Zaliczyliśmy trochę terenu, nieco asfaltu, parę zjazdów i podjazdów aby ostatecznie wylądować przy zamku w Rudnie
Fajnie było, acz na asfaltach gorąco - przed południem strasznie już grzało....
ja mam tylko jedną fotkę - Maćka lecącego na łeb na szyję Wąwozem Kochanowskim
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-qXYyi3I8cH4/T5_jS1Ik35I/AAAAAAAACKI/knQt_MavTYw/s640/doc.jpg)