#2331
Już poprawiam, bo źle galerię podlinkowałem.
Chciałem sobie zaliczyć kilka ścianek w żwirowni (pozjeżdżać) i już pierwsza niepozorna pociągnęła mnie ostro w dół. Poleciałem po glinie jak po naśnieżonym stoku. Tylne koło zblokowane, zero hamowania, jazda total tam gdzie koleiny poniosą, po całym najgorszym syfie.
2 zjazdy i rower nie chciał się toczyć, bo wszystko się pooblepiało. No i najgorsze że napęd zaciągało. Aż w końcu trzeba go było trochę w rzece obmyć.
Chciałem sobie zaliczyć kilka ścianek w żwirowni (pozjeżdżać) i już pierwsza niepozorna pociągnęła mnie ostro w dół. Poleciałem po glinie jak po naśnieżonym stoku. Tylne koło zblokowane, zero hamowania, jazda total tam gdzie koleiny poniosą, po całym najgorszym syfie.
2 zjazdy i rower nie chciał się toczyć, bo wszystko się pooblepiało. No i najgorsze że napęd zaciągało. Aż w końcu trzeba go było trochę w rzece obmyć.
#2337
W Tarnowie jesień ale za to 50 km na południe...
W ubiegłą sobotę zainaugurowałem sezon zimowych wycieczek pieszych w Beskid Sądecki. Nie zabrałem rakiet, bo spodziewałem się 10-15 cm śniegu, tymczasem okazało się, że w lesie jest go do kolan a na otwartej przestrzeni bywało i do tyłka. Około 3,5 godzinna trasa w warunkach letnich zajęła mi 8,5h. Po dotarciu do schroniska na Łabowskiej po 5,5 h marszu zrobiłem nawrót bez wchodzenia do środka, bo uznałem że jak wejdę i usiądę to już nie ruszę
W ubiegłą sobotę zainaugurowałem sezon zimowych wycieczek pieszych w Beskid Sądecki. Nie zabrałem rakiet, bo spodziewałem się 10-15 cm śniegu, tymczasem okazało się, że w lesie jest go do kolan a na otwartej przestrzeni bywało i do tyłka. Około 3,5 godzinna trasa w warunkach letnich zajęła mi 8,5h. Po dotarciu do schroniska na Łabowskiej po 5,5 h marszu zrobiłem nawrót bez wchodzenia do środka, bo uznałem że jak wejdę i usiądę to już nie ruszę
#2339
#2340
Ja dziś okrążyłem na moim retro Scott,cie, Mogielice. Nie była łatwa trasa bo po drodze trzy przełęcze, podjazd na kazda grzał, zjazd wychładzał, ale trasa piękna :), 0 stopni wiec nogi trochę zmarły, ale warto było pokrecic te 65km w grudniu :)
#2343
my z Majorem, przy niedzieli, zajechaliśmy do Soboty.
Cała ta Sobota urocza wieś, co to kiedyś wielkim miastem była, prawie jak Łowicz, ale historia jej kark przetrąciła, teraz parę chałup na krzyż wokół starego kościoła, a na wielkim rynku krzaków nasadzili, oj, losie.
A tam, przy gorzelni - bo trzy są na Mazowszu święte rzeczy: dwór (vel PGR), czworaki i gorzelnia - stara maszyna parowa. Ale fajowa! Niestety, złomiarze zajumali mosiężną tabliczkę znamionową, więc nie wiemy, co to za model i z jakiego roku. Ale pewnie XIX w.
a że przy gorzelni, to wiadomo. Za świetność dawną Soboty, dziś podupadłej mocno, na dwie nóżki i dwa koła spełniliśmy.
A Bzura wzburzona, dzika, piękna. No i most taki donikąd, zapomniany, dziurawy, ołer trabled łoter...
Ostrożnie, Majorze!
Czarnoziem żyzny, lepki, chleb można smarować, co dopiero przełajki.
wierzby, rzeka, błoto, Polska, ech, dawać Szopena, niech nas ukoi:
https://www.youtube.com/watch?v=S94Nh-bSomo
a pogoda to piękna, tyle powiem.
Cała ta Sobota urocza wieś, co to kiedyś wielkim miastem była, prawie jak Łowicz, ale historia jej kark przetrąciła, teraz parę chałup na krzyż wokół starego kościoła, a na wielkim rynku krzaków nasadzili, oj, losie.
A tam, przy gorzelni - bo trzy są na Mazowszu święte rzeczy: dwór (vel PGR), czworaki i gorzelnia - stara maszyna parowa. Ale fajowa! Niestety, złomiarze zajumali mosiężną tabliczkę znamionową, więc nie wiemy, co to za model i z jakiego roku. Ale pewnie XIX w.
a że przy gorzelni, to wiadomo. Za świetność dawną Soboty, dziś podupadłej mocno, na dwie nóżki i dwa koła spełniliśmy.
A Bzura wzburzona, dzika, piękna. No i most taki donikąd, zapomniany, dziurawy, ołer trabled łoter...
Ostrożnie, Majorze!
Czarnoziem żyzny, lepki, chleb można smarować, co dopiero przełajki.
wierzby, rzeka, błoto, Polska, ech, dawać Szopena, niech nas ukoi:
https://www.youtube.com/watch?v=S94Nh-bSomo
a pogoda to piękna, tyle powiem.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#2344
Super relacja, chylę czoła przed takim fajnym jeżdżeniem o tej porze roku. Alem zdziwion niepomiernie, żeś ty mosz Aldku torce
#2345
I tu go mamy z tymi torcami:)DOMAN pisze:Super relacja, chylę czoła przed takim fajnym jeżdżeniem o tej porze roku. Alem zdziwion niepomiernie, żeś ty mosz Aldku torce
Lodzermensch
#2346
a czy ja kiedy mówiłem, żeby nie mieć?
zausz torcze, tyle powiem
zausz torcze, tyle powiem
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#2347
Bardzo pięknie Panie Aldku, bardzo Ale że tak w niedzielę, w Sobocie i to w miejscu publicznym prowadząc jednoślad to się nie godzi
#2350
#2354
No tok, tylko u mnie ma padać śnieg zaraz, a jutro deszczskolioza pisze:jeszcze jutro zostaje