no to szosa się ziściła - gratulacje!
a co się odwlecze to nie uciecze, także na pewno nie raz sie spotkamy w większym gronie pod Krakowem na jeździe
#17
Ja próbowałem swoich sił w zeszły czwartek, ale błoto tak mnie zniechęciło (jechałem tam koło salonu Volvo w kierunku Giebułtowa), że dojechałem i wróciłem pierwszym lepszym asfaltem, bo niestety miałem przewidziane na jazdę 1,5h i nijak jakbym utknął bym się na rehabilitacje nie wyrobił... Może kiedyś się z Wami zgram
#18
Ano musimy się jeszcze kiedyś spiknąć na dłużej.
Wczoraj najciekawsza była różnica pomiędzy jazdą w dolinie i na górze.
W dolinie śnieg, lód i daleka Syberia, a na górze wiosna pełną gębą.
No nic - sezon zaczęty, może będzie coraz więcej relacji z wieczek, a nie tylko giełda i aukcje ;)
Wczoraj najciekawsza była różnica pomiędzy jazdą w dolinie i na górze.
W dolinie śnieg, lód i daleka Syberia, a na górze wiosna pełną gębą.
No nic - sezon zaczęty, może będzie coraz więcej relacji z wieczek, a nie tylko giełda i aukcje ;)
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
#19
Ale Wam zazdroszczę tych wyrypów!
I ten niebywały mix zimy z błockiem, obie te rzeczy uwielbiam w osobności swojej, a juź razem... no bomba po prostu.
Za rok nie odpuszczę takiej okazji.
I ten niebywały mix zimy z błockiem, obie te rzeczy uwielbiam w osobności swojej, a juź razem... no bomba po prostu.
Za rok nie odpuszczę takiej okazji.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#21
Heh, ja wczoraj z kolegą wybrałem się nad jezioro Bajkał (to Wrocławskie) wzdłuż Odry i mam nauczkę na bardzo długo: pełne błotniki + tereny nad rzeką po roztopach = targanie roweru na plecach ;/ Ręczne oczyszczenie starczało na jakieś 20 metrów jazdy i rower stawał, nie dało się go nawet prowadzić.
Nie byłoby to jeszcze takie złe, gdyby nie fakt że pękły mi wcześniej podeszwy w spdach i błoto zaczęło jakimiś kanałami wciskać się do środka ściskając stopę jak imadło 8-I No i jak zgrabnie zauważył cyklista z którym się mijałem "co z tego że rower waży 10kg skoro błota jest 50" ;D
Nie byłoby to jeszcze takie złe, gdyby nie fakt że pękły mi wcześniej podeszwy w spdach i błoto zaczęło jakimiś kanałami wciskać się do środka ściskając stopę jak imadło 8-I No i jak zgrabnie zauważył cyklista z którym się mijałem "co z tego że rower waży 10kg skoro błota jest 50" ;D
#22
dobre!elziomallo pisze:No i jak zgrabnie zauważył cyklista z którym się mijałem "co z tego że rower waży 10kg skoro błota jest 50" ;D