Thumb Shifters Deore II / XT - rozkmina i mini serwis

#1
Witam,

mam pewien problem z moimi Thumbami Deore II - kupionymi jako NOS. Problem dotyczny lewej manetki. Generalnie w tych manetkach powinien być system ułatwiający wrzucanie na wyższe blaty, tzn manetka ma sprężynę która pomaga w pchaniu wajchy do góry, sama siła tej sprężyny nie jest tak duża by sama zmieniała biegi natomiast ułatwia pracę kiedy sami zadecydujemy, że pora na większy blat. Kto ma Thumby mt62 czy m730 i chyba te starsze też - wie o co chodzi.

W moim Thumbach "NOS" ten system zupełnie nie występuje. Albo brak jest sprężyny albo mechanizm jest zbyt mocno skręcony. I jeden i drugi problem wydają się łatwo likwidowalne (sprężynę można zamówić, a jak nie to mogę wyciągnąć z innej pary thumbów, zjechanej - o mniejszej wartości kolekcjonerskiej). No ale mimo wszystko przypuszczam, że to kwestia zbyt mocnego skręcenia. Mniejsza z tym narazie.

Mój problem podstawowy to jak zdjąć to wieczko z manetki - bez szkody dla wieczka i manetki?
ktoś już to robił i wie jak to zrobić czy trzeba na coś uważać? Czy porostu podważyć i nie ma filozofii? Wolę zapytać niż przerobić prawie nos'a (jest w użyciu już jakić czas) na porysowańca
Ostatnio zmieniony 2012-10-13, 18:45 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.

#2
tej sprezyny tak naprawde nie poczujesz, ona tam jest a i owszem, ale zeby to jakos bylo wyczuwalne, to nie, pozatym manetka jest nowa, z czasemsie nieco wyrobi i bedzie bardziej odczuwalna sprezyna wspomagajaca... ja bym tam nie zagladal narazie, a jesli chcesz to rozebtrac koniecznie, to :
1 odkrec imbusem 5 obejme
2 w sdrodku gwintu na srube obejmy w glebi zobaczysz srubke, na srubokret , odkrec ja , a pozniej lekko pchnij srubokretem, cale wieczko zejdzie(wlasciwie kopulkacala)
3 zobaczysz nakretke ktora bedzie mozna poluzowac, nie rozkrecaj calkiem bo klopot pozniej zmontowac, i napiac sprezyne i kulki ustawic itd

#3
rozpoczynam operację na otwartej manetce - dzięki za pomoc! szkoda, że w instrukcji takich rzeczy nie ma.

Co do skuteczności tego wspomagania - mam 3 egzemplarze - jak dla mnie jest spora różnica :-) Może tutaj jest naprawdę mocno zaciśnięte - za 10 minut będę to wiedział mam nadzieję :-)

#4
jako sprostowanie do tego co napisales , to ta sprezyna ma pomagac w zrzucaniu na mniejsze blaty , a nie na wieksze, ona pomaga dzwigni isc do gory czy zwalniac linke a nie napinac :), a roboty z regulacja cale 5 minut, warto po zdjeciu kapselka dac troche dobrego gedstego oleju, ja daje zawsze rohloff gold oil, aaaa a roznica miedzy deore II a xt m732 , jest tylko w obejmie, w xt jest taka finezyjna z aluminium, a w deore taka spartanska z blachy ;)

#5
ANDRIUBIKER pisze:jako sprostowanie do tego co napisales , to ta sprezyna ma pomagac w zrzucaniu na mniejsze blaty , a nie na wieksze, ona pomaga dzwigni isc do gory czy zwalniac linke a nie napinac :), a roboty z regulacja cale 5 minut, warto po zdjeciu kapselka dac troche dobrego gedstego oleju, ja daje zawsze rohloff gold oil, aaaa a roznica miedzy deore II a xt m732 , jest tylko w obejmie, w xt jest taka finezyjna z aluminium, a w deore taka spartanska z blachy ;)
We wszystkich moich manetkach deore ii MT62 jest przeciwnie (zaznaczam, że mówię o lewej manetce - "obsługującej korbę") tam sprężyna w manetce pomaga pchać dźwignię do góry, co skutkuje wyciągnięciem większej ilości linki (ciągnięcie linki), to z kolei ciągnie przerzutkę do góry - przez co łańcuch wspina się na większą zębatkę. Jeśli chodzi o wspomaganie zrzucania to ono i tak jest łatwe, ponieważ sprężyna przerzutki ma tendencję do zrzucania niżej.


Jeśli chodzi o problem to okazało się że manetka była źle przykręcona, jej zakres pracy wspomaganej kończył się bardzo nisko, manetkę trzeba było o 1/4 przekręcić i to wystarczyło, teraz zakres wspomagania pokrywa się z zakresem pracy przerzutki i jest GIT :-)
Ta podstawka faktycznie jest inna. Inne są też oryginalne śrubki, u mnie są na klucz płaski 8 i jednocześnie na śrubokręt (mocowanie obejmy do kierownicy) lub tylko na śrubokręt (mocowanie manetki do podstawki manetki).

#6
w xt thumba do podstawki (obejmy) mozna przykrecic w 3 pozycjach, zaleznie jakie kto ma dlugie palce ;) ...i slusznie sprezyna wspomaga wrzucanie na wikszy blat, bo faktycznie pomaga wyciagnac linke... moj blad... a jako ciekawostka, po zdjeciu thumba xt z podstawki, na dole korpusy jest napis mt62 ;) co dobitniej swiadczy ze sama manetka jest identyczna z deore II, ale inna jest podstawka i sama naklejka na pokrywce

#10
Ja miałem wybór między idealnymi XTkami i nosami Deore i jakbym miał wybrać jeszcze raz to znów wybrałbym Deore II, raz że nos, dwa, że lepsze kolorki. natomiast jeśli mi się trafią tanio XT, to nie wykluczam zmiany podkładki - skoro ma to wpływ na funkcjonalność.
Ze względu na funkcjonalność kupuję retro wheelery i sprzedają na części, z wheelerów zabieram tylko i wyłącznie śrubki M5 na imbusa 5! Nigdzie takich nie widziałem poza tymi Wheelerami, tzn widziałem jeszcze w wieszakach do canti XT 730 ;-)

Śruby w podstawkach XT to też m5 na imbus 5?!


Skoro już jesteśmy w temacie - manetki DeoreII i XT różnią się tylko gumką i beczkami. Jak zamykałem oczy i nie macałem beczek (gumki były zdjęte) to nie byłem w stanie odróżnić ;-)

Przed końcem roku prawdopodobnie zaprezentuję swój rower z uwzględnieniem tego rodzaju szczegółów

#11
bez jaj , a co ta za niby super dziwo sruba m5 na imbus 5 ??? bo nie kumam, takie sruby sie na kilogramy kupuje, a co do tych nos, to w/g mnie jakies wielkie przeginanie, kupujesz nos, zakladasz , robisz 100km i juz z nosa to tylko gil leci ;) :) wazny stan techniczny/wizualny a nie ze nos czy nie nos, pewnie ze zawsze lepiej zalozyc cos nowego niz starego, ale ja zdecydowanie wole xt nie nos a bdb stanie niz deore nos, jak sie jakis szpej trafi nowy w fajnej cenie to kupuje, ale nie zeby wydawac majatek bo ma magiczne 3 literki NOS , ktory za chwile tym nosem juz nie jest, chyba ze ma trafic do gablotki i do muzeum, tylko ze mi osobiscie muzeum zbyteczne, na wszystkim co skladam to jezdze...do tego w koncu rower sluzy , a nie do patrzenia, a ze sie musi podobac to juz odrebny temat

#12
śrubki m5 zawsze są na imbus 4 albo 3, na 5tkę to spora rzadkość.

Co do Deore II, mi tam się bardziej od XT podoba - lepsza proporcja srebrny czarny, przynajmniej w moim rowerze.

A z tym czy nos czy nie, ja lubię świadomość, że jako pierwszy będę czegoś używać, zwłaszcza jeśli to coś zostało wyprodukowane w tym roku w którym się urodziłem (moje Thumby MT62) ;-)

#13
i na swiadomosci sie konczy :), i o ile zaplacisz tyle co za uzywke lub troooche wiecej to ok, ale jakis kult tych nosow i ceny masakryczne do mnie nie przemawia, urzadzenie to urzadzenia, ma dzialac i nie byc zniszczone i tyle,owszem placi sie za niektore czesci mase kasy ale tylko ze wzgledu na ich wartosc juz kolekcjonerska i ciezko je zdobyc z roznych powodow, to jest calkiem zrozumiale, ale czesc w odroznieniu od eksponatu muzealnego , jest uzywana, ma jezdzic w rowerze ,i tu jest dla mnie bezsensem placenie niebotycznych kwot za cos co bedzie normalnie tyrac w rowerze, mam takich nosow troche i nie ma gdzie zalozyc (np mostki, sztyce) bo do niczego nie pasuja i co?? i poza tym ze leza w garazu to ic wiecej, a za jakis czas wiecej sie zniszcza od lezenia niz jakby je kto uzywal :), ale nic to,niech sobie tam kazdy robi i myslei jak uwaza :)
Ostatnio zmieniony 2012-10-14, 09:32 przez ANDRIUBIKER, łącznie zmieniany 1 raz.

#14
jacob pisze:Ze względu na funkcjonalność kupuję retro wheelery i sprzedają na części, z wheelerów zabieram tylko i wyłącznie śrubki M5 na imbusa 5! Nigdzie takich nie widziałem poza tymi Wheelerami, tzn widziałem jeszcze w wieszakach do canti XT 730 ;-)


no tak , wydało sie .... kupuje rower dla śrubek......
www.velotech.pl

#16
Temat Thumbów wraca. Kupiłem kolejną parę aby wymienić lewego thumba w mojej Kuwie. W prawdzie te moje kupiłem jako NOS (były w zapieczętowanym pudełku) ale system wspomagania działa jakby go ktoś zakleił... do tej pory jedynie próbowałem bardziej odkręcić śrubkę skręcającą cały mechanizm (taka pod dekielkiem). Ale nie rozkręciłem jej do końca w obawie, że mi się to wszystko otworzy i zostanę bez lewego Thumba i będę po pokoju szukań kulek, które ponoć w środku siedzą i lubią wypaść jak się go otworzy... Teraz się nie obawiam, zdemontuję tego NOSa, założę świeżo kupionego lewego. I Thumb "pójdzie pod nóż". W warunkach niemal chirurgicznych - w oparach karbolu - otworzę jego mechanizm. Wszystko odbędzie się w asyście fotografki :-) Relacja niebawem

moje "nowe" Thumby:

Obrazek


kupiłem je z myślą jedynie o przeszczepie lewego i on jest zupełnie dobry (nawet rysek prawie nie ma). Prawy wniósł nieco do mojej wiedzy o Thumbach. Okazuje się, że brakuje mu dekielka bo ktoś go zgubił ale dlatego, że był "strzelony". Wprawne oko zobaczy, że na zdjęciu widać kawałek dekielka i wkręconą w niego śrubkę, reszta urwana. Poza tym w aluminiowym korpusie widać (ale już nie na zdjęciu) solidne "wgniecenie" - wygląda jakby go ktoś ugryzł... Najciekawsze w tym wszystkim są bolce, na których opiera się thumb na podstawce, bolców są 4sztuki - tu wszystkie zostały skoszone, 3 pozostały na miejscu i całkiem dobrze się trzymały, jeden wyleciał zanim manetki trafiły do mnie. Co ciekawe mimo skoszonych bolców manetka działała poprawnie - nie obracała się bez zmiany biegu i całkiem pewnie siedziała na swoim miejscu.
Najistotniejszy bodaj wniosek jest taki, że najsłabszym punktem thumba są właśnie te bolce. Nic nadzwyczajnego - można było się tego domyślić, ale jednak teraz jest to potwierdzone analizą przypadku.

#17
:-P Celowo nie edytuję poprzedniego post - sam sobie odpowiedziałem. Oba posty są w takiej samej relacji, jak posty dwóch osób gdzie jedna pyta, a druga odpowiada.

Operacja prawdopodobnie będzie zbędna. Ja tu teoretyzuję... kupuję zapasowe Thumby... i co się okazuje?

Odkręciłem linkę przerzutki i dźwigienka Thumba z pozycji 1 wystrzeliła do 3. O ile faktycznie lewa manetka na początku (po wyjęciu z opakowania) była "zastana" to teraz nie można niczego podobnego jej zarzucić. Wspomaganie działa z bardzo dużą siłą, ze wszystkich czterech manetek jakie mam/miałem (lewych) SL-MT62 ta jest najsilniejsza!

Nie mniej problem istnieje. Wspomaganie jest baardzo słabe. Pozostaję tylko dwie możliwości albo linka napotyka w pancerzu lub na ślizgu pod supportem na gigantyczny opór lub przerzutka ma zbyt mocną sprężynę. Oczywiście z tych dwóch przyczyn prawdziwa jest ta druga - przerzutka Shimano LX FD-M550 jest ma baaardzo mocną sprężynę - bardzo skutecznie przeciwdziałającą systemowi wspomagania biegów!

Powstaje pytanie:
czy przerzutki przednie (FD) z czasów Thumbów miały słabsze sprężyny
czy raczej to jedynie kwestia mojego nieszczęśliwie mocnego LXa?

#20
system regulacji napiecia sprezyny wystepuje w RD-M550 ale w FD nic się nie reguluje.

Jakby kto sprawdził jak jest w FD-M650 to by było super.

Swoją drogą nie widziałem wspomnianego przez Ciebie systemu regulacji w FD-MT62, ale skoro wszystko śmigało jak trzeba też się nie przyglądałem

#21
no właśnie różnie z tym bywało (a ja nieprecyzyjnie się wyraziłem) - były fd z i bz...

tu masz na przykład 2 identyczne fd m650
Obrazek


pisałem kiedyś o tym w 'ciekawostkach' - jestem prawie pewien że przy 550 też bywało różnie, dlatego zwróciłem uwagę na to zebyś sprawdził swoją

E: Z resztą grafika googla pokazuje już w czubie wyników że były 550 z regulacją
https://www.google.pl/search?q=fd-m550& ... 80&bih=883
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#23
Zrobiłem kolejne podejście i chyba teraz jest ok - nie chce mi się już teraz wychodzić w teren i sprawdzać.

Jeśli obecne ustawienie się sprawdzi to będzie oznaczać, że jednak trzeba było inaczej ustawić thumba względem podstawki.