
Z Suntourem wcześniej nie miałem doczynienia, więc trzeba było spróbować.
No i jest - Anlen Invert '1990. Parę osób na tym forum od Anlena zaczynało przygodę z MTB w ogóle

Rower dla wielu wyda się niewartym zainteresowania, brak tu kultu i high-endu, jest za to kawałek starego, dobrego retromtb. Ja lubię takie "brzydkie kaczątka"

Rama zbudowana na rurkach Tange (jest i uchwyt pod dynamo jak i przelotki na kable do świateł), geometria od razu podpowiada okres z jakiego pochodzi rower, osprzęt Suntour XCD (manetki, klamki, korby, przerzutki, piasty, canti), łańcuch również Suntour, suport Tange, obrączki Araya, sprzęt lekkością nie grzeszy (rama, tylne koło), ale to nie ta liga

Rower był mocno usyfiony, nalotu z błota i smarów nie usuwano chyba od nowego, ogólnie chyba rower nie był mocno używany, klocki oryginalne prawie nieruszone, odprysków na ramie niewiele. Pozbyłem się jedynie ciężkich skinwalli CST, damskiego siodła i kokpitu ze stalową kierownicą. Przybył komplet opon Wielkiego Toma (thx Corrado), kanapa też Riczeja (thx RyśStepowy), kokpit ITM, SPD i chwyty również Tom R.
Rower jest bardzo wygodny, jedzie się świetnie, zachwycony jestem Riczejowską kanapą jak i balonowymi oponami. I taka mała, banalna w sumie refleksja - rower przed 23 laty plasował się pewnie gdzieś w średniej półce, a zdecydowana większość części, z których go zbudowano, pochodzi z Japonii. Żadnych Made in PRC, po prostu solidna robota. W którymś momencie to wszystko się jakoś pochrzaniło

Picasa: https://picasaweb.google.com/1068935907 ... 2013_10_19#