O rany!!! 4 mm wgniecenia! Ja już bym myślał o zakupie nowego roweru
Trzymanie się blisko za kółkiem jest niezbyt rozsądne, konsekwencje mogą być opłakane.
#77
trasa Ciekawa latem mało wymagająca, ale w takich warunkach zakrawa o hardcore (jak te kocie łby są oblodzone to już sobie tej opcji nie wyobrażam)... te poziome belki na szlaku ku Jaworzynie kamienickiej to pozostałość z remontu sprzed 2-ch lat... wygląda to ciekawie, ale bardzo poprawia komfort pokonywania błotnistych sadzawek.
Geba w której partii zjazdu? Na początku na kamyczkach, w środku przy przejazdach przez cieki wodne, błocka czy na końcowych kamyczkach w wąwoziku?
Małe pytanie- jak tam remont szlaku żółtego na borek? już coś zrobione czy tylko paliki wbite?
Geba w której partii zjazdu? Na początku na kamyczkach, w środku przy przejazdach przez cieki wodne, błocka czy na końcowych kamyczkach w wąwoziku?
Małe pytanie- jak tam remont szlaku żółtego na borek? już coś zrobione czy tylko paliki wbite?
#78
starlees pisze:O rany!!! 4 mm wgniecenia! Ja już bym myślał o zakupie nowego roweru
4mm szerokości, wgniecenia niewiele. Cały czas się jednak zastanawiam, czy tak już nie było ;) Swoją drogą ja nei mam zamiaru myśleć - to jest święta, niewymienna rama ;)
Jak najbardziej - na szczęście tego było bardzo niewiele.. tak czy inaczej kamień mnie zaskoczył bardzo.Trzymanie się blisko za kółkiem jest niezbyt rozsądne, konsekwencje mogą być opłakane.
No one na szczęście oblodzone nie były - na dole było dość sucho.staszek pisze:trasa Ciekawa latem mało wymagająca, ale w takich warunkach zakrawa o hardcore (jak te kocie łby są oblodzone to już sobie tej opcji nie wyobrażam)...
W sumie to zalezy ktora ;) Stluczenie miednicy to gdzies w srodku - za pozno skrecilem kierownica i pod zbyt malym katem przejezdzalem przez korzenie.. a nastepna ciekawa to juz na dole przy kamyczkach - tyle, ze jechalem gora po korzeniach zamiast wawozikiem.Geba w której partii zjazdu? Na początku na kamyczkach, w środku przy przejazdach przez cieki wodne, błocka czy na końcowych kamyczkach w wąwoziku?
Co tu mowic po wyjezdzie +20 do techniki :)
W tamtą stronę niewiele patrzyliśmy..Małe pytanie- jak tam remont szlaku żółtego na borek? już coś zrobione czy tylko paliki wbite?
A trasa ze względu na warunki istotnie bardzo ciekawa :)
#79
Impreza była mega... Obudziłem się docelowego dnia o 7, więc i tak bym nie pojechał. W niedziele zostały urządzone poprawiny. Jednak mam cichą nadzieję, że jeszcze zrobimy jakiś wspólny wypad z retromtb w najbliższym czasie. Zakopane staje się mało przyjazne na wycieczki, dlatego też proponuję coś w okolicy Krakowa. Damy radę?
Zlotowy fotoreporter.
Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I
Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I
#80
No ja do listopada odpadam, ale męcz Staszka - może coś da rady ;) A w listopadzie to pewnie już raczej asfalty, bo mi nie będzie się chciało w ziąb pchać w błoto i syf :/
Marcin: jakbyśmy pocisnęli w kierunku Gorca to okazuje się, że spotkalibyśmy kuzyna mojego z żoną co to chatarzyli akurat w Hawiarskiej - szli na garb żółtym od Hawiarskiej i potem na dół do Kamienicy wg. planu pierwotnego naszego. Ale to tylko info - decyzja o powrocie przez Turbolot była zdecydowania najlepsza :)
Marcin: jakbyśmy pocisnęli w kierunku Gorca to okazuje się, że spotkalibyśmy kuzyna mojego z żoną co to chatarzyli akurat w Hawiarskiej - szli na garb żółtym od Hawiarskiej i potem na dół do Kamienicy wg. planu pierwotnego naszego. Ale to tylko info - decyzja o powrocie przez Turbolot była zdecydowania najlepsza :)
#81
Dodo ja mogę w piątek
Co do Szlaku żółtego to mówię o odcinku, którym zjeżdżaliście (w wakacje były przymiarki do remontu tego odcinka...) Generalnie ważyły się losy tego kawałka. Były dwie opcje - schodki lub przystosowanie do ruchu rowerowego (jednostronnego?). Za drugą opcją był leśniczy, który słusznie twierdzi, że rejon nie wymaga ścisłej ochrony, a szlak rowerowy ożywiłby Dolinę Kamienicy i Dolinę potoku Konina. Co uradzono nie wiem, bo rozmawiałem z leśniczym przed. Na stronie parku nie ma przetargu, więc pewnie nic nie zrobią w tym roku
Co do Szlaku żółtego to mówię o odcinku, którym zjeżdżaliście (w wakacje były przymiarki do remontu tego odcinka...) Generalnie ważyły się losy tego kawałka. Były dwie opcje - schodki lub przystosowanie do ruchu rowerowego (jednostronnego?). Za drugą opcją był leśniczy, który słusznie twierdzi, że rejon nie wymaga ścisłej ochrony, a szlak rowerowy ożywiłby Dolinę Kamienicy i Dolinę potoku Konina. Co uradzono nie wiem, bo rozmawiałem z leśniczym przed. Na stronie parku nie ma przetargu, więc pewnie nic nie zrobią w tym roku
#82
Jak dla mnie to odcinek od Przeł.Borek w dół to jest przeciwdziałanie ruchowi rowerowemu w 100% - te kocie łby, kamienie itd to jest bzdura i - delikatnie mówiąc - nietrafiony pomysł.
A powyżej jest jak było - żadnych schodów, żadnych zmian - po prostu kamerdolce, korzenie i przepusty tu i ówdzie.
A powyżej jest jak było - żadnych schodów, żadnych zmian - po prostu kamerdolce, korzenie i przepusty tu i ówdzie.
#83
mówiłem o odcinku Czoło Turbacza - Borek
Co do kamieni to one są tam ułożone nie dla rowerzystów... ta droga jest starsza niżby się mogło wydawać (była remontowana w zeszłym roku). Kamienie są tam prawdopodobnie od lat 50-tych kiedy jeszcze nie było drogi pociągniętej Doliną Kamienicy (z lat 70-tych) i całe drzewo z masywu Kudłonia, oraz okolic Borku było ściągane właśnie tą drogą. Jest ona dużo stromsza i łatwo sobie wyobrazić jakby wyglądała bez utwardzenia). Z pozostałości tej zrywki (prowadzonej na wielką skalę) można zobaczyć w Koninie (w miejscu gdzie dolina się rozszerza (przy leśniczówce) cała polana była wyłożona drzewem). W miejsce wykarczowanego lasu posadzono świerki. Efekty tego pomysłu widać dziś idąc na Kudłoń żółtym lub zielonym szlakiem. W latach 80 w ten rejon z Beskidu żywieckiego przywędrowała zasnuja pospolita. Mimo prób oprysków (Istniał już Park Narodowy) nie udało się opanować inwazji. Do tego doszły silne wiatry... dobrze, że pozostało trochę buku, szczyt nie jest bardzo stromy bo byłaby kolejna Barania Góra.
Co do kamieni to one są tam ułożone nie dla rowerzystów... ta droga jest starsza niżby się mogło wydawać (była remontowana w zeszłym roku). Kamienie są tam prawdopodobnie od lat 50-tych kiedy jeszcze nie było drogi pociągniętej Doliną Kamienicy (z lat 70-tych) i całe drzewo z masywu Kudłonia, oraz okolic Borku było ściągane właśnie tą drogą. Jest ona dużo stromsza i łatwo sobie wyobrazić jakby wyglądała bez utwardzenia). Z pozostałości tej zrywki (prowadzonej na wielką skalę) można zobaczyć w Koninie (w miejscu gdzie dolina się rozszerza (przy leśniczówce) cała polana była wyłożona drzewem). W miejsce wykarczowanego lasu posadzono świerki. Efekty tego pomysłu widać dziś idąc na Kudłoń żółtym lub zielonym szlakiem. W latach 80 w ten rejon z Beskidu żywieckiego przywędrowała zasnuja pospolita. Mimo prób oprysków (Istniał już Park Narodowy) nie udało się opanować inwazji. Do tego doszły silne wiatry... dobrze, że pozostało trochę buku, szczyt nie jest bardzo stromy bo byłaby kolejna Barania Góra.
#84
Ja też:staszek pisze:mówiłem o odcinku Czoło Turbacza - Borek
A powyżej jest jak było - żadnych schodów, żadnych zmian - po prostu kamerdolce, korzenie i przepusty tu i ówdzie
Ja mam na myśli drogę bezpośrednio od Przeł.Borek na dół - tam są wysypane nowe kamienie do utwardzenia drogi. Żaden normalny rowerzysta tamtędy nie pojedzie jak nie musi.Co do kamieni to one są tam ułożone nie dla rowerzystów... ta droga jest starsza niżby się mogło wydawać (była remontowana w zeszłym roku). Kamienie są tam prawdopodobnie od lat 50-tych[...]
#85
jest różnica między kamieniami (kocimi łbami) i żwirem... mówiłem o tym i o tym. Żwirek za 2 sezony wejdzie w ziemię i będzie elegancko
#86
Żwirek to ma 2cm średnicy a to co tam jest to są kamienie wielkości 2 pięści. Może i z czasem coś dobrego się z tym stanie - np. ktoś przyjedzie w nocy i wywiezie.. :)
#87
i tak zarośnie... jest jedna droga, którą 10 lat nic nie jechało i rosną na niej olchy 6m wysokości
#88
Prawda, pomysł remontu od Borku do Koniny nie trafiony... nie chodzi o starą "zabudowę" stromych odcinków wielkimi zalanymi czymś ala beton kamieniami, tylko o sporych kamolach wysypanych luźno wprost na ziemne podłoże
potwierdzam co Maciek - żaden świadomy biker tamtędy dobrowolnie nie pojedzie Męczarnia dla siebie i sprzętu
potwierdzam co Maciek - żaden świadomy biker tamtędy dobrowolnie nie pojedzie Męczarnia dla siebie i sprzętu
#91
Raczej tak - woda nie była w kałużach zamarznięta i brakowało oblodzeń, więc koło 6 stopni było.