+1, wczoraj wybieganie tuż przed zmierzchem, jakiś wielki chyba pies wyskoczył, zobaczył mnie nadbiegającego, zawrócił i wiał co sił w nogach aby się uśmiechnąłem na myśl że taki ze mnie drapieżnikGerwazy pisze: Apropo instynku, to śmiałem się niedawno z samego siebie jak biegnąc juz po ciemku przez las, coś większego rzuciło się do ucieczki jak nadbiegałem, i poczułem wspomniane "jeżenie się włosów na głowie". Ciekawe uczucie
#18
dokładnie - po węchu, dlatego właśnie ta gałąźPiotr pisze: wieszać na gałęzi żarcie ?? chopie , zwierze czaji po węchu, jak zwącha coś tam to i ciebie też , zazwyczaj od turystów w trasie wali potem na dziesiatki kilometrów z wiatrem .
Schowasz w namiocie to tym bardziej zainteresuje się zwierzak miejscem gdzie śpisz
każdemu wedle woliPiotr pisze:lepiej sypiać w namiocie pod domami , osiedlami .
ja śpię spokojniej mimo wszystko z dala od ludzi
a po co?Bart pisze:Ja biorę to ostatnio...
[url=http://www.fotem.pl/data/mini/male_afd3 ... 6f1184.jpg]Obrazek[/url]
dzikie zwierze jak będzie miało możliwość uciec to tak zrobi
#20
Czyli rozumiem, że śniadanie z założenia wykluczasz? a co w sytuacji kiedy twoja trasa biegnie na tyle daleko od cywilizacji że musisz mieć prowiant na 2-3 dni?
#21
...nie ma takich tras i takich terenów , wszędzie już jest cywilizacja ... no chyba że mówimy o wschodnich terenach za granicą , poza tym śniadanie ..... drobnomieszczańskie odruchy ...
a jaja mrówek, korzonki, pieczone karaluchy i wiele innych dobrodziejstw....
a jaja mrówek, korzonki, pieczone karaluchy i wiele innych dobrodziejstw....
#22
Doprawdy szczerze nie wiem jak mam traktować pierwszy wpis i pomysł ,żeby po lesie na rowerze śmigać z klawiaturą ..domyślnie przeznaczonyą do ochrony przez zwierzakami!
Mnie to zakrawa na niezłą paranoję
Brakuje mi jeszcze dezodorantu +zapalniczki na co bardziej dorodne i zapalczywe gadziny ..
Może w takim razie lepiej przerzucić się na szosę ,co sie stresować?
W lesie jesteśmy gośćmi -co więcej wszystkie zwierzaki boją się nas bardziej niż my ich ,więc ja tam nie widzę problemu -byle zachowywać się nieinwazyjnie i cześć!
A.. i dać szansę zwierzynie ,żeby mogły nas spokojnie ominąć
Podzielam pogląd -im dalej w las i mniejsza szansa na spotkanie innych ludzi -tym lepiej śpie
Mnie to zakrawa na niezłą paranoję
Brakuje mi jeszcze dezodorantu +zapalniczki na co bardziej dorodne i zapalczywe gadziny ..
Może w takim razie lepiej przerzucić się na szosę ,co sie stresować?
W lesie jesteśmy gośćmi -co więcej wszystkie zwierzaki boją się nas bardziej niż my ich ,więc ja tam nie widzę problemu -byle zachowywać się nieinwazyjnie i cześć!
A.. i dać szansę zwierzynie ,żeby mogły nas spokojnie ominąć
Podzielam pogląd -im dalej w las i mniejsza szansa na spotkanie innych ludzi -tym lepiej śpie
#24
Wilk qr.a wilk. To moje słowa po tym jak go zobaczyłem. Przebiegł mi drogę na podjeździe jakieś 30 metrów ode mnie. Niesamowite przeżycie
Oczywiście zwrot i ogień ile sił w nogach
Oczywiście zwrot i ogień ile sił w nogach
#27
W moich terenach są podobno trzy sztuki rozproszone na dużym terenie. O tym dowiedziałem się po fakcie.skolioza pisze:Raczej by Cię nie zjadł... nie sam i nie tą porą roku, kiedy żarcia ma już sporo
#28
oo a ja od przynajmniej 10 lat łażę po górach w pl, rumuni, norwegi i ukrainie... i zawsze się rozbijam jak najdalej od cywilizacji i w jak największym odludziu. Przez większość tych lat studiowałem lub wczesniej bylem w liceum więc to był przynajmniej miesiąc obozowania rocznie, choć myślę że więcej. Żarcie nosze tak na 2-6 dni. Nocną wizytę w górach złoży mi raz jakieś gryzonie na ukrainie. Czasem myślę by żarcie zawiesić gdzieś na drzewie ale zrobiłem tak może 2 razy, raz chyba zimą i raz jak byłem z kimś kto się bał i podkęcał niezdrową atmosferę. Niedźwiedzie spotkałem raz, dwie sztuki, wieczorem, zawróciłem, wyciągnąłem garnuszek stalowy i łyżkę zrobiłem hałas, pośpiewałem i poszedłem tam gdzie były wcześniej i już ich nie było. Poza tym też słyszałem jakieś opowieści o plądrowaniu namiotów przez misie, ale nie słyszałem by przy okazji zjadły turystę. Chociaż jak pierwszy raz jechałem w góry Bucegi to się zastanawiałem czy jakiś petard nie zabrać. Ale tak ostatecznie, to chyba nie ma się co przejmować, zwłaszcza w polsce.
#29
Jak jechaliśmy do Rumunii z małym (wtedy 2-letnim) dzieckiem z zamierem spania w górach pod namiotem to zabraliśmy race do odstraszania niedzwiedzia. Oczywiście się nie przydały, ale mieliśmy przynajmniej poczucie dobrze spełnionego obowiązku i większe poczucie bezpieczeństwa.
taki wynalazek:
http://www.sklep-militarny.com.pl/lekka ... p-720.html
taki wynalazek:
http://www.sklep-militarny.com.pl/lekka ... p-720.html
#32
ale struś miał "łydę"
dopiero teraz zauważyłem temat i jakoś patrząc na nasze polskie/piastowskie warunki ostatnio wydaje mi się dużo więcej zwierząt i to nie tylko w lesie.
Podczas jednej nocnej jazdy spotkałem 3 stada saren jakieś nad wyraz duże.
Ostatnie spotkałem na dłuższym podjeździe a że nie jestem zbyt szybki miałem czas i sobie je policzyłem
Było dokładnie 40... więc w trakcie tej jazdy widziałem ok 100 saren!!! nie wiem czy to dużo czy mało ale dla mnie raczej dużo.
W piątek sobie zrobiłem taki fajny rozjad i spotkałem 3 dziki w sumie nic niezwykłego
Pomyślałem że cyknę fotę - córce pokażę - wogóle się mnie nie bały a jeden zaczął tuptać w moją stronę no... i jakoś zrezygnowałem z foty... ten... światło źle było za długa ekspozycja
i z dzikich zwierząt jeszcze na tej jeździe spotkałem jeża pod chatą
jakoś nigdy nic mnie nie goniło chociaż wjeżdzając nocą w jakieś zarośla jak się usłyszy chrumknięcie hehehe +5 do prędkości
dopiero teraz zauważyłem temat i jakoś patrząc na nasze polskie/piastowskie warunki ostatnio wydaje mi się dużo więcej zwierząt i to nie tylko w lesie.
Podczas jednej nocnej jazdy spotkałem 3 stada saren jakieś nad wyraz duże.
Ostatnie spotkałem na dłuższym podjeździe a że nie jestem zbyt szybki miałem czas i sobie je policzyłem
Było dokładnie 40... więc w trakcie tej jazdy widziałem ok 100 saren!!! nie wiem czy to dużo czy mało ale dla mnie raczej dużo.
W piątek sobie zrobiłem taki fajny rozjad i spotkałem 3 dziki w sumie nic niezwykłego
Pomyślałem że cyknę fotę - córce pokażę - wogóle się mnie nie bały a jeden zaczął tuptać w moją stronę no... i jakoś zrezygnowałem z foty... ten... światło źle było za długa ekspozycja
i z dzikich zwierząt jeszcze na tej jeździe spotkałem jeża pod chatą
jakoś nigdy nic mnie nie goniło chociaż wjeżdzając nocą w jakieś zarośla jak się usłyszy chrumknięcie hehehe +5 do prędkości
#33
Ja zawsze mialem szczescie do zwierzat, tak rowerem jak i autem nigdy na nic nie wpadlem. Wczoraj byla kumulacja, rozjechalem sarne, druga ledwo uszla z zyciem i jeszcze dziki, na szczescie w pore sie zatrzymaly, to wszystko autem, rowerem to chyba bym zawalu dostal
#34
Ja kiedyś Polonezem służbowo/wojskowym trafiłem dzika. Ćwierć Poloneza nie przeżyła a dzik nawet chyba tego nie zauważył.
Lodzermensch
#35
Mi sarna wskoczyla pod kola, mamy duze auto to tylko podskoczylem, niestety jechalem z zona i pieskami, myslalem ze najechalem lisa, jak wysiadlem i zobaczylem sarne to troche sie przerazilem, niestety zyla i trzeba bylo ja dobic.corrado1111 pisze:Ja kiedyś Polonezem służbowo/wojskowym trafiłem dzika. Ćwierć Poloneza nie przeżyła a dzik nawet chyba tego nie zauważył.
#36
Życie2ass pisze:Mi sarna wskoczyla pod kola, mamy duze auto to tylko podskoczylem, niestety jechalem z zona i pieskami, myslalem ze najechalem lisa, jak wysiadlem i zobaczylem sarne to troche sie przerazilem, niestety zyla i trzeba bylo ja dobic.corrado1111 pisze:Ja kiedyś Polonezem służbowo/wojskowym trafiłem dzika. Ćwierć Poloneza nie przeżyła a dzik nawet chyba tego nie zauważył.
Lodzermensch
#39
Miałem spotkanie ze stadem saren, na polanie, w pobliżu obwodnicy trójmiasta. Dopóki mnie nie widziały dałem radę podjechać naprawdę blisko. Ciekawiej jednak było ze stadem dzików, a dokładnie "mama dzik i jej stadko dzieci". Wyskoczyła do przodu dość agresywnie, co spowodowało, że musiałem zawrócić i pedałować pod górkę
#40
Ja całą zimę uganiam sie z aparatem za sarnami)
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike
#41
Trzecie foto wymiata:)Retromen pisze:Ja całą zimę uganiam sie z aparatem za sarnami)
Lodzermensch
#42
Skaczą w ten sposób jak chcą odstraszyć intruza)
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike
#43
To nie strasz zwierzątek:)Retromen pisze:Skaczą w ten sposób jak chcą odstraszyć intruza)
Lodzermensch
#44
Całą zimę się uganiasz a foty bez śniegu? Poważnie biało u Was nie jest?
Ja mieszkam relatywnie blisko lasu i sporego obszaru nazwijmy to rekreacyjnego, gdzie zwierzaki mają gdzie żyć Nie raz natrafiłem na sarenki czy dziki - z tymi ostatnimi najfajniejsze są spotkania jak idziemy pobiegać po lesie wieczorem po zmroku
Ja mieszkam relatywnie blisko lasu i sporego obszaru nazwijmy to rekreacyjnego, gdzie zwierzaki mają gdzie żyć Nie raz natrafiłem na sarenki czy dziki - z tymi ostatnimi najfajniejsze są spotkania jak idziemy pobiegać po lesie wieczorem po zmroku
#45
Śniegu troche popruszyło po Nowym roku. Koło mojej miejscowości mnóstwo rzepaku i tam naprawde mają niezła stołówke.
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike