#76
Ja neoprenu nigdy nie używałem, właśnie ze względu na doświadczenia moich kolegów-userów neoprenów zbieżne z tym co napisał Punkxtr (chodzi głównie o to, że pod neopren dostawał się syf i zamiast chronić szkodził widłowi)
Neopren jako osłony to ślepa uliczka ewolucji. Ja używałem go może przez dwa miesiące lata temu w Duke'u Race. Wyrzuciłem po tym jak okazało się, że brud i piasek osiadają na anodzie. To rozwiązanie nie ma absolutnie żadnych zalet. Neopren jest ok jako ocieplacz na buty zimowa porą.skolioza pisze:Ja neoprenu nigdy nie używałem, właśnie ze względu na doświadczenia moich kolegów-userów neoprenów zbieżne z tym co napisał Punkxtr (chodzi głównie o to, że pod neopren dostawał się syf i zamiast chronić szkodził widłowi)
Jak skarpet nie pierzesz to bedziesz mial grzyba, lancucha w ciagu dwoch miesiecy tez nie czyscisz i nie smarujeszPunkxtr pisze:Neopren jako osłony to ślepa uliczka ewolucji. Ja używałem go może przez dwa miesiące lata temu w Duke'u Race. Wyrzuciłem po tym jak okazało się, że brud i piasek osiadają na anodzie. To rozwiązanie nie ma absolutnie żadnych zalet. Neopren jest ok jako ocieplacz na buty zimowa porą.skolioza pisze:Ja neoprenu nigdy nie używałem, właśnie ze względu na doświadczenia moich kolegów-userów neoprenów zbieżne z tym co napisał Punkxtr (chodzi głównie o to, że pod neopren dostawał się syf i zamiast chronić szkodził widłowi)
To już nawet nie chodzi o czyszczenie, a bardziej o to, że jak śmiga się po górach w błocie to przez neopren przechodzi syf. Jako, iż takie osłony są ściśle spasowane z lagami to robi się pasta do szlifowania. Ciężko prać je podczas jazdy Z gumami tego problemu nie ma (są bardziej szczelne i nie dotykają anody), z uszczelkami solo wiadomo. Na szczęście jak widać każdy kuma o co chodzihit00r II pisze:Zakładanie neoprenu tylko po to żeby go czyścić po każdej jeździe w syfie to totalny bezsens.
Jesli tak oblepilo neopren podczas wycieczki, to co sie dzialo z lancuchem Bo przyznasz ze czyszczenie w takich samych warunkach lancucha, a kawalka szmaty, to zdecydowanie wiekszy problem.Punkxtr pisze: Ciężko prać je podczas jazdy Z gumami tego problemu nie ma (są bardziej szczelne i nie dotykają anody), z uszczelkami solo wiadomo. Na szczęście jak widać każdy kuma o co chodzi
Zawsze są jakieś chlubne wyjątki, które jednak potwierdzają regułę. Faktem jest, że z czysto statystycznego punktu widzenia neopreny to szkodliwe rozwiązanie. I jeśli statystyczny użytkownik pyta mnie czy je zakładać odpowiadam zgodnie z prawdą. Lepiej dbać o nieosłonięte golenie niż o golenie ściśnięte neoprenem. Chyba, że jeździ się od święta po słonecznych piaskach Kalifornii.focker pisze:Więc wg mnie po prostu nie jest to wszystko takie czarne albo białe.
Zawsze sie zastanawialem kiedy osiaga sie taki pulap ?!Punkxtr pisze:Te wodne iniekcje profesjonalnie nazywają się hydrozruchem
Czasem ludzie mają bardzo specyficzne postrzeganie rzeczywistości. Jeszcze podczas studiów jak pracowałem w sklepie rowerowym mieliśmy klienta, który kupił u nas olej do łańcucha Finish Line Wet. Wrócił po 5-6 miesiącach i z grobową miną poinformował, że on ten olej reklamuje i chce zwrotu pieniędzy. Więc sprzedawca bierze buteleczkę, a ta jest pusta. Pada pytanie do klienta - "jaki jest powód reklamacji i co stało się z jego przedmiotem?". Na co facet odpowiada, że on czytał porównanie olejków w jednej z gazet rowerowych i wg testu miał on starczyć na mniej więcej rok użytkowania. A on zużył go przez połowę tego czasu i mamy mu oddać kasę.
Innym razem dzień po zakupie roweru przyszła pewna Pani. Rower na pierwszy rzut oka ok, ale miał kilka drobnych rys. Pani chce go oddać więc pytamy, co się stało. A ona mówi, że kupiła go dla syna, który pracował gdzieś w biurze. I on wespół z kolegami wpadł na pomysł, że w sali konferencyjnej przejedzie się tym rowerem po okrągłym stole. Niestety spadł na podłogę i tak niefortunnie uderzył głową, że zmarł na miejscu. I mieliśmy sytuację patową, bo reklamacja nie mogła być uznana, ale też trzeba było zrozumieć tę panią. Na szczęście szef sklepu był dobrym człowiekiem i przyjęliśmy rower bez gadania. To była zdecydowanie najsmutniejsza, dająca do myślenia historia. To tak tytułem OT.
Co do ścerania sie powłoki jest to możliwe.2ass pisze:Jesli tak oblepilo neopren podczas wycieczki, to co sie dzialo z lancuchem Bo przyznasz ze czyszczenie w takich samych warunkach lancucha, a kawalka szmaty, to zdecydowanie wiekszy problem.Punkxtr pisze: Ciężko prać je podczas jazdy Z gumami tego problemu nie ma (są bardziej szczelne i nie dotykają anody), z uszczelkami solo wiadomo. Na szczęście jak widać każdy kuma o co chodzi
I nie pisz ze po jednej wycieczce w blocie zejdzie Ci, albo sie zniszczy powloka na goleniach, bo to bzdura
Jak we wszystkim tu tez rozsadek jest najwazniejszy, i jak pisal Foker, jak dbasz, tak masz
Nastepny, wez przeczytaj to co napisales, bo tak samo jak Twoj kolega po fachu chcesz dowiesc, a przykladem maja byc warunki pogodowe ktore, czy jest ten biedny neopren, czy go nie ma, to i tak zniszcza amortyzator.Piotr pisze:Co do ścerania sie powłoki jest to możliwe.2ass pisze:Jesli tak oblepilo neopren podczas wycieczki, to co sie dzialo z lancuchem Bo przyznasz ze czyszczenie w takich samych warunkach lancucha, a kawalka szmaty, to zdecydowanie wiekszy problem.Punkxtr pisze: Ciężko prać je podczas jazdy Z gumami tego problemu nie ma (są bardziej szczelne i nie dotykają anody), z uszczelkami solo wiadomo. Na szczęście jak widać każdy kuma o co chodzi
I nie pisz ze po jednej wycieczce w blocie zejdzie Ci, albo sie zniszczy powloka na goleniach, bo to bzdura
Jak we wszystkim tu tez rozsadek jest najwazniejszy, i jak pisal Foker, jak dbasz, tak masz
Jeśli ktoś ściga sie w warunkach błotnych, gliniastyc, to po każdej jeździe obowiązkowo rozbiórka i czyszczenie warg wewnętrznych uszczelek, przykład - Reba.
Jakbym nie wyciagnął resztek błota klientow,i to by miał po powłoce na drugiej jeździe .
Nistety, w zależności od warunków taki robi się serwis, a nie przeciera szmatą i psika tylko brunoxem, który robi więcej szkód niz pożytku wypiera olej smarujący!.
Warunki takie były że co wyjazd były przelewane też hamulce, po 60 km tyrania w płynie było błoto, syf czarny i tutaj także nie płukanie od razu, spowodowało by uszkodzenie tłoczków w klamce.
To tytułem wpsiów na forum pozbawionych realizmu.
Stare RS miały w instrukcji napisane co ile godzin jazdy należy przeserwisiwać je, w zależnosci od warunków, najgorsze to lejacy deszcz i wszechobecna błoto oraz niskie temperatury i błotośnieg, wciągane jak gabka w lagi.
W błocie są kamyczki i powodują mikro ryski, zniszczenie powłoki nie muszi być od razu widoczne jako przebarwienie , wystarczają te ryski i amor cieknie, np przykładowo kapiel olejowa, czasem wymiana uszczelek już nie pomaga.
Bombery miały osłony gumowe, bo tak siedziało ( uszczelki nie były idealne ) jak sobie ktoś zciągał osłony żeby być PRO, a jeszcze jak amor miał na powietrze zrobiony to mu ciśnienie wywalało na porysowanych lagach.
Także tak wygląda natychmiastowa degradacja.
A neopren na lagach - najgorsze co moze być , działa jak papier ścierny !
Fajny łysy Panaracer2ass pisze:A tu dla niedowiarkow, 18lat uzywania
To nie panaracer.hit00r II pisze:Fajny łysy Panaracer2ass pisze:A tu dla niedowiarkow, 18lat uzywania
Okolo, bo nie pamietam czy w '99, czy w '00 go kupilemhit00r II pisze:18 lat masz ze sobą ten amor ?
Nie przekonales mnie.hit00r II pisze:Wywal ten dziadowski neopren - masz kąpiel więc jest zupełnie zbędny.