#16
skolioza pisze: A co powiecie nt Voulioza?
Moim idolem byl co prawda Palmer, ale Voulioz to nie doscigniony mistrz, jak Schumacher w F1. Co prawda niewiadomo co by sie dzialo gdyby na swojej drodze nie spotkal Bossarda, no ale tak juz sie ten swiat kreci. Dzieki niemu mial zawsze najlepszy sprzet, a tu widac jak to klei https://www.youtube.com/watch?v=toncHR99a30 :shock: :shock: :shock:

#17
odgrzewany . . . . .

Voulioz był mistrzem, pamiętam ze nagrywałem zawody xc i dh , i godzinami oglądałem jego technikę jazdy, potem niestety na sztywniaku ale próbowałem stosować to co można było, jego jazda była po prostu idealnie płynna, dzięki czemu oszczędzał czas.
Charakterystyczną rzeczą były skoki, on lekko przyduszał, tzn nie wyskakiwał za wysoko tylko tak aby rower jak najszybciej odzyskiwał przyczepność, oraz pokonywanie zakrętów . . . .. coś tam człowiek nałykał za młodu i się przydawało.
A jak spawał ramę przed tirem też widziałem, słynną rama cr-mo . . ..
www.velotech.pl

#19
skolioza pisze:Voulioz odszedł konkurencji, to fakt Niestety też wtedy kalkulacja już chyba na zawsze zwyciężyła z widowiskowością
U Voulioza tak, ale byli tacy nawet w Sunnie co jezdzli widowiskowo i robili czasy, Graci i Pascal. Jednak mistrzem niedoscignionym na zawsze pozostanie Shaun Palmer :mrgreen:

#20
2ass pisze:
skolioza pisze:Voulioz odszedł konkurencji, to fakt Niestety też wtedy kalkulacja już chyba na zawsze zwyciężyła z widowiskowością
U Voulioza tak, ale byli tacy nawet w Sunnie co jezdzli widowiskowo i robili czasy, Graci i Pascal. Jednak mistrzem niedoscignionym na zawsze pozostanie Shaun Palmer :mrgreen:

eee Palmer był stuknięty i mu to przeszkadzało, mam nawet nagrane jak zrobił jumpa i urwał korbe XTR-a Dh, i co nie ukończył startu kasa w błoto itd, nie było to mądre .
www.velotech.pl

#23
Piotr pisze:
2ass pisze:
skolioza pisze:Voulioz odszedł konkurencji, to fakt Niestety też wtedy kalkulacja już chyba na zawsze zwyciężyła z widowiskowością
U Voulioza tak, ale byli tacy nawet w Sunnie co jezdzli widowiskowo i robili czasy, Graci i Pascal. Jednak mistrzem niedoscignionym na zawsze pozostanie Shaun Palmer :mrgreen:

eee Palmer był stuknięty i mu to przeszkadzało, mam nawet nagrane jak zrobił jumpa i urwał korbe XTR-a Dh, i co nie ukończył startu kasa w błoto itd, nie było to mądre .
O czym Ty piszesz :shock: , nie rozumiesz sportu zjazdowego z tamtych czasow, Specialized sponsorowal Palmera za jego styl a nie osiagniecia, a te jak na jego podejscie i tak byly mega. Tez mam to nagranie do mety dojechal i to w jakim stylu, zawody zjazdowe od 97-02 znam na pamiec.
To samo bylo w innych druzynach byl zawodnik od wynikow i od pokazowki.

#25
Piotr pisze:A Steve śmigał od Vouilioza trochę toporniej, widać to że dusi .
Peat byl nijaki, byl wielki i silny i nie mial sylu, probowal nadganiac jak inni wielcy szumem wokol siebie, ale rysowanie sobie na kasku i chlanie piwa to za malo.
cron