29' Primal przetykany "retrem"

#1
Z założenia charakter łazikowaty, stosunkowo prosty, mocny, względnie tani i lekko otyły.
Wybór ramy trochę na wyrost. Założenie producenta AM/Enduro, a u mnie póki co szybsze/wolniejsze ale ciągle włóczenie się. Pod moje 69kg, przy wadze samej aluminiowej ramy rzędu 2100-2200g, sprawia że primal może się trochę nudzić ( i dobrze).
Moja waga niezmiennie skąpa, za to na wadze roweru nie oszczędzałem, hojną ręką dokładam mu tego i owego (niech ma). Wyszło ok 14kg szczęścia (jeszcze z wąskim b17), z conquestem (aktualnie) zbliżam się do 14.5kg. No ale raz że nie mam jakiegoś problemu by go napędzić, a dwa nigdzie mi się też nie spieszy, więc zupełny luz, ląduje w nim to co uznam za wygodne, lub to co nie powinno sprawiać problemów (tak mi się wydaje przynajmniej)

Bym bana nie dostał, zaczynam od staroci jakie w nim upakowałem ;-)
Kierownica to strong, pedały malo uzywane M536, korby STX'a (dwa blaty), tylna przerzutka to już takie świeższe retro - M750, starszawy już Brooks Conquest no i chwyty Profile Design - jeszcze kiedyś kupione od mekp.
Dzisiaj założyłem mu thumba deorki na przód.


Reszta bez żadnych fajerwerków i cudowania. Piasty na XT + DT 466, kaseta to jakaś stara 7mka z łańcuchem HG70, wkład UN51, przednia przerzutka M761, opony 2.2/2.0 conti race king (druty), widelec RS XC32 TK (stalowe golenie), hamulce SD7 + BB5 z metalikiem na przodzie, manetka tył alivio (8mka), sztyca - najtańszy zoom, mostek kalloy, stery dartmoor blink. Na razie sprawdziłem go na kilku dystansach 130-160km gdzie w terenie wypadało mi 60-70% trasy, technicznie wydaję się wszystko być ok. Przyjemność z jazdy w terenie ogromna, na asfalcie dobrze trzyma prędkość, zaskakująco dobrze się rozpędza, z podjazdami problemu również nie ma. Być może ostrzejszy zjazd przy tak ustawionym siodle i stosunkowo wąskiej kierownicy mógłby mnie zasmucić, ale jeszcze na taki nie trafiłem, może wkrótce będzie ich więcej.
Trochę się obawiałem o geo, ale ze 100mm widelcem RockShoxa wyszło całkiem w porządku, czyli dość uniwersalnie.

Do przemyślenia kierownica/chwyty. Czasem potrafi się odezwać ból nadgarstków, w szosie takich problemów nie miałem. Być może większe podgięcie (do tyłu) poprawiło by sytuację, ew. jakieś ergo chwyty.
Daje sobie jeszcze czas na decyzje rzędu 30-40 godzin jazdy, jak nadgarstki przywykną to fajnie. jak nie, to zacznę coś kombinować...


MateuszM
Załączniki
prim_07_5.JPG
las_primal.jpg
Bez sprężyn, bez koloru, w wersji 'na lekko' (plik za to cięższy)