Czołem.

Ostatnio przeglądałem moje stare materiały drukowane, które gromadziłem kiedy zaczynałem jeździć (1997 na poważnie ;). Przypomniałem sobie świetnie tłumaczenie doskonałego wykładu mojego idola - Keitha Bontragera (jeśli ktoś ma na sprzedaż jego stalową ramę - biorę za każdą cenę ;) On tam opisuje, jak powinny być ustawione Canti - zrobiłem wg jego zaleceń - wszystko to co pisze, to prawda, choć jego osobiste ustawienie ze zdjęć jest w mojej ocenie przesadzone. Tak czy owak - to garść wiedzy, którą warto posiąść, potwierdzona wyliczeniami matematycznymi. Już miałem to skanować i załączać na jakimś chomiku, ale w googlach udało mi się to znaleźć. Ta strona działa w niezmienionej formie od końca lat 90-tych!. Wielkie pozdrowienia dla Twórcy. Niewiele jest tak rzeczowych stron. Link do wykładu poniżej. I ważna sprawa (w szczególności do Piotra) - w wykładzie wskazane są skutki złego wykonania instrukcji. Wszystko robicie na własną odpowiedzialność ;)

http://www.videa.com.pl/bigfoot/bikerider/v-ub_all.htm

A tutaj matematyczne podstawy:

http://www.videa.com.pl/bigfoot/bikerider/kristian1.htm

skolioza pisze:

Piotr pisze:Nie no weż , ale usmiałem siez kumplem z innego serwisu na temat cen, zdeka paranoja, zreszta jak rowerek ma być rzadko używany jakiś pokazowy to jeszcze ujdzie, ale do codziennego tyrania to daje v-breaki i nie będę się kultował za wszelką cene.

Każdemu wedle gustu - ja tam lubię jeździć na canti, a i hamulec lubię mieć dobry

Hmn, a jak Ci się hamuje w śniegu, tzn, jak butami hamujesz z góry
bo ja na zime to na tarczach tylko ostatnio, nawet V-breaki nie dawały rady.

A może faktycznie warto przeczytać ten wykład Keitha Bontragera, bo raczej średnio wygląda retrobike z tarczami (no chyba, że Sachs Power Stop). ;)

A poważnie - kiedyś nie było tarczówek w ogóle, a V-brake były droższe niż dziś niejeden nowy rower - jakoś udawało mi się śmigać całą zimę na Canti. I nigdy butami nie szurałem - szkoda było je wyciągać z nosków ;)
Kiepsko wyregulowane tarcze będą gorsze nawet w śniegu od dobrze (wg przytoczonej instrukcji Keitha) wyregulowanych Canti.

No to ja powiem tak: kiepsko wyregulowane hamulce zawsze będą kiepskie, choćby działały nawet na zasadzie działa elektronowego wspomaganego magicznym światłem z planety krypton.

Dwa: w swoich rozlicznych bojach z canti próbowałem ustawienia takiego, jak radzi prof. Bontrager (czyli linka dość nisko, i szeroko rozwarte ramiona, nawet hample były te same, czyli czarne STX), i nie hamowało mi się dobrze tylnim. Przednim, zgoda, było OK. Prawdopodobnie dlatego, że miałem dość wiotką ramę, i szeroko rozstawione ramiona, jak każe fizyka, ze znacznie większą siłą rozginały widełki. Więc, pamiętajcie o tym.

Zmodyfikowałem nieco ten układ, chowając nieco klocki, i podwyższając punkt skrzyżowania linki hamulcowej z wieszakiem, ale wciąż zachowując zasadę, że zaciśnięte na obręczy ramiona są tak, by wieszak tworzył kąt prosty. Nawet ekierką to sprawdzam I jest znacznie, znacznie lepiej.

Aha, Piotr, i owszem, nawet w śniegu daje się tym hamować, zresztą teraz nawet mam w swoim roboczym gt tak z tyłu ustawione, i robię codziennie 20 km do roboty, i to po wszystkich cudach zimy, z lodem pod śniegiem takoż. I jest świetnie – bo hamulce mają super modulację, czuję się na nich znacznie pewniej, niż na rowerze z v-kami.
Tak świetnie, że kupiłem sobie jeszcze jedną parę czarnych lx-ów, bo jednak przy moim zamiłowaniu do błota, to nie uszczelniany STX nie daje rady...

To mamy takie same doświadczenia - u mnie ustawienie dokładnie takie samo jak na zdjęciach w artykule też się nie sprawdziło i dokonałem takiej samej modyfikacji. Zresztą - jeśli się już zna podstawowe zasady, to znacznie łatwiej dojść do optimum metodą prób i błędów.

no niestety trzeba znaleźć złoty środek... miękka nie musi być rama, wystarczą klocki, do tego długa tylna linka i już klamka robi się gumowa Dla mnie to sygnał aby podnieść wieszak - jeśli mam pewność że klocki ustawione są OK to ich nie ruszam Jednym słowem - za niski wieszak też dobry nie jest (gumowa klamka, mniejszy ruch dźwigni przez co klocki mogą za mało dystansować się od obręczy)
A canti mam w podstawowym rowerze do tyrania - działają na co dzień, działają w lesie... a jak przymarzną to po 2 obrotach koła zaczynają i tak robić swoje (mam najtańsze klocki - gdyby mi nie było szkoda kool-stopów to pewnie nie miałbym i z tym kłopotów)

Dotarł do mnie fajny patent, szczególnie przydatny do ustawiania klocków w kantach - gdzie brakuje trzeciej ręki. Mnie to kosztowało 35zł - oficjalna cena jest wg mnie za wysoka:
http://www.bikestacja.pl/pl/przyrzad-do ... -8870.html
Dziś to sobie obejrzałem i ścianka ma jedną stronę grubszą, a drugą cieńszą - można więc ustawiać klocki jak Bóg przykazał - czyli przód około 1mm bliżej obręczy niż tył.
Fajna rzecz ogólnie.

Robiłem to na dwie jednogroszówki, więc znacznie taniej
A tak serio, to nabyłem za 9 zł takie druciane trzymadło do ustawiania szosówek od jasia, i kombinuję, by je przerobić właśnie na coś takiego, ino by jeszcze dociskało szczęki do obręczy.
Plan pewien już mam.

Powiem Ci, że to urządzonko jest na prawdę fajnie pomyślane.
Od góry po wewnętrznej stronie ma ranty zaczepiające się o obręcz - więc samo z siebie się nie zsunie.
Po zewnętrznej stronie ma ranty nad i pod klockiem - nie można więc ustawić klocka ani za nisko, ani za wysoko. No i jeszcze oczywiście ten 1mm różnicy odległości robi za nas robotę.

No właśnie ten milimetr robiłem jednogroszówkami, a resztę - dodatkowymi rękami, które mi wtedy cudownie - jak u Brahmy - rosną.
Mój mod Tego pomysłu polega jeszcze na tym, by do tej V dorobić sprężynujące dociskanie szczęk. Najpierw zaciskasz to V na obręczy, a każde z dwu ramion tego V ma na sobie sprężynujący u-uchwyt z blachy, który dociska do siebie klocek. W efekcie klocki same się trzymają we właściwym położeniu na obręczy, a jedyne co musisz zrobić, to wybalansować na nich ramiona.
Jak się ociepli, to pokombinuję, i zdam fotorelację.

http://allegro.pl/klucz-super-b-do-regu ... 64272.html

tutaj tanszy klucz