Było nas dwóch, ja i Zapłotek. Ciągle padał miękki śnieg. Mróz przyzwoity, -5 st. C. I pustka, żywej duszy, ogrom zimy, cisza, aż żal było kaleczyć tę biel... Tak wrzucam, co by nie było, że my tu na Mazowszu, zimą śpimy.
Trasa – jakieś 14 km na południowy wschód od Grodziska Maz., osią wyprawy jest torowisko WKD. Tak akurat, by się dobrze poczuć, zresztą psiak jest młody, więc nie forsuję go tak bardzo
Zapłotek i Timberline...
Takie tam strumyczki mazowieckie:
Jazda!
No i w ogóle, z psem się fajnie jeździ!
#2
Aldku, zazdroszczę!
u Was widać więcej jest śniegu i niższa temperatura niż u nas na południu - okolice Krk to obecnie w większości mokra śniegowa breja a gdzieniegdzie i kałuże z błotem... Zimniasty donosi nawet że Hyżne całe już spłynęło przy halnym....
u Was widać więcej jest śniegu i niższa temperatura niż u nas na południu - okolice Krk to obecnie w większości mokra śniegowa breja a gdzieniegdzie i kałuże z błotem... Zimniasty donosi nawet że Hyżne całe już spłynęło przy halnym....
#3
No pięknie, bardzo łaaaadnie , śniegu macie, ale i tak u was stopnieje także .
No i nie widze pagórków , czyżby już trening śniegowy aby podciągnąć kondyche ??
No i nie widze pagórków , czyżby już trening śniegowy aby podciągnąć kondyche ??
#5
Piotr pagórki kiedyś podobno były ale przeszedł lodowiec i wyrównał. A trening? Tak sobie z psem trenujemy, co by nie dać plamy następnym razem, jak się spotkamy. Śnieg i mróz na razie trzymają się mocno, za oknem -6 st. C.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#6
z przyjemnością donoszę że i w okolice Krk zima znów zawitała od wczoraj sypało, ale temperatura była taka że nie wiadomo było czy się utrzyma Ale nocka scaliła to co napadało, dziś lekki mrozik i dalej sypiealdek pisze: Śnieg i mróz na razie trzymają się mocno, za oknem -6 st. C.
fajnie tak pobiegać z sankami po zaśnieżonych lokalnych drogach, jutro już pewnie przejadą pługiem i posolą....
#7
Myśmy powitali Nowy rok deczke pózniej bo ja sam pociągnąłem do lasku po południu i jak to bywa zastała mnie noc w nim, coby nie było ciemno i szybko po ścieżkach w dół .
Dzisiaj natomiast zebralismy się w starej sprzed lat ekipie turystycznej ( no brakło jednego ) i pośmigali ( przynajmniej ja na pewno ) po Lasku , moim ulubionym był zjazd do szlabanu ( sikornik ) czego sobie nie odpuściłem, zreszta warto było widzieć miny ludzi jak gość na rowerze w dół zasuwa po śniegu z prędkością no jakby nie było na zime dużą.
Mając najlepsze opony - Seraki prędkości można było uzyskiwać nadzwyczaj spore.
Pare migawek i oczywiscie postój na koniec , aby rok się darzył
Dzisiaj natomiast zebralismy się w starej sprzed lat ekipie turystycznej ( no brakło jednego ) i pośmigali ( przynajmniej ja na pewno ) po Lasku , moim ulubionym był zjazd do szlabanu ( sikornik ) czego sobie nie odpuściłem, zreszta warto było widzieć miny ludzi jak gość na rowerze w dół zasuwa po śniegu z prędkością no jakby nie było na zime dużą.
Mając najlepsze opony - Seraki prędkości można było uzyskiwać nadzwyczaj spore.
Pare migawek i oczywiscie postój na koniec , aby rok się darzył
#8
No, cieszę się, że zima i Wam dopisała. Bo zima, rower, plus dobra kompania (lub, w zastępstwie, dzielny pies) to jest to.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/