dzieciaki trochę narzekały, ale teraz rozpiera je duma i licytują się kto, jak i przez który strumyk...
na pewno będzie im łatwiej za 2tyg. na maratonie w Drochiczynie, bo dotychczasowy podjazd na górę zmieni rangę na - lekki dojazd do przewyższenia
teraz nad Będkowską się zachmurzyło, pada, huczy i błyska
DO PRZYSZŁEGO ROKU
nie przeklinała - dostała młynek 20/32 w Raleigh ważącym 10.8kgSoloTM pisze:Cezary, 2,4 km i 108 m w pionie, to średnio z 4,5 % będzie :) a wracając widzę że mniej więcej od połowy - 1,2 km to z 8 % :D jedź przed żoną 15 metrów żeby głośno Cię nie przeklinała :D
Łazy Brandysówka 4min. a powrót 12min. - wszyscy zmęczeni i zadowoleni
PS
co to za frajda ścigać się po "płaskim" rowerem dostępnym w sklepie od ręki ?
kiedyś po maratonie w kolejce do myjki rozmawiają o rowerach - jeden się odwraca i patrzry na Kirk'a pyta: czy też jeżdzę na prototypie ? mówię: nie, to seria ze stopu magnezu.... cisza i znaczące ahaaaa