#256
mentos pisze:hmmm, od zawsze przeskakujące "pieskowe" badziewne bębenki Shitmano nie ważne czy STX, SLX czy XTR ale zawsze porażka. Naprawdę jak lubię Shitmano tak tylne piasty to naprawdę badziew i to zawsze niezależnie od grupy. Kup po prostu na Star Ratchetach DT 350 i masz piastę niezawodną i na wieki, co najwyżej dokup/wymień gęstsze sprzęgło. Nie mylić z klimantami retro gdzie składając rowery muszę miec piasty XT 737 czy 747 od Shitmano ale to zupełnie inszy temat.
Piasty DT mają jedne z największych oporów toczenia, głównie przez bębenek, który ma bardzo dużo punktów zaczepienia, im mniej zapadek tym opory toczenia są mniejsze.
Shimano dobrze ustawione ( 2 zapadkowe ) i nasmarowane odpowiednio mają sporo mniejsze .
www.velotech.pl

#257
Piotr pisze: Piasty DT mają jedne z największych oporów toczenia, głównie przez bębenek, który ma bardzo dużo punktów zaczepienia, im mniej zapadek tym opory toczenia są mniejsze.
Shimano dobrze ustawione ( 2 zapadkowe ) i nasmarowane odpowiednio mają sporo mniejsze .
Jakoś miałem piastę Ringle posiadającą 4 zapadki i się kręciła wieki - czajnik może potwierdzić bo kupił te koła.
To jest bardziej kwestia uszczelnień a nie ilości zapadek.
W piaście Crossmax mam 3 zapadki i uszczelkę , która powoduje ogromne opory toczenia.
Po jej wyjęciu 2 sezony temu dzisiaj osiągnąłem 100 km/h 8-) więc nie mów że to jest kwestia głównie zapadek bębenka.
Liczy się również jakość łożyskowania oraz ilość tychże łożysk.

#258
głupoty opowiadasz , weź do ręki samą piastę i obracaj bębenkiem albo ośką, a nie zrobionym kołem, gdzie masa rotacyjna napędza całość i wydaje się co się wydaje .

Praw fizyki nie zmienisz , chyba ze napiszesz nowe.
Piasta która ma najmniejsze opory toczenia to piasta Choosen, mam dwa modele , na 4 i 2 łożyskach maszynowych, i naprawdę w sprawach kół czy piast nie podskoczysz mi.

Dla Ringla większość produktów robił Chodem, także dla innych firm z topowej półki.

Zapadki sa najważniejsze, łożyska na drugim miejscu, najpierw są ceramiki, potem bezstykowe.
www.velotech.pl

#259
Piotr pisze: Dla Ringla większość produktów robił Chodem, także dla innych firm z topowej półki.
Zapewne chodzi ci o Sun-Ringle a ja napisałem o Ringle 8-)
To zasadnicza różnica.
A ty co taki dobry w kołach jesteś ? AAAAA bucu AAAA :lol:
Skoro tak to wypowiedz się na temat szprych DT Aerolite ... ja uważam że są do dupy a ty jak sądzisz ?

#260
Piotr pisze:
mentos pisze:hmmm, od zawsze przeskakujące "pieskowe" badziewne bębenki Shitmano nie ważne czy STX, SLX czy XTR ale zawsze porażka. Naprawdę jak lubię Shitmano tak tylne piasty to naprawdę badziew i to zawsze niezależnie od grupy. Kup po prostu na Star Ratchetach DT 350 i masz piastę niezawodną i na wieki, co najwyżej dokup/wymień gęstsze sprzęgło. Nie mylić z klimantami retro gdzie składając rowery muszę miec piasty XT 737 czy 747 od Shitmano ale to zupełnie inszy temat.
Piasty DT mają jedne z największych oporów toczenia, głównie przez bębenek, który ma bardzo dużo punktów zaczepienia, im mniej zapadek tym opory toczenia są mniejsze.
Shimano dobrze ustawione ( 2 zapadkowe ) i nasmarowane odpowiednio mają sporo mniejsze .
Sorry ale większych głupot w życiu na temat piast nigdzie nie przeczytałem. Nawet jeśli opór na sprzęgle jest większy oczywiście powątpiewając w te przestrzelone 3 krotnie to udział tych oporów we wszystkich jakie są związana z piastą jest kompletnie pomijalny. Poklikałem sobie zajeżdżonym łożyskowo Ibisem z 1994 i nowym XTkiem z 1993 i no trza się nieźle nawysilać by w ciężkości pracy bębna poczuć jakąś różnicę a i tak pewnie bardziej z powodu zużytych łożysk, nie wspominając że kręcę sobie leciutko paluszkami ;-) . A wiecznie uwalone końcówki piesków w Shitmano nie ważne który XT czy XTR to żenada. Piastę Shitmano i każdą pieskową jesteś nawet w ręku mając na niej kasetę tak obrócić że czujesz iż zaskoczyła tylko jedna zapadka. Czasem się zdarzy tak załapać w terenie, ciśniesz całą swą masą w takim ustawieniu i końcówka ukruszona. Chyba miałem takich z 8 XTków XTRów ze złotych lat 90tych po czym se dałem spokój i kupiłem Ibisa, sprzęgła nigdy nie zajeździłem. A we współczesnych Shitmanosach już 3 razy te badziewne ośki alu mi pękały przy gwincie (rower żony) nie mówiąc, że dziś konusy które generalnie wolałem od maszyn są bez sensu bo nie kosztują kilka zeta tylko całe ośki wraz z nimi za połowę ceny całej piasty trza kupić. Dlla mnie w DT wadą/nie wadą były alu bębenki bo ciężej się ściągało kasety albo ich końcówkowe luźne zębatki choć na pracę to nie wpływało.

Obrazek

#261
Piasty DT mają jedne z największych oporów toczenia, głównie przez bębenek, który ma bardzo dużo punktów zaczepienia, im mniej zapadek tym opory toczenia są mniejsze.
Jak pedałujesz to bęben jest nieruchomy względem korpusu piasty, więc nie ma wpływu na opory ruchu
Co najwyżej można by tą teorię odnieść do sytuacji w której przestajesz pedałować
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#265
Najbardziej do przodu to pchają łańcuch chyba takie bardzo głośne (IndustryNine?) gdzie jest z piwerdyliard zapadek na bardzo mocnych sprężynach. No i święta racja ojca dyrektora, jak można o tym było nie wspomnieć 8-) to mityczne "spowalnianie" a po prostu jakieś większe opory to tylko jak się nie pedałuje przecież :idea:

#267
Miałem piastę Hope Evo , która ma 4 zapadki z twardymi sprężynami jest cholernie głośna i dobrze uszczelniona.
Nie było żadnych problemów z tym jak się jechało w dół bez pedałowania.
Może Piotruś trafił jakiś nieprzyjemny egzemplarz i stąd się wzięła jego negatywna opinia na temat DT :lol: :?:

#269
tez dam przykład
koleżanka dużo jeździ kupiła piastę novatec zaciągało jej łańcuch dała na reklamację podobno smaru tyle że wszystko się pokleiło. nie wiem nie widziałem dostała nowy bębenek zamontowany w piaście pieśń powtórzyła się przyjechała do mnie rozebrałem i co stwierdzam źle założona uszczelka między bębenkiem a piastą ale co zrobiłem założyłem i dalej to samo nie wiem może nowe łożyska powodują taki opór hmm ??
co do piasty RINGLE co kupiłem od hitka
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... Q0RnQ0ZHlR
są trzy zapadki każda ma swoją sprężynkę spotykam się pierwszy raz z takim rozwiązaniem
ale do rzeczy piasta kręci się lekko z bardzo lekkim oporem jestem zadowolony z jej pracy i tego głośnego cykania :mrgreen:
a koło kręci sie długo ;-)

#277
Bart pisze: Zapraszam Cię na tą przejażdżkę. Świetna zabawa gwarantowana ;-)
Jak dla mnie to trochę za daleko żeby sobie pojeździć po płaskim :-|
Prędzej ty ruszysz dupsko w moje strony żeby się sprawdzić w górach :mrgreen:
Walnij sobie wyścig na Śnieżkę - będzie w sam raz :lol:

#281
Takie czasy nastały, że producenci zapominają dać oleju na gąbki pod uszczelkami i trzeba robić serwis nowego amortyzatora z zerowym przebiegiem - stąd właśnie określenie: serwis zerowy.

#283
aldek pisze:jak się interesowałem współczesnom amortyzacjom (czyli bedzie z 12 lat temu), to suntur to było samo zuo.
teraz polecata, znaczy się, poprawili się?
Tak poprawili się.
Zresztą kiedyś Suntour w 99 roku również miał ze 2 dobre modele - MG ULR itp.
W późniejszych latach nawiązali współpracę pasożytniczą z Marzocchi ... tej drugiej firmie nie wyszło to na dobre :-|
Za to Suntour bardzo na tym skorzystał.
Obecnie ich produkty są całkiem w porządku jeśli chodzi o relację jakość/cena.
Wiadomo że to co kupił Bart jest takie sobie ale przy tym co było wcześniej i tak jest progres 8-)
Skoro właściciel tego przewspaniałego i słynnego na całe forum Cube'a woli robić po swojemu to jego sprawa :->
Ja za te 850 zł które normalnie kosztuje jego Suntour nabył bym nowego FOX'a ... ale nie każdy musi się znać :-P