Gary Fisher Tyro'98 dla Kaśki

#1
Teraz Gary ma 11 kg z małym haczykiem. Koła 24". Rama hi-ten, ciężka jak diabli, ale rowerek piękny z tym widelcem prostym, zwinniacha, skubany, od razu wpadł nam w oko. Z orginalnych części została ino rama, siodełko, stery i hamulce/klamki, bo fajne. Tak to teraz wygląda:
Obrazek


Napęd jest 1x7. Wystarczy. Z przodu (dzięki koledze Adamello, który na ebaju nabył dla mnie rozkręcalne korby SR XCT JR w krótkim rozmiarze 156 mm) szczerzą się 32 zęby. Z tyłu bystro skacze krótkowózkowa tiagra. Łańcuch nie spada (choć się bałem, że będzie). Kręcioła to SRAM SRT 600.
Dobrze widzicie, przedniej wajchy nie ma wcale. I nie będzie. W życiu nie spotkałem dzieciaka (<10 lat), który by używał przedniej przerzutki. Napęd wygląda tak:
Obrazek


No i Kacha gna. I to jeszcze jak!
Obrazek
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#3
Ojciec każe, to syn musi :-P
A całkiem serio, to musi mieć silne dłonie jak na swój wiek. Mój Stach przedniej przerzutki wręcz nienawidzi, i to niezależnie, czy to rapidfire (stx rc) czy kręcioła.

Potencjał do zejścia z wagi to jeszcze jest &#8211; np. szwabskie opony co miały ważyć 550 g sztuka, a ważą 650 (może to jest wersja nur fur polnische kinder :-D). Z tym, że lekkie opony na 24 to ciężko spotkać w przyrodzie. Są np. kendy sb8 (<400 g), ale w OEM. W PL, podobnie jak te korby, trudno dostać.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/