#106
Gwoli ścisłości przypomnę tym co byli, a tym których zabrakło przedstawię:

Tytuł Roweru Zlotu 2017 zdobyły ex-equo Fat Chance Radzieja oraz Specjalized Stumpjumper Yvesa Moi

Nagrody specjalne zdobyli: Marta za jedyny żeński zjazd stromą techniczną ścieżką oraz Radziej za bezkonkurencyjnie długą stójkę (musieliśmy mu przerwać, bo inaczej zlot nie skończyłby się do dziś ;-))

Laureaci nagrody głównej i ich budowniczowie (foto z archiwum Radzieja):
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA
Załączniki
1.jpg

#107
Gratki ...dodatkowa nagrode przyznalbym wlascicielowi panczesa za metamorfoze roku :idea:
patrzac na galerie z poprzednich lat przyznam sie ze .bym nie poznal :oops: :shock:
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#109
marcin74 pisze:Gratki ...dodatkowa nagrode przyznalbym wlascicielowi panczesa za metamorfoze roku :idea:
patrzac na galerie z poprzednich lat przyznam sie ze .bym nie poznal :oops: :shock:
Szosa czyni cuda. Myślisz że dlaczego mnie na forum nie było? :D
Ostatnio zmieniony 2017-06-12, 20:43 przez Radziej, łącznie zmieniany 1 raz.

#110
Radziej pisze:
marcin74 pisze:Gratki ...dodatkowa nagrode przyznalbym wlascicielowi panczesa za metamorfoze roku :idea:
patrzac na galerie z poprzednich lat przyznam sie ze .bym nie poznal :oops: :shock:
Szosa czyni cuda :)
I owsianka.
Lodzermensch

#113
Radziej pisze:Szosa czyni cuda. Myślisz że dlaczego mnie na forum nie było? :D
pamietam pamietam ;)
wspominals kiedys o nowej milosci i nawet pare fotek z urokliwym tlem bylo
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#114
Znalazłem w końcu chwilę, by też podsumować tegoroczny zlot. Mimo iż przez Irlandczyków nie zapowiadało się zbyt ciekawie wszystko poszło lepiej niż sądziłem.

Dla nas z Elą termin zlotu jest wpisany wręcz w nasz związek i właśnie w tym terminie postanowiłem się oświadczyć, a oświadczyny zostały przyjęte. Ciężko było zrobić niespodziankę, a cały młyn przy zbieraniu się na imprezę skutecznie odciągnął myśli Narzeczonej by nie stracić przewagi zaskoczenia :-).

To tyle jeśli chodzi o życie prywatne. Co do aury jestem bardzo zadowolony z atmosfery panującej w tym świetnym miejscu. Nawet osoby z innych obozowisk są pozytywnie nastawione i chętnie podejmowały rozmowy przy ognisku. Sądzę, że nie tylko rowery łączą, łączy też kto jaki jest i jaki ma charakter. Z pewnością nie byłoby tak zabawnie gdyby nie osoby, które szczególnie wpisały się do atmosfery zlotu.

Corrado - poczucie humoru i dystans do samego siebie,
Skolioza - doświadczenie, wiedza i mistrzowskie wręcz planowanie tras,
Yves - tak radosnego człowieka nie ma, a moim zdaniem nieodkrytego talentu ma jeszcze więcej,
Radziej - muszę powiedzieć, że skrzywdziłeś moją psychikę opowiadając o fotografii,
Ernest - jeden z najcichszych, a jednak chcę zwrócić uwagę, że narodziło mu się zlotowe dziecko :-),
Kaczki - któż inny przygotowałby ognisko gdyby nie przyniesiony chrust?
Aldek - pajda, czosnek - to jest to! no i poświęcenie - mimo kontuzji dotarł by poczuć tą atmosferę,
Qsik - bardzo dobrze, że trafiają się czasem rowery współczesne, które na trasie utwierdzają nas w zamiłowaniu do retro :-)
Focker - profesor amortyzacji - co roku zaskakuje nowymi smaczkami,
Soro - technika jazdy godna podziwu.
Elcia - dzięki, że zgodziłaś się zostać dodowcową,
Marta, Paulina, Wiktoria, Julka - przyjeżdżajcie co roku i nie opuszczajcie tej magicznej imprezy!

Dzięki, że byliście, dzięki, że można było z Wami pobyć!

W tym roku, co w moim mniemaniu całkiem na plus, ogólnie impreza miała mniej oficjalny, bardziej rodzinny, charakter.

PS. Dzięki za smar od Wertykala. Na pewno się przyda!
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#117
jak tak czytam to aż łezka się w oku kręci że mnie nie było
mógł bym nawet na rowerze przyjechać na miejsce :) niecałe 90 km
no ale natłok roboty i innych spraw....
terminy napięte jak plandeka na żuku :D
w przyszłym roku już zaklepuję termin :D

#118
czajnikmtb pisze:jak tak czytam to aż łezka się w oku kręci że mnie nie było
mógł bym nawet na rowerze przyjechać na miejsce :) niecałe 90 km
no ale natłok roboty i innych spraw....
terminy napięte jak plandeka na żuku :D
w przyszłym roku już zaklepuję termin :D
lipiec łódź
Lodzermensch

#121
Dzięki! Sami widzicie, że atmosfera zlotu sprzyja rodzinie :-). Co prawda do etapu na którym jest Ernest jeszcze troszkę daleko, ale czas teraz tak szybko leci...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#122
dodo1989 pisze:Dzięki! Sami widzicie, że atmosfera zlotu sprzyja rodzinie :-). Co prawda do etapu na którym jest Ernest jeszcze troszkę daleko, ale czas teraz tak szybko leci...
Na lipiec mam szykować apartament małżeński?
Lodzermensch

#123
Ej patologia... Toż to dopiero zaręczyny, gdzie tak bez ślubu...

Przejechałem dziś po części trasę sobotnią ze zlotu W 1/3 Doliny Kobylańskiej (to ta po stromym zjeździe z Lotników dla tych co byli, dla reszty - jedna z ładniejszych jurajskich dolin) zatrzymuje mnie pani i pyta
- do końca doliny daleko?
- tak 2/3 jeszcze zostały - odpowiadam
- a ja myślałam, że to już połowa... Ale tam dalej to już nic innego nie ma, tylko te skały drzewa i potok,prawda?
Trochę mi kopara opadła Nie wiem czego się pani spodziewała, ale poinformowałem, że istotnie ani zabytków ani kawiarnii tam nie ma, więc w sumie to nie warto się pchać dalej
Także pamiętajcie - na zlot 2018 nie przyjeżdżajcie Tu nic nie ma, a co jest to już widzieliście
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#125
skolioza pisze: ... Ale tam dalej to już nic innego nie ma, tylko te skały drzewa i potok,prawda?...
Cudowne :mrgreen: Muszę zapamiętać.
Na mojej ostatniej wycieczce musiałbym mówic "nie ma już nic innego, tylko piach, przewrócone drzewa, piach i znowu przenoszenie roweru nad drzewami. Jura... ;-)

Fajnie, że kolejny zlot sie udał. Przykro mi, że nie dotarłem (a byłem już spakowany i rower w pogotowiu), ale okazało się, że podjąłem dobrą decyzję, bo byłem niezbędny w domu.
Mam nadzieję, że następnym razem... Nie rezygnuję.

#126
RS pisze:
skolioza pisze: ... Ale tam dalej to już nic innego nie ma, tylko te skały drzewa i potok,prawda?...
Cudowne :mrgreen: Muszę zapamiętać.
Na mojej ostatniej wycieczce musiałbym mówic "nie ma już nic innego, tylko piach, przewrócone drzewa, piach i znowu przenoszenie roweru nad drzewami. Jura... ;-)

Fajnie, że kolejny zlot sie udał. Przykro mi, że nie dotarłem (a byłem już spakowany i rower w pogotowiu), ale okazało się, że podjąłem dobrą decyzję, bo byłem niezbędny w domu.
Mam nadzieję, że następnym razem... Nie rezygnuję.
Lipiec w Łodzi już niedługo więc się nie wymiguj.
Lodzermensch

#131
kaczko pisze:pytanie szybkie krótkie
ma ktoś może w swoim archiwum filmiki z kempingu w tym roku? rozpoczęcie, zakończenie? Ewentualnie jakiekolwiekcoś z jazdy też może być
W moim linku są jakieś filmiki chyba, jakiego kempingu?
Lodzermensch