Killer V500
Najgorzej jest jeśli masz moc i brakuje przełożenia.
Wygrywa się średnią ale jeśli można ją zwiększyć to należy z tego korzystać.
Widać niewiele miałeś styczności ze ściganiem. Tam nie wygrywa się prędkością maksymalną, tylko średnią.[/quote]
Ech nie wiele o mnie wiesz
Kilka maratonów zaliczyłem a Świeradów jest blisko.
W moich okolicach nie ma łatwych tras po płaskim - stąd moje nastawienie.
Zawsze po podjeździe następuje zjazd a tam ja zawsze dokręcam ile się da nawet nie dla samego wyniku ale dla własnej uciechy bo lubię zapier...ać
Kiedyś się jeździło na całkowicie sztywnym Cannondale Killer V500
Najgorzej jest jeśli masz moc i brakuje przełożenia.
Wygrywa się średnią ale jeśli można ją zwiększyć to należy z tego korzystać.
#44
Na ostatnich zawodach średnia wyszła niecałe 16 km/h. Większość rowerów, które startowały miały 1x, reszta 2x. Po co na takie zawody dźwigać ze sobą 3 blaty.
#45
święte słowahit00r II pisze:nie wygrywa się prędkością maksymalną, tylko średnią
co prawda rekreacyjnie, ale sobie jeżdzę i zabawa w pojedyńczy napęd, alektryczne przerzutki i inne wynalazki nie ma sensu jak się nie waży do 60kg, nie ma się pary w nogach i techniki jazdy
poprawa ostatecznej lokaty o 2, może 3 miejsca
mając napęd z 3 mam: na małym moc na podjazdach, na średnim komfort przełożeń na technicznych/szarpanych odcinkach, na dużym prędkość na płaskich fragmentach
na zjazdach mając nawet 46/11 można dokręcić do pewnego momentu i wystarczy, że ktoś ważący więcej z 32/10 dokręci wcześniej i mocniej... grawitacji już nie dogonisz
Dla przykładu, gdyby dwaj bliźniacy o takiej samej powierzchni czołowej (opór powietrza!) ważący po 79,45 kg zjeżdżali po średnio nachylonej drodze - na takich samych rowerach, w tej samej pozycji itd. - a jeden z nich wiózłby balast (bidon, plecak...) o masie 11,35 kg, to w momencie przekraczania przez lżejszego prędkości 40 km/h cięższy pędziłby już 42,8 km/h.
Wraz ze zwiększeniem prędkości z 12 km/h do 32 km/h opory mechaniczne rosną o 225%, toczne o 363%, zaś opór powietrza aż o 1800%. W jednym z badań wykazano, że przy prędkości 32 km/h jazda "na kole" innego zawodnika zmniejsza zużycie energii o 18%, a przy 40 km/h - o 27%.
na prawa fizyki zmiana napędu nie ma żadnego wpływu - więc po co kombinować ?
* KIRK Revolution x 4 * <[shadow=cyan]MISTRAL Vision Alu Pro [/shadow]> < FILMOTEKA >