Z racji faktu, iż na forum ostatnio coraz mniej o jeździe a coraz więcej o tym, co kto komu i za ile sprzedał, należałoby chyba podtrzymać tradycje relacji z wypraw - choć ja zawsze ostatni byłem skory do chwalenia się zrobionymi trasami.
Poniżej zdjęcia z dzisiejszej samotnej wyprawy po Załęczańskim Parku Krajobrazowym. Gdyby ktoś nie wiedział, to dziś jest 4 stycznia (bo ze zdjęć tego się nie wyczyta).
Dołączył: 14 Mar 2009 Posty: 13294 Skąd: RetroMTB.pl
Wysłany: 2012-01-04, 20:24
zazdroszczę Grześ pogody - u nas rano tak lało, że rower został w domu nawet na dojazd do pracy Trzeba będzie się jeszcze do Ciebie zwalić bo okolica ładna
A może się jeszcze Pajęczański killer dołączy do wypadu?
Pogoda śliczna była, ale mimo to w nocy ciemno jak cholera. Ale i tak fajna jazda wyszła.
Co do terenów, to zapraszam mocno. Do tej pory zrobiliśmy tylko część południową parku. A mamy jeszcze całą północ do machnięcia. Może nie ma tam już wielu form wapiennych, ale za to widoki są prześliczne (dalsza część przełomu Warty). Nie ma już wielu technicznych zjazdów. Raczej długie zjazdy i podjazdy. A do tego kilka tysiącletnich kurchanów książęcych.
Killera jeszcze nie poznałem, ale chętnie bym to zrobił na trasie.
W najbliższą sobotę- niedzielę (03-04.11) planuję znowu pojeździć po okolicach Załęcza.
Jak zawsze - jaskinie, kamieniołomy, techniczne zjazdy i takietam przysmaki. W niedzielę szykuje się większa ekipa, w sobotę na razie jestem tylko ja. Jeden z forumowiczów już wykazał gotowość - może jeszcze ktoś?
Sobota jest otwarta - wszystko do ustalenia. Możemy ruszyć wcześniej, ale pytanie jak szybko Tobie (i ewentualnie Smolarowi) uda się dotrzeć z Łodzi. Czas jazdy to ok. 1,5h z centrum Łodzi do Pajęczna.
Natomiast niedziela ma już sztywną godzinę - 10:30.
Parę zdjęć. Czasu na cykanie za bardzo nie było, bo prawie się nie zatrzymywaliśmy, ale 3 fotki udało się zrobić. Na drugiej widać jak bobry sobie radzą z nabrzeżnymi drzewami.
Z forum nie stawił się nikt. Byłem tylko ja i trzech przyjaciół z Pajęczna. Dystans powinien wyjść grubo ponad 80km - Pajęczno, Działoszyn, Bobrowniki, Węże, Załęcze Małe, Załęcze Wielkie, Kurhan Książęcy, Przywóz. Kamion/Toporów, Bobrowniki, Węże, Lisowice, Lelity, cementownia, Niwiska, Pajęczno. No i trochę kręcenia na samych Wężach i innych technicznych miejscach.
Tak mnie właśnie uczyli, że to kultura przeworska - chociaż w sumie z tego co kojarzę, to takie kurhany były raczej wyjątkiem niż zasadą dla tej kultury. Niemniej archeologiem nie jestem, wypowiadać się nie będę ;)
Ja też nie Kurchany są zasadniczo wyjątkowe nie tylko dla tej kultury. Sporo też nie dotrwało do dzisiejszych czasów. Przypisane są elicie, nielicznej rzecz jasna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum