Unibike Custom MTB '2000

#1
A teraz rower, który w otoczeniu Marianów, Scottów i inszych tutejszych bików będzie wyglądał zupełnie inaczej.
Tu nie ma Onzy, Controltecha, Syncrosa. Ba, nawet jest RST...
Pewnie część forumowiczów już zakończyła lekturę tego wątku, pozostałych zapraszam dalej :mrgreen:

Opisywany rower mam od 11 lat, jedyny rower od nowego :-)

Po dwóch sezonach z moim pierwszym góralem śp. Giantem Boulderem, po zabawie w tuning roweru i studiowaniu prasy rowerowej, ułożyłem sobie wizję MOJEGO roweru. Rok 1999 to był już schyłek masowej produkcji stalowych ram, na rynek wchodziło wiele modeli tarczowych hamulców kosztujących mniej niż średnia krajowa, wreszcie za niewielkie pieniądze pojawiły się jako tako działające amorki.
Z dziada pradziada jestem bydgoszczaninem. Zjeździłem więc ileś rowerów Rometu, widziałem upadek tej fabryki, nawet gdzieś na targach mignął Vulcanus - ostatnia nadzieja tej firmy. Romet padł, polski góral na niezłym osprzęcie to było UFO. Tymczasem w Bydgoszczy działalność rozkręcała od paru lat firma Unibike. Ich nowa siedziba mieściła się tuż obok mojej uczelni. W prasie branżowej zdziwieni dziennikarza odkryli, że Merida klepie ramy dla bardzo renomowanych marek rowerowych, gdzie te same ramy z naklejką XXXXXX kosztują ciężkie pieniądze. Dałem sobie spokój z firmowymi rowerami, bo nie było takiego, który odpowiadał mi jako całość. Ileś wizyt w Unibike (tu dziękuję za cierpliwość Panu Zbyszkowi) zaowocowało wizją roweru złożonego wg mojego pomysłu i tylko dla mnie za dobrą cenę.
Po pierwsze: jak najmniej Shimano, po drugie amorek, po trzecie tarcze.
No i powstał Cichociemny: alu rama, gięte tylne widełki, hak pod tarcze (w 2000 r. to nie było aż tak oczywiste). Napęd: mix ESP 9.0SL/ESP.9.0/FSA, z SH tylko przerzutka przód LX i łańcuch. Hydrauliczne tarcze Grimeci, pancerne koła na załączonych do hebli piastach, zwijane Machy, RST Gamma TL, SPD Exus. Zmieściłem się poniżej trzech kółek i jeszcze na buty starczyło.
Najstarsze foto roweru:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Oczywiście rozpoczął się tuning w postaci zestawu kierownica-mostek Amoeby w niecodziennie spotykanych kolorach. Moje zestawienie zerżnęli na Tajwanie, bo Wheeler chyba 5900ZX miał podobnie zestawiony napęd i szpeje Amoeby.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
koniec części I
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#3
II część sagi...
W 2003 nadszedł czas zmiany kół. Wiadomo, masa rotowana itd. itp. W Unibike "rzucili" Crossmaxy dla ubogich czyli Formula Xero Feral. Brzmiało miło, kołą pod tarcze i Vki, obręcze asymetryczne jak Ritcheyowskie OCR, 24 szprychy, szprychy DT podwójnie cieniowane, przednia piasta na maszynach, tylna standardowo. Katalogowo przód 770gr, tył: 1010 gr. W ważenie się nie bawiłem, ale koła lekkie jak piórko. Po dzwonie dały się wycentrować, są w porzo.
W 2006 rozpoczęły się eksperymenty w różne kombinacje osprzętu, w końcu wyleciał amorek:
2006
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
2007
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
2008:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
2009:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
koniec części II...
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#5
saga część III

Hydrauliki były fajne, ale na początku. Hak pod tarczę był wspawany trochę niehalo, bo nie dawało się ustawić zacisku tak żeby nie ocierał o tarczę. Kombinowanie z ciętymi podkładkami z puszek po piwie niewiele dawało. Sprawę rozwiązało zerwanie gwintu w mocowaniu zacisku.
Przód też wyleciał - w pewnym momencie rower zaczął podróżować w samochodzie na leżąco bądź do góry nogami, a mnie przestało bawić odpowietrzanie. Poza tym, udało się skompletować klamki do kompletu z manetkami (niestety klamy są z różnych roczników) i trzeba było zmienić heble. Na dziś są mechaniki, szału nie robią ale działają (shimano/promax). Hydrauliki gdzieś mi się walają, podobnie jak tarcze Alexa super-hiper-light z jakiegoś stopu aluminium z czymś tam.
Pierwszy erestek ustąpil miejsca w 2003 Gili TL, od dwóch lat jest kolejna Gila TL. Amorek prosty, na moje potrzeby starcza.
W zeszłym roku sprzęt wyglądał tak:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Jesienią udało mi się nabyć tylną przerzutkę ESP 9.0SL z moich ulubionych lat, tylna ESP 9.0 trafiła na magazyn.
Na dziś planuję powrót do prostej kiery Amoeby, więcej zmian nie przewiduję.
Tak na marginesie, to patrząc na najstarsze zdjęcie roweru stwierdzam, że nawet udało mi się zestawić rower w ciekawym układzie kolorystycznym: biała rama, czerwone obręcze, zaciski hamulcowe, pedały i amorek w zbliżonym kolorze, wyszedł taki..... patriotyczny ;-)
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#7
Z przodu zacisk to jakieś Shimano, tył-Promax.
Pewnie, z chęcią wstawiłbym Avida, albo mechanicznego Hayesa (na początku dekady wszyscy go zachwalali) ale rower to jedno z wielu hobby. Niedawno miałem wybór: albo nowe mechaniki, albo Scott Evo, wygrało to drugie :-D (niestety, czasu brak na polerkę i sesję foto...).
Kolorowe piasty SRAMowskie pamiętam, ale zestaw Formuli jest za fajny żeby leżeć w piwnicy :-)
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#11
Neos był ok, tyle że ja nie nadaję się na testera :-)
Za mało i za lekko jeżdżę. Nie połamał się, za wygląd 10 punktów na 10, o Centerze pewnie powiedziałbym to samo ;-)
Różnicę to widzę, ale pomiędzy systemem shimanowskim, a ESP. Manetki od amerykańców mają mniejszy skok niż Sachsy i lepiej mi leżą. W homogenicznym zestawie z przerzutkami z rodziny ESP chodzą znakomicie, jakoś przerzutki ESP "same się układają", a z shimano muszę trochę czasu poświęcić na regulację. Jeździłem na ESP 7.0 '98, ESP 7.0 '99, klasycznym ESP 9.0 i 9.0SL z różnymi manetkami i było wyśmienicie.
Z shimanowskich najlepiej mi leżą thumby w muddym :mrgreen:
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#15
Ja szczerze polecam system 1:1. Jest głupotoodporny, wymaga znacznie mniej śrubkowania, u mojego ojca w terenach wiejskich w góralu od lat siedzi 3.0 z manetkami od 5.0 - pancerze nie zmieniane, zero czyszczenia i nadal nie wymaga regulacji, chodzi ok.
Poza tym zawsze pociągał mnie w ESP fakt, że Shimano to totalna masówka, a ESP było stosunkowo rzadko spotykane. No i image był fajniejszy niż Shimano.
Pamiętam jak w jednym z numerów Bikeboardu sprzed lat redaktorzy przedstawiali swoje rowerki: większość użytkowała gripsziftów :-)
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#16
Mały apdejt.
Ponieważ młodzież nie wyobraża sobie jeżdżenia z innymi niż tarcze heblami, mój sprzęt pozbył się tarcz na rzecz vbrejków. Dostał ładniutkie Avidy 2.0 ;-)
Sramowskie 7.0 jednak mocniejsze.
Oprócz tego, ciachnąłem trochę sterówkę i wróciłem do prostej kierownicy. Ponadto, po przejechaniu 60km po postindustrialnych przedmieściach Bydgoszczy utwierdziłem się w przekonaniu, że nigdy nie zostanę fanem duralu. Stal rulez :-)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Plastiku na kierownicy jak mrówków:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

A o niej śniłem pod koniec lat 90tych częściej niż o pewnej koleżance ze studiów o imieniu Sonia.......
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#18
Ano w pewnym momencie okazało się, że w żadnym z moich rowerów nie ma vbrejków. A jakimś przecież muszą być ;-) Vki XT sprzed 1999 okazały się za mocne dla tylnych widełek Unibike. Pięknie je rozginały :mrgreen: Kasy brak, a do kompletu chciałbym kiedyś założyć szczęki 9.0...
W którymś BikeAction były fotki czerwonego karbonowego Kestrela z takim kompletnym zestawieniem, oczywiście przerzutka była w limited edition stars&stripes czy jak to się zwało. Miało to większą siłę rażenia niż foty Heather Locklear topless.
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#29
eeeee, RST znaczy obciach? :mrgreen: Jak z mojego zgniłego polda zdejmę znaczek FSO, to i tak zostanie on kupą rdzy z FSO. Jak fabryka dała naklejki to niech są. Raczej jestem fanem stanów fabrycznych niż tuningu. Kiedyś do bikeBoardu napisał czytelnik zbulwersowany widoczkiem: do serwisu przyjeżdża brodaty gostek już w latach, rowerek klasa mocno średnio niższa w porywach na altusie, ale ma vki XTR bo mu na targach w Katowicach wodę z mózgu zrobili i się na nie szarpnął rezygnując z obiadów przez kwartał. Unibike jest zwykłym dupozowem, do którego mam sentyment bo pochodzi jeszcze z czasów kiedy rzeczywiście jeździłem na rowerze... A ten RST jest jak kałach: prymityw, prosty i w pełni zaspokaja moje niewygórowane potrzeby.
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#30
Żeby nie było, że ruchu w interesie brak, to w "składaku" też zaszły zmiany. Proponowano mi powyżej amputację naklejek RST, poszedłem krok dalej i wywaliłem bujaka. Kiedyś w Unibiku miałem sztywny widelec co pozytywnie wpłynęło na wagę sprzętu, ale oczywiście ucierpiał komfort i bujak wrócił. Teraz jeżdżę od święta, więc mogłem iść w kierunku "le look" ;-) Zawsze podobały mi się stalowe widelce Gianta, które kojarzę z Cadexów. Rzucili takowe na alledrogo, to sobie zanabyłem. Do tego kokpit w srebrze, bo w pozostałych rowerach mam czarny. Kierownicę wymontowałem ze zwłok jakiegoś górala z Reichu, firma Humpert z Niemiec nawet istnieje i ma się dobrze. Siodełko od Toma, trzecie do kolekji. Jeszcze tylko chwytów brak. Subiektywnie rzecz biorąc, sprzęt wygląda milutko.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91