#2581
DługiDżon pisze: Ponawiam pytanie, dlaczego nie zrobisz na tej twojej "górce" wyścigu? Byłby czad na maxa. Po prostu podjazd i zjazd na czas 8-) Kiedyś okolice Jeleniej Góry słynęły z KDS-u, teraz mogłyby się stać popularne dzięki niemniej hardkorowej odmianie wyścigu MTB :-)
Fajne tereny tam macie.
Nie jestem organizatorem , nie posiadam środków ani znajomości w KPN.
Taki wyścig był by trudny do rozegrania ... bo wszyscy musieli by podjechać.
Później puszczano by zawodników w dół w kolejności.
To by zajęło pewnie z pół dnia :lol:
Trzeba by zrobić jakieś przeliczniki odnośnie rowerów bo ktoś na kolarzówce wciśnie szybciej niż ten drugi na fullu MTB.
Natomiast na zjeździe ten pierwszy będzie okupował ostatnie miejsca 8-)
Dziwne że taki pomysł przyszedł ci do głowy :roll:

#2582
Nie rozumiem co w tym dziwnego :shock: To mógłby być zajebisty wyścig, nawet nie myślałem o szosach, i je bym wykluczył bo to by miała być impreza tylko dla rowerów MTB, kolarzówki na asfalt poszły won i tyle. Oczywiście 8-) Wiem że trzeba najpierw podjechać i to właśnie czyni tą konkurencję "specjalną"... Najpierw trzeba sobie zasłużyć pocąc się na podjeździe, dopiero po dotarciu na górę można myśleć o szybkiej jeździe :-)

Formuła bardzo prosta, jedno okrążenie, kto zrobi je najszybciej wygrywa, i tyle. Tak trzeba by puszczać zawodników w jakiej kolejności, ale to nie problem przecież. Na jednym lapie że tak powiem, testujesz wydolność a następnie skilla przy dużych prędkościach 8-)

Odnośnie jeżdżenia między ludźmi...

https://www.youtube.com/watch?v=uyrlEE9AV58

#2583
Aha!!! I żelazna reguła i podstawa wyścigu:

Gira nie staje na ziemi!

Nie ważne czy wiewiórka wyskoczyła, czy może atak serca... Stopa nie może dotknąć ziemi podczas robienia okrążenia. Tylko podczas nawrotu i czekania na zielone światło uczestnicy mogliby się chwycić jakiejś rurki czy coś tam, tyle.

#2584
hit00r II pisze:
DługiDżon pisze: Ponawiam pytanie, dlaczego nie zrobisz na tej twojej "górce" wyścigu? Byłby czad na maxa. Po prostu podjazd i zjazd na czas 8-) Kiedyś okolice Jeleniej Góry słynęły z KDS-u, teraz mogłyby się stać popularne dzięki niemniej hardkorowej odmianie wyścigu MTB :-)
Fajne tereny tam macie.
Nie jestem organizatorem , nie posiadam środków ani znajomości ...
Nie jesteś organizatorem... Hmm, a kto ci organizuje życie? Mama? Daj spokój Hit, nie dawaj mi tu takich tekstów, spodziewałbym się tego po każdym ale nie po tobie 8-)

#2585
DługiDżon pisze:!!!
Weź tu mnie kiedyś odwiedź to się tam wybierzemy.
Widzę że z tobą też jest coś nie tak , tak samo jak ze mną :lol:

#2588
W sobotę korzystając z w miarę sprzyjającej aury wybraliśmy się na przejażdżkę.
Padło na dolinę rzeki Bóbr oraz 3 tamy.
Ciekawostką jest średniowieczna wieża mieszkalna - obronna , chyba najstarszy tego typu obiekt w kraju.
Dystans 45 km , 60% asfaltu reszta teren.
Nie zabrakło syfu ale kiedyś trzeba uświnić odrodzeniowy sprzęt :lol:
Nasz forumowy doktor resor powinien kojarzyć te miejsca :-P
Co mnie zdziwiło to fakt że spotkaliśmy masę Niemców z Hitlerjugend :shock: - kilkadziesiąt osób na rowerach :!:
Wszyscy w podeszłym wieku , podziwiam tych dziadków że im się chciało tarabanić rowerami w takim terenie mając na karku tyle dekad.
Wyglądało mi to na jakąś zorganizowaną wycieczkę bo dobrze znali trasę.
ZDJĘCIA WGRANE WEDŁUG KOLEJNOŚCI PRZEJAZDU.
CD 2 W 2 POŚCIE.
Ostatnio zmieniony 2018-05-13, 23:15 przez hit00r II, łącznie zmieniany 1 raz.
Załączniki
Zdjęcie0177.jpg
Zdjęcie0176.jpg
Zdjęcie0175.jpg
Zdjęcie0174.jpg
Zdjęcie0172.jpg
Zdjęcie0171.jpg
Zdjęcie0169.jpg
Zdjęcie0168.jpg
Zdjęcie0166.jpg
Zdjęcie0164.jpg

#2590
Rzadko bywam w górach nie-na-zawodach, ale w ten weekend udało się zostać jeden dzień dłuzej po BM w Polanicy Zdrój i z rańca strzeliłem sobie czterdziestokilometrowy rozjazd po okolicy. Piękne słońce, bez bagażu, tylko ja, rower, telefon, bidon i jeden żel. Pusto na szlakach z racji wczesnej pory, można było się delektować tym, co natura nam dała najlepszego.

[center]
Obrazek
[/center]

[center]
Obrazek
Obrazek
[/center]

[center]
Obrazek
Obrazek
[/center]

[center]
Obrazek
Obrazek
[/center]
https://www.facebook.com/evobikesycow

#2591
Dlaczego tego roweru nie ma w dziale 2000+ ?
Pedalski kolor ale sama maszyna nie zła 8-)
Zawsze było by to coś innego niż słynny tłentynajner od Cube'a :lol:

#2592
hit00r II pisze:
DługiDżon pisze:!!!
Weź tu mnie kiedyś odwiedź to się tam wybierzemy.
Widzę że z tobą też jest coś nie tak , tak samo jak ze mną :lol:
:mrgreen: “It is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society.”

Zjazd bym zrobił, ale wolniej :lol: (za pierwszym razem). Na podjeździe bym zdechł na 100%, ale jak wrócę do lepszej formy to będzie to miejsce które na pewno odwiedzę. Co do wyścigu to za wąsko na to o czym myślałem, chyba że jest alternatywny podjazd lasem :mrgreen:

#2593
DługiDżon pisze: Co do wyścigu to za wąsko na to o czym myślałem, chyba że jest alternatywny podjazd lasem :mrgreen:
Jest i zwie się Petrovka.
Aczkolwiek jest ona o 100% trudniejsza niż Odrodzenie więc to by nie miało sensu bo mało kto by się odważył 8-)

#2594
POMYLKA :oops:
Ostatnio zmieniony 2018-05-16, 18:35 przez marcin74, łącznie zmieniany 1 raz.
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
Załączniki
450_WH_160715_Classic_fiat_dino_coupe_7-_Read-Only_-xlarge.jpg

#2597
Obrazek


doslownie pare godzin jazdy i tyle zostalo z zywicznych klockow w polaczeniu z tytanowa tarcza :-?
dzisiaj zalozylem klocki metalowe i..........................dzwiek taki ze nie idzie wytrzymac
ktos cos ??? bo ja pierwszy raz z czyms takim sie spotykam :?: :!: :?:
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#2598
marcin74 pisze: doslownie pare godzin jazdy i tyle zostalo z zywicznych klockow w polaczeniu z tytanowa tarcza :-?
dzisiaj zalozylem klocki metalowe i..........................dzwiek taki ze nie idzie wytrzymac
ktos cos ??? bo ja pierwszy raz z czyms takim sie spotykam :?: :!: :?:
Bo ta tarcza to po prostu GÓWNO.
Zobacz jakie ma parszywe otwory - dlatego rżnie klocki jak tarka.
Porównaj sobie jej rzeźbienie z normalnymi - np od Formuli.
Otwory są pożyteczne ale gdy się przegnie z ich rozmiarem niszczą klocki.
Co to za koła ? Bike Ahead ? Wyglądają na ładnie przepłacone :-P

#2599
Marcinie, ja identyczną sytuacje miałem lata temu na maratonie w Istebnej...
Klocki żywica, tarcza stalowa, dużo wody z nieba a co za tym idzie i z dolu, nieco piachu, ziemi Paradoksalnie pod koniec długiego podjazdu musiałem podkręcać klamkę (mechanik BB7) bo klocki schodziły na podjeździe od samego obrotu koła Nowe klocki straciłem w 1/3 dystansu giga, całe szczęście z tyłu małem Vki więc mogłem walczyć dalej
Masę rowerów z tarczami wtedy się wycofało z rywalizacji - warunki je pokonały Okazało się bowiem że klocki są bliżej tarczy niż w wypadku hamulców obręczowych i zabrudzona mokra tarcza (z poprzyklejanymi drobinami piachu, pyłu czy innego syfu) działa na nie jak papier ścierny
Kto nie wierzy niech się rowerem plażą przejedzie tuż przy linii morza ;-)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#2600
Jest dokładnie tak jak piszesz, tylko rower Marcina nie jest brudny, nie wygląda na taki, w którym klocki zostały starte przez błoto. Wydaje mi się, że rzeczywiście jakieś zbyt duże i agresywne te otwory ma tarcza.

#2601
marcin74 pisze:[url=https://images83.fotosik.pl/1070/8d7453 ... 255med.jpg]Obrazek[/URL]

doslownie pare godzin jazdy i tyle zostalo z zywicznych klockow w polaczeniu z tytanowa tarcza :-?
dzisiaj zalozylem klocki metalowe i..........................dzwiek taki ze nie idzie wytrzymac
ktos cos ??? bo ja pierwszy raz z czyms takim sie spotykam :?: :!: :?:
Zaloz te metaliczne, przyjedz do Hiciora na odrodzenie, dwa zjazdy i tarcze Ci ladnie spoleruje, pozniej mozesz juz uzywac miekkich okladzin :mrgreen:

#2602
2ass pisze: Zaloz te metaliczne, przyjedz do Hiciora na odrodzenie, dwa zjazdy i tarcze Ci ladnie spoleruje, pozniej mozesz juz uzywac miekkich okladzin :mrgreen:
Wystarczy jeden zjazd ... bo przecież nie będzie jechał tak jak ja tylko użyje hamulców 8-)

#2603
Może troche wiedzy . . ..

Tarcze ze zbyt dużą ilością otworów bardzo szybko ścierają klocki miękkie - kanty otworów ścierają je jak papier ścierny, mają za mało powierzchni ciernej, co powoduje że hamulec jest za słaby i musimy więcej hamować, co powoduje szybciejsze zużycie i grzanie tarczy..
Takie tarcze nadają się na wyścigi XC, tam jest ważna waga i lekkie przyhamowanie.

Do normalnego użytkowanie stosuje się tarcze o większej pow użytecznej albo po prostu większej średnicy, aby skuteczność hamowania była większa .

Wydrzezane tarcze Ashimy nie byłem w stanie używać na 100m zjeździe bo nie było czym hamować , nagrzewały się błyskawicznie i traciły hamowanie.

Tarcze hamulcowe z dużymi dziurami są przystosowane raczej pod klocki metaliczne, one mniej się ścierają na dziurach bo klocek jest twardszy.

Klocki żywiczne nadają sie wyłącznie na suche warunki i najczęściej stosują je zjazdowcy bo sam klocek mniej się nagrzewa niż metaliczny.

W najgorsze warunki - deszcz, śnieg itd stosuje się klocki metaliczne bo są po prostu twarde i nie reagują z wodą.

Np tarcze Shimano są bardzo fajnie zrobione, dziury nieduże, powierzchnia hamowania spora co da nam dobre hamowanie , duże dziury zostawmy dla . . . .. szpanu.

Klocki mieszane - pólmetaliki to doskonałe dla każde warunki, aczkolwiek też się ścierają na mokrym , , ,,
www.velotech.pl

#2604
Klocki zwane półmetalikami to mit. Nie istnieje coś takiego. To są zwykłe klocki żywiczne.


Tak wiem, teraz napiszesz, że jestem debilem i, że opowiadam pierdoły, bo półmetaliki mają zatopione w żywicy wiórki mosiądzu!
A wszyscy dobrze wiemy, że klocki żywiczne np. Shimano G01S też tak mają i nie różnią się niczym od klocków, które inni producenci (najczęściej jakiś zastępczy syf) określają jako półmetaliki.

#2605
Piotr pisze: szybciejsze
Wydrzezane
Szybciejsze ... takie słowo NIE ISTNIEJE , można zrozumieć o co chodzi ale to totalna wiocha językowa :shock:
Wydrzezane ( wydrążone ? ) ... ciężko się domyślić co autor miał na myśli ponieważ takie słowo również nie istnieje :-/
A tak po za tymi błędami to się zgodzę bo merytoryczna wartość tekstu szanownego Piotrunia 8-) jest OK.

#2606
Piotr pisze:Tarcze hamulcowe z dużymi dziurami są przystosowane raczej pod klocki metaliczne, one mniej się ścierają na dziurach bo klocek jest twardszy.

Klocki żywiczne nadają sie wyłącznie na suche warunki i najczęściej stosują je zjazdowcy bo sam klocek mniej się nagrzewa niż metaliczny.
Tyle teoria ;) a rzeczywistosc jest taka :idea:
rok temu tarcza Ashima Aineon z okladzinami zywicznymi Shimano = dzialanie doskonale
teraz Kcnc Titor (otwory w tarczy mniejsze niz w ashimmie :idea: ) z tymi samymi okladzinami = klocki wytrzymaly pare godzin jazdy .Po zmianie na "metaliczne " ---niby wszystko ok ale dzwiek ktory wydaje ten duet jest nie do zniesienia :oops: :oops: :oops:
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#2607
Mnie się wydaje, że problemem są nie otwory, ich wielkość, a sam materiał. To będzie działać wybiórczo i losowo w zależności od warunków i klocków. Zawsze były z tym jakies problemy od kiedy pamiętam kombinację z tarczami alu/carbon i tytanowymi właśnie. Produkt na wystawę raczej.
Tytan w rowerze najlepiej sprawdza się pod postacią śrubek.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#2608
Nigdy w rowerze tarcz nie miałem ale w samochodzie tak. I miewałem różne tarcze nawiercane itd. Każde nawiercane darły klocki mocniej niż te lite. Tak na zdrowy rozum chyba im większa powierzchnia czyli brak dziur tym większa skuteczność hamowania. No ale lansu nie ma, dziury to dziury.
Lodzermensch

#2610
Adamello zgadza się , zapomniałem to dodać , tarcza z małymi dziurkami lepsza niż z duzymi, pełnych nie stosuje się bo klocek powinien się oczyszczać to nie auto.

Przez prawie tydzień cierpiałem od niedzieli , miałem oparzenie od jakiejś rośliny ( nie był to barszczu ), noga spuchnięta, zawroty głowy itd, ale końcu dzisiaj można było się ruszyć, także lekkie niewielkie 70 km dookoła Krakowa .
Wracając wstąpiłem nad jeziorko w Nowej Hucie

Obrazek
www.velotech.pl