#16
tak jak mówiłem, dobre stare cr-mo na 28 nie kosztuje fortuny: http://allegro.pl/set-diamond-back-over ... ml#thumb/8

przygotuj się tylko na kombinację z mostkami, ten tutaj na pewno jest za długi.
Wpuszczana fajka jest chyba lepsza niż aheady - bo na najwiekszym zadupiu zawsze znajdziesz jakiegoś rumpla, by sobie z niego nową fajkę pozyskać.

moim zdaniem, nie trzeba endoskopu by sprawdzić, czy w środku jest korozja, wystarczy dobra czołówka, można dmuchnąć sprężonym powietrzem przez otwory w widełkach i sprawdzić, czy chmura rdzawego pyłu się z suportu nie wysypie.
No i zaolejować trza, rzecz jasna.

kona smoke to był raczej tani miejski rower, i osprzęt na pewno do wymiany, bo tam to słabe raczej było. Plus: nie było cieniowane, kawał kloca to jest.
Minus - prosty widelec p2, na wyprawy to pomysł to chyba taki sobie, ale da się z tym żyć, choć nadgarstki troche bolą. Za to rower robi się znacznie "bystrzejszy", co tam kto lubi, ja lubię ale znam paru takich, co to nie :-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#17
aldek pisze: ...
kona smoke to był raczej tani miejski rower, i osprzęt na pewno do wymiany...
Minus - prosty widelec p2, na wyprawy to pomysł to chyba taki sobie...
:-D
Pewnie, że tak, masz rację, ale...

https://www.olx.pl/oferta/rower-kona-sm ... 53a67f13e6

Ale skojarzyła mi się ta Kona z Surly Troll'em - gloryfikowanym w internecie rowerem do wszystkiego. Producent przyznaje w opisie, że to geometria MTB z dodanymi mocowaniami pod bagażniki i bidony, ale ludziska płacą za niego po 7000 zł (frameset ok. 3000zł), jeżdżą na wyprawy i są zachwyceni. Dla mnie to typowy przejaw dobrego marketingu, a nie dobrego roweru, ale czasy dbałości o jakość już chyba nie wrócą.

Geometria - nie znam się, więc się wypowiem.
Mam wrażenie, że obecnie często geometrię roweru trekingowego/wyprawowego/fitnes/active (i bóg tylko wie ile jeszcze nowych rodzajów) uzyskuje się stosując różne długości sterówki widelca i różne długości mostka. W niektórych rowerach pod mostkiem mamy pincet podkładek, w innych tylko jedną.
W retro MTB jesteśmy przyzwyczajeni do mostka położonego nisko nad główką, tymczasem we współczesnych konstrukcjach, często mostki są wywalone w kosmos tak bardzo, że wygląda to nieładnie. No bo oczywiście taniej jest dołożyć podkładki niż spawać rury pod innym kątem.
Ale nikt się nie przejmuje, bo klient i tak kupi.

Piszę w rozgoryczeniu, bo znowu kupiłem jakiegoś bubla (na szczęście nie z branży rowerowej), więc mi wybaczcie ;-)

Aha, jeszcze Troll
Żeby był bardziej "trendy", to mu obniżyli górurkę, ale pewnie komin nie wytrzymywał, to dołożyli zastrzał . Niska rama w rowerze wyprawowym. Chyba po to, żeby nie zmieściła się za duża torba wewnątrz ramy i żeby dokupić dodatkową torebkę na górurkę.
Na fotce chyba największy rozmiar - 22 cale.
Załączniki
troll.jpg

#19
Troll'e mają też gniazda pod piwoty, więc pod tym względem rzeczywiście nie jest źle.

A w linku od Aldka rozpoznaję charakterystyczne schody :-)
Sprzedającym jest nasz kolega z forum, więc można liczyć na rzetelność.

Jest jeszcze Orłowski, Rychtarski, Mielec... W Mielcu tylko amelinium, ale chyba doś tanio. Nie znam zbyt wielu opiniii.
Orłowski chyba nie będzie chciał się bawić, ale na fejsie Rychtarskiego widziałem jakiegoś wyprawowca.
Ile kosztuje u niego poklejenie takiej ramy? Z tysiąc ojro?

#20
aldek pisze: focker słusznie tu wskazywał na stare stalowe gt (czyli do 1996 r.) jako pewną alternatywę, bo gt w stali nie robiło slopingowanych (czyli skośnych górnych rur) ram, górna rura zwykle jest tam równoległa do podłoża, i cała geometria jest też bardziej komfortowa. Połamać też będzie trudno, bo o ile aluminiowe gt czasem pękały, to stalowe raczej nie. Oni się tam nigdy nie bawili w jakieś super cieniowanie zresztą, zawsze było to zdrowo ponad 2 kg stali, i git.
GT faktycznie miało w moim odczuciu ramy dość krótkie i bez slopingu, ale i główki niewysokie - co przy większych rozmiarach robiło nie raz sloipng "ujemy" A przy niskiej główce ciężko będzie o komfortową pozycję (chyba że długaśny wideł i podkładki albo inne przedłużki) - więc nie jestem przekonany

natomiast popatrz na takie Kastle, czy wspomniane przeze mnie wcześniej marki / roczniki - główka jak stąd nad morze choć rozmiar wcale nie duży ;-)
Obrazek


a tu przykład Raleigha o którym pisałem (foto z retrobike.co.uk)
Obrazek


anghan :BTW niejaki Camellus - były użytkownik podrozerowerowe.info (a słyszałem że tam działasz) miał jakiś czas temu podobnego Raleigha do pogonienia Może jeszcze ma?
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#22
Znalazł mnie kolega na drugim forum z takim rowerem jak na zdjęciach. Nie wiem jaki to rocznik, ani co jest w środku. Rower jest ciągle w użytku. Czy coś wiecie o rowerach tej marki w kontekście solidności. Oprócz wymiarów dostałem komentarz, że jest przyjemnie lekki jak na retro ;-)

Wymiary o które prosiłem:
od osi korby do górnej rury 53cm
od osi korby do osi tylniego kola 42,5 cm
od ziemi do środka górnej rury 83
glowka ramy 18 cm.
Załączniki
stevens_calosc_m.jpg

#23
Swego czasu tez szukalem ramy crmo 26 cali do turystki dalekobieznej. Sluchalem roznych rad typu rozmiar ramy powinien byc wiekszy niz nominalnie, wazna wysoka glowka, duza baza kol itp. Zlozylem zatem w ten sposob rower I co sie okazalo: Od wysokiej glowki lepsza krotsza gorna rura. Dla wygodnej pozycji jest cala masa roznych mostkow ze bez problem cos sie dobierze jezeli bedzie za nisko . Baza kol owszem duza ale wynikajaca z dlugosci tylnego trojkata. Hamulce obowiazkowo vki albo canti. Mocowanie baznikow I blotnikow tez na plus. Tyle mojego doswiadczenia

#24
z mojego skromnego doświadczenia takoż wynika, że za długa rama w długodystansowym rowerze = bezsensowna katorga. Jeśli w czasie wypraw po endziesiątym kilometrze ciągle "wspinasz się na palce" na kierownicy, to wybrałeś źle.
wysoką główkę skompensujesz rurą od fajki (podkładkami na widelcu ahead, o ile żeś go wcześniej nie uciął). Nb. z tego powodu preferowałem w swojej wyprawówce klasyczną wpuszczaną fajkę bo łatwo się regulowało wysokość. Tak, wiem, że kosztem sztywności, no ale kochani, jak się jedzie prosto ileś tam km to ta sztywność nie jest aż takim bogiem.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#25
anghan pisze: ... Czy coś wiecie o rowerach tej marki w kontekście solidności ...
Ok. roku 2008 miałem trekkingowego Stevensa X4 (model chyba 2004). Ujęło mnie w tej marce to, że nie było tam żadnej wrednej próby oszczędzania na komponentach. Miało być Alivio i było wszędzie. Nie tylko tylna przerzutka i korby, ale także piasty, stery, a nawet łańcuch i wkład suportu. Komplecik.
Rurki Oxygene też były ze sobą ładnie spasowane i wszystko grało jak należy.
Rower pozostawił po sobie bardzo dobre wspomnienia i mam dobre zdanie o tym producencie.
Nie wiem jak było wcześniej, ani jak jest obecnie.

#26
aldek pisze:z mojego skromnego doświadczenia takoż wynika, że za długa rama w długodystansowym rowerze = bezsensowna katorga. Jeśli w czasie wypraw po endziesiątym kilometrze ciągle "wspinasz się na palce" na kierownicy, to wybrałeś źle.
wysoką główkę skompensujesz rurą od fajki (podkładkami na widelcu ahead, o ile żeś go wcześniej nie uciął). Nb. z tego powodu preferowałem w swojej wyprawówce klasyczną wpuszczaną fajkę bo łatwo się regulowało wysokość. Tak, wiem, że kosztem sztywności, no ale kochani, jak się jedzie prosto ileś tam km to ta sztywność nie jest aż takim bogiem.
Mam rozumiem, że sugerujesz mocno trekkingową pozycję. Może nie rower miejski, ale naprawdę wygodny trekking? Mam namyśli pozycję.

Wpuszczana fajka to tylko w sterach nakręcanych? A-head preferuję, ponieważ oprócz sztywności powinien być znacznie mniej awaryjny.

#27
ahead jest we wszystkim lepszy, poza regulacją wysokości. Jak masz przycięty widelec, to kaplica. Możesz tam przedłużki spawać wkręcać ale, w kontekście paru kkm, nie radzę. Zostaje jedynie mostek regulowany, ale to kolejny punkt potencjalnej awarii, a od kiedy pękła mi w polu śruba zaciskająca sztyce siodełka, to żadna awaria mnie już nie zdziwi :-D.

wielkim minusem klasycznych, zakręcanych sterów (poza mniejszą sztywnością) jest to, że się rozkręcają. Wielkie nakręty trudno jest skręcić w polu. Dlatego jeśli pakować się w stery skręcane, to wyłącznie z blokowaną lub zaciskaną śrubką górną nakrętką, są takie na allegro za pare groszy, ale niestety wyłącznie na 1 i 1/8. Na cal szukałem długo, i nie znalazłem.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#31
focker pisze:Perełka. Mam nadzieję, że ktoś od nas wziął.
Bardzo mi się podobają rowery tej firmy, szczególnie 400 na 26". Było kilka rowerów na allegro i OLX. Nawet coś za 800zł.... Ale... ja obawiałem się źródła.