nie marudź, im więcy koronek, tym większy gripszift ma sens. Na 7 to ja uwielbiam rapidfajery, na dziewińć to już sobie wole pokręcić.
Bo wiesz, rozstaw kasety od takiego siódemkowego stxa niespecjalnie wzrósł (mówimy oczywiście o retro czasach, nie dzisiejszych megarendżach 1x48), czyli zamiast 11-30 masz 12-33. A trybików o dwa więcy. I tera, jak se chcesz, odpowiednio zmienić przełożenie (rozumiane jako przełożenie, a nie nr biegu), to ci może tego kciuka braknąć na raz, bo skaczesz max o trzy. Ten badziewny, plasticzany sachs tutaj lepiej bryknie, bo jednak se kręcisz ile trybów chcesz. W teorii, bo tak naprawdę bez przechwycenia możesz zrobić ino cztery, ale zawsze to o jeden więcej, niż w rf