Myślę że główną przyczyną porażki Campy w MTB była nie tyle wysoka cena ile kiepsko działająca indeksacja.
Zawodnicy nie chcieli na tym jeździć, a wiadomo, że oni nie płacili za to że jadą na Campie tyko odwrotnie
A jak nie chcieli zawodnicy to lud - nawet zamożny też nie kupił.
Shimano swoim systemem HG zrobiło milowy krok i zostawiło konkurencję daleko z tyłu.
Na szosie jeszcze pół biedy ale w terenie dobrze dziłająca indeksacja to podstawa.
Wiedziała o tym Julie Furtado której w czasie pierwszych Mistrzostw Świata w MTB w Durango zmieniono osprzęt z Campagnolo Euclid na Deore XT (wspominałem już o tym kiedyś)
Miało to miejsce w nocy przed wyściegiem. Furtado jeździła w teamie Yeti który był sponosrowany przez Campagnolo. Jej osprzęt nie działał, tak jak powinien, a mechanik Campagnolo miał powiedzieć, że "trzeba nauczyć się z tym żyć", pazatym nie ma czasu bo musi zająć się przegotowaniem rowerów do wyścigu mężczyzn. To miało przelać czarę goryczy. Na Shimano wygrała wtedy.
Myślę, że to musiało przynieść fatalne konsekwencje dla wizerunku marki Campagnolo.
Pod tym linkiem relacja Roberta Banacha (mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciwko, że go wklejam
) ze startu na Alanie (jest kandydatem na rower roku) na osprzęcie Campagnolo:
http://banachbrothers.pl/index.php/2-pu ... ol-maraton
Można dowiedzieć się "z pierwszej ręki" jak sprawdza się ten osprzęt w warunkach bojowych