GT Palomar

#1
Hej!

Sprawa jest taka: mam ramę GT Palomar prawdopodobnie z 1998.
Obrazek


Coś takiego jak na zdjęciu, z tą tylko różnicą, że moja wygląda na prostą ;-)
Zastanawiam się czy jest sens doprowadzać to do używalności.
Mam kompletną grupę LX czarną: piasty parallax, przerzutki przód i tył, manetki, klamki, canti, korba, kaseta.
Moja zagwostka polega na tym, że sam nie wiem czy nie szkoda mi tego osprzętu i w ogóle nakładów na niski model roweru. Toż to zwykła stalowa rama z najniższego modelu w tamtych latach.
Podpowiedzcie coś.

#2
Przy stalowych rowerach zasada jest w sumie prosta: jeśli to cro-mo to warto, jeśli hi-ten niekoniecznie.

Zależy też w jakim stanie jest rower, jeśli to kwestia przeczyszczenia i wymiany linek, to chyba nie ma się co zastanawiać :)

#3
Z tego GT to tylko goła rama, stery i widelec. Cały osprzęt mam z innego źródła. Zastanawiam się czy wskrzesić GT czy poczekać na lepszą okazję niż ten Palomar.

#6
TO jedyne zdjęcie, które znalazłem w tym samym malowaniu co moja rama.
Zdjęcie z któregoś z retrobike.co.uk Tam ktoś szukał wiadomości o tym rowerze i stąd wiem, że to rocznik '98-'99. Dokładnej historii tego dzwona nie było opisanej, ale chłopaki zwrócili uwagę na jakość materiału przede wszystkim widelca, bo poza nim chyba nic więcej się nie uszkodziło, a dzwon musiał być konkretny.

Komplet Deore aż parzy mnie po rękach, żeby coś z nim zrobić, a do mojego Peugeota trochę mi szkoda, bo osprzęt tam dobry i rower typowo użytkowy/rodzinny głównie z tego powodu, że jak go kupowałem nie bardzo miałem pojęcie o prawidłowym doborze i do jazdy terenowej trochę za duża rama. Jako wycieczkowiec służy dzielnie przez lata.

Na oku jest jeszcze frameset scott superlite lata 92-93. Do tego by sie nadawał ten osprzęt ?